Louis cz.1
Louis cz. 2
Louis cz.3
- Mógłbym spytać Cię o to samo- odrzekł Louis.
- Spokojnie- oznajmiłam.
- Spokojnie?!- zakpił John- Jak mogę być spokojny skoro masz kogoś na boku, co? Możesz mi to jakoś wytłumaczyć. Podobno jesteś chora, masz anginę. To był tylko pretekst, zgadłem nieprawdaż?
- Kochanie, wytłumaczę Ci wszystko, tylko proszę Cię uspokój się...- wyszeptałam.
- Niby co mi wytłumaczysz? Miałaś doła, bo zerwał z Tobą chłopak? Byłem tylko Twoim oparciem w trudnych chwilach? Powiedz, żądam odpowiedzi.
- Przepraszam- wypaliłam zażenowana, spoglądając ukradkiem w stronę Lou. Chłopak przeżywał to, wiedziałam o tym. Co ja najlepszego zrobiłam? Zakochałam się w dwóch osobach naraz. Obu złamałam serca...
- Widzę, że lubisz grać na ludzkich uczuciach- kontynuował- jesteś po prostu dziwką, która puszcza się z każdym lepszym- odezwał się. Miałam za swoje, należało mi się...
- Nie nazywaj jej tak. Słyszysz?- wtrącił Louisa. Byłam w szoku. Po tym wszystkim chłopak stanął w mojej obronie.
- Bo co? ,, Pan światowy” się wkurzy i mnie pobije?- kpił.
- Żebyś wiedział- powiedział i wymierzył mu siarczystego kuksańca w bok. Chłopak momentalnie odskoczył parę kroków.
- Pożałujesz tego gnojku.
- Przestańcie- zawołałam i stanęłam pomiędzy nimi. Poczułam jak oczy napełniają się gorzką cieczą.- Nie możecie się bić. Nie pozwalam Wam- wykrzyknęłam i oddaliłam się od nich.
Nie mogłam znieść stale narastającego napięcie. Tego było zbyt wiele jak na jeden poranek. Łzy ciurkiem zlatywały mi po policzkach. Słyszałam za sobą krzyki Louisa i Johna. Chcieli, żebym do nich wróciła, wyjaśniła im zaistniałą sytuację. Wiem, powinnam tam wrócić, ale nie mogłam. Nie byłam w stanie spojrzeć im w oczy. Wolałam po prostu poużalać się nad sobą, leżąc w ciepłym łóżku.
Czemu wszystko musiało być takie skomplikowane? Czemu zakochałam się w obojgu? Co było nie tak z moim sercem? Tyle pytań cisnęło mi się na język, a na żadne nie umiałam znaleźć odpowiedzi.
~.~
Upłynęło parę godzin zanim zdecydowałam się cokolwiek zrobić. W końcu postanowiłam wziąć taksówkę. Podałam odpowiedni adres i i chwilę później stałam już pod mieszkaniem Johna. Musiałam mu wszystko wytłumaczyć. Tylko jak? Co miałam mu powiedzieć, by zrozumiał, by mi wybaczył.
Niepewnie zapukałam do drzwi. Nic. Odpowiedziała mi cisza. Ponowiłam tą czynność, ale nikt mi nie otworzył. Wyjęłam z torebki kluczyki i przekroczyłam próg jego mieszkania. . To co ujrzałam, kompletnie mnie zaskoczyło. Po drugiej stronie stał John. Ubrany był w brudny T-shirt, który ode mnie dostał, luźne dresowe spodnie, podartą dżinsową koszulę. Miał spuchniętą twarz, po której nadal spływały pojedyncze łzy. Jego włosy były w kompletnym nieładzie. Wyglądał jak wrak człowieka. Nigdy nie widziałam go w takim stanie. Czułam się okropnie, widząc go takiego. Najgorsze, że to ja doprowadziłam go do rozpaczy, a teraz wpatrywał się we mnie tymi brązowymi tęczówkami, które zawsze mąciły mi w głowie.
- Przepraszam- wyszeptałam, spuszczając wzrok. Było mi cholernie głupio.
- Co Ty tu w ogóle robisz? Masz pojęcie jak się martwiłem- zaczął przyciszonym głosem- proszę powiedz, że to był tylko Twój znajomy, że nic Cię z nim nie łączy...
Speszona spuściłam głowę. Widziałam jak chłopakowi ciekną łzy po policzkach. Nienawidziłam, gdy ktoś przeze mnie cierpiał. Czułam się okropnie. W końcu ja również się rozkleiłam. Po mojej twarzy zaczęły spływać strugi wody.
To co zamierzałam zrobić było głupie, nieodpowiedzialne, ale co mogłam na to poradzić?! Nie mogłam patrzeć jak płakał.
Zbliżyłam się do niego. Ujęłam jego twarz w dłonie i na początku delikatnie musnęłam jego usta. Chłopak momentalnie pogłębił nasz pocałunek, tak że zwykła pieszczota przerodziła się w coś bardziej brutalnego. Nasze języki toczyły walkę o dominację. Wplotłam swoje palce w jego ciemne włosy. Boże, co ja najlepszego robiłam?! Tym pocałunkiem dawałam mu nadzieję, że znów będziemy razem.
Tak naprawdę nie wiedziałam, co powinnam zrobić. Kochałam go. Życzyłam mu jak najlepiej. Traktowałam go jak młodszego brata, którym trzeba się opiekować. Od dawna stał się dla mnie kimś bliskim. Z tą myślą odsunęłam się od niego.
- Nie chciałam Cię skrzywdzić. Uwierz, popełniłam największy błąd w życiu...- zaczęłam, ale nie dane było mi skończyć.
- Czy to znaczy, że dajesz mi drugą szansę?- zapytał z nadzieją- Uwierz, nie mogę bez Ciebie żyć. Nie poradzę sobie. Zaprzątasz każdą moją myśl, wypełniasz moje serce, które bije tylko dla Ciebie. [T.I] proszę. Bez Ciebie nie jestem w stanie normalnie funkcjonować. Kocham Cię! Słyszysz? Jesteś moją jedyną miłością. Dla mnie liczysz się tylko Ty.
Słysząc to o mało nie zemdlałam. Poczułam się jeszcze gorzej. Przyszłam tu, aby definitywnie zakończyć nasz związek, ale teraz nie wiedziałam już, co miałam robić?!
MissPotatoe
Witajcie Crazy mofos :D
I jak nie zawiodłam Was z tą częścią?
Mam do Was dwie prośby, a mianowicie:
1. Chciałabym abyście same wybrały z kim ma być [T.I]. Mam wprawdzie pomysł na zakończenie, ale jestem pewna, iż on Was nie usatysfakcjonuje xdxd (chodzi o ten imagin)
2. Pamiętacie jeszcze mój imagin z Niallem? Wiele z Was chciało kontynuacje, a ja nie mam pojęcia, jak go dalej napisać. Stąd prośba, abyście same zdecydowały o dalszych losach oraz o tym co może się wydarzyć. Pomożecie mi w ten sposób i napiszecie pod tym imaginem swoje pomysły??? ;)
A więc piszcie w komentarzach. Będę wdzięczna za wszystko :*** Postaram się sprostać wszystkiemu, tak aby każda z Was była zadowolona <3
~MissPotatoe
niech ona bd z Lou !! ♥
OdpowiedzUsuńBoski. Niech ona bedzie z Louisem<3 :** Czekam na nn .
OdpowiedzUsuńGenialne niech ona bd z Lou :)
OdpowiedzUsuńŚwietne. Niech ona będzie z Lou.
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie.
http://love-oflondon.blogspot.com/
Świetny! :*
OdpowiedzUsuńNiech [T.I] Będzie z Louisem, a nie z Johnem. Wolę Louisa xD
Czekam na kolejny :*
Jak wszyscy piszą, że z Louisem no to z Louisem ;)
OdpowiedzUsuńA wracając do rozdziału to genialny. Zero błędów i wciągający.
Czekam na kolejną jego część, bo będzie co nie?
Zapraszam przy okazji: http://nowademi.blogspot.com/
LOU <3 Och nie mogę się doczekać! <3
OdpowiedzUsuńhttp://justdreamabout1d.blogspot.com/
Owww. Lubieee to ;D
OdpowiedzUsuńJuż kolejnego sie doczekać nie mogę ;D
Pozdrawiam Bella♥
http://imaginy-one-direction-polska.blogspot.com/
Super,czekam z niecierpliwością na drugą
OdpowiedzUsuńczęść,niech będzie z Lou !!!
Zapraszam na 1 rozdział http://i-will-give-you-everything.blogspot.com
OdpowiedzUsuńNiech będzie....sama.
OdpowiedzUsuńWiem jestem idiotką ale lubię smutne zakończenia.
No to w takim razie zabieram się do pracy :-)
OdpowiedzUsuńPostaram się, by każda z Was była zadowolona :****
Do następnego imaginu ~MissPotatoe
super! super! super! John jest taki wrażliwy... :) super
OdpowiedzUsuńIt's really a cool and helpful piece of info.
OdpowiedzUsuńI'm happy that you shared this useful information with us.
Please stay us up to date like this. Thank you for sharing.
Stop by my site :: seo services london
Thank you, I have recently been looking for info about this topic for ages and yours
OdpowiedzUsuńis the greatest I've discovered till now. However, what in regards to the bottom line?
Are you sure concerning the supply?
Feel free to visit my web blog; grill electric
Woah! I'm really digging the template/theme of this
OdpowiedzUsuńblog. It's simple, yet effective. A lot of times it's
tough to get that "perfect balance" between superb usability and appearance.
I must say you have done a awesome job with this. In addition, the blog loads
extremely fast for me on Opera. Excellent Blog!
My webpage - charter a private jet cost