Nie słuchając go dalej wybiegłam z domu w poszukiwaniu blondyna, lecz nigdzie nie mogłam go znaleźć .Wezwałam taksówkę i udałam się do siebie. Przez całą noc płakałam. Czemu na własne życzenie zepsułam sobie życie? Czemu zraniłam najwspanialszego chłopaka na ziemi? Całe dwa dni dzwoniłam do Nialla, lecz odpowiadała mi automatyczna sekretarka. Trzeciego dnia ktoś zadzwonił do moich drzwi. Z nadzieją w sercu do nich podbiegłam. Otwierając je, całkiem ją straciłam. Zayn.
-Hej, czego chcesz?- powiedziałam chłodno. On wchodząc niemal rzucił się na mnie i pocałował mnie w usta.
-Przestań!- krzyknęłam z trudem odpychając mulata.
-Ej, co się dzieje, kotku?- Zayn chyba znowu był pod wpływem alkoholu.
-Nie mów tak do mnie! Jak to co?! Miłość mojego życia nie chce nawet ze mną rozmawiać, a ty się pytasz co się dzieje?!- krzyczałam, starając się nie wybuchnąć płaczem.
-Mnie też Perrie zostawiła. Ja jestem wolny, ty też, może pobawimy się troszeczkę?
-Nie chcę tego słuchać!- wydarłam się naprawdę już zirytowana. – Nie rozumiesz, że kocham Nialla i tylko Nialla, a ten nie chce mnie nawet widzieć na oczy i nie zanosi się na to, żeby cokolwiek się zmieniło? Spieprzyłam wszystko, spieprzyłam całe swoje życie.- nie wytrzymałam i zaczęłam łkać.
-Dobra, spokojnie, rozumiem.- objął mnie lekko. Zayn był dobrym przyjacielem, czasami jednak tracił nad sobą kontrolę.- spróbuje z nim pogadać.- odpowiedział wkońcu i wyszedł. Otwierając drzwi przed Zaynem przed domem dostrzegłam mojego ukochanego blondynka z różyczką w dłoni. Jak ja mogłam go tak skrzywdzić?!
-Co on tu robi?- powiedział zszokowany Nialler.
-Niall, on tylko przyszedł porozmawiać. – powiedziałam łamiącym się głosem.
-Porozmawiać? Chyba pieprzyć się z Tobą. [T.I], chciałem dać ci szansę, ale teraz to już na pewno wszystko skończone.
-Niall, poczekaj!- krzyknęłam, lecz było już za późno. Chłopak zniknął mi z pola widzenia.
-I widzisz co narobiłeś!- krzyknęłam na Zayna, ale go też już nie było.
Zrozpaczona wróciłam do domu.Płakałam. Jedyne co pamiętam to płacz. Tak bardzo go kocham, czemu to wszystko się tak potoczyło?
Rano poszłam do sklepu. Był to ulubiony sklep mojego byłego chłopaka. Pierwszy raz gdzieś wyszłam od czasu, kiedy ostatnim razem straciłam Niallera. Poczułam się jednak naprawdę głodna, więc postanowiłam pójść kupić jakieś pieczywo. Stojąc w kolejce usłyszałam znajomy irlandzki akcent. Przede mną dostrzegłam GO. Mojego ukochanego Niallerka. No, może teraz już nie 'mojego'... Odchodził właśnie od kasy, chyba mnie zauważył, lecz nie zaszczycił mnie nawet spojrzeniem.
-Niall, poczekaj na mnie przed sklepem.- powiedziałam cicho, bojąc się jego reakcji.
-Nie mam ochoty.- odparł chłodno, i pierwszy raz od jakiegoś czasu nasze oczy spotkały się ze sobą.
Czułam, że jest mu cholernie przykro, że musi w ten sposób do mnie mówić. Poczułam ukłucie w sercu i motylki w brzuchu. Niemal rozpłynęłam się w tych tęczówkach o barwie oceanu, lecz z zamyślenia wyrwał mnie głos kasjerki. Niall wyszedł. Po zapłacie nie wzięłam nawet reszty. Wybiegłam ze sklepu w poszukiwaniu blondyna. Nigdzie go jednak nie było. Łzy zaczęły napływać mi do oczu...
Nagle metr ode mnie dostrzegłam znajome, jasne włosy. A jednak. Poczekał. Moje serce było pełne strachu, ale też nadziei, że wszystko będzie dobrze, że on mi wybaczy, że będzie tak, jak sobie to wcześniej wymarzyliśmy...
-Hej.- powiedzieliśmy równocześnie. Nialler patrzył cały czas na czubki swoich trampek.
-Spójrz na mnie.- powiedziałam cicho, starając się nie rozpłakać. Chłopak chyba wyczuł to w moim głosie i zasmucił się lekko. Zawsze powtarzał mi, że nie nawidzi, jak płaczę. Może tym razem to również na niego zadziałało. W końcu jego wzrok sierował się na mnie. Jego oczy, zawsze roześmiane, teraz były pełne bólu i lekko zaróżowione od płaczu. Nigdy sobie nie wybaczę, że go zraniłam. Nigdy sobie nie wybaczę, że zraniłam chłopaka, o serduszku kruchym jak porcelana, a wielkim jak cały ten świat...
-Nialler, przepraszam Cię za to, że przeze mnie cierpiałeś. Ale ja naprawdę tego żałuję. Nigdy nie chciałam Cię zdradzić, przecież jesteś całym moim światem, zrobię wszystko, by ci to udowodnić. Poza tym wiesz przecież, jak na ludzi działa alkohol... Byłam mocno pijana, Zayn zresztą też.
- Przecież ja nawet chciałem ci wybaczyć! Ale co on robił w twoim domu?!- krzyknął drżącym od nadmiaru emocji głosem.
-On przyszedł to wszystko wyjaśnić, nie mam wpływu na to, kto przychodzi do mojego domu, w każdym razie ja go nie zapraszałam. Niall, ja nie chcę wmawiać ci, że jestem bez winy, bo przyznaje, to również moja wina, ale po prostu wiem, że jeśli Cię stracę, moje życie straci cały sens.Nigdy sobie nie wybaczę tego, co Ci zrobiłam. Kocham Cię, kocham Cię bardziej niż jestem w stanie wyrazić słowami, nie opuszczaj mnie, Niall...- w tym momencie nie wytrzymałam i wybuchłam płaczem. Blondyn widząc to czule mnie objął.
-Spokojnie, wszystko będzie dobrze. Przepraszam, że przeze mnie płaczesz.- wyszeptał mi do ucha, a po jego policzku również spłynęła gorąca łza. Cały Nialler- jak zawsze uważa, że całe zło na świecie to jego wina. Boże, dopiero teraz zrozumiałam, jak mocno go kocham...
Nareszcie od kilku dni poczułam się szczęśliwa. Mogąc tak po prostu wypłakać się w jego ramionach. Poczuć ten jego zapach, dotyk jego delikatnych dłoni...
-Ale jakoś twoje wytłumaczenia mnie nie przekonują.- dodał z uśmiechem na ustach.
-Ale jakoś jednak na mnie poczekałeś.- powiedziałam łobuzersko się uśmiechając.
-No dobra, wykryłaś mnie. Nie mogę bez Ciebie żyć.- powiedział śmiejąc się chłopak .Otarł łzę z mojego policzka i złożył na moich usach delikatny, czuły pocałunek, jedyny w swoim rodzaju Horan Kiss...
KONIEC
HazzGirl
Oto 3, ostatnia część imagina z Niallerem :)Spodziewałyście się takiego zakończenia? Na dodatek to już 10 imagin na naszym blogu. Dziękujemy za wszystko!
Jeżeli możecie, to proszę was o opinie w komentarzach- chcę wiedzieć, czy mam dla kogo pisać i czy podoba się wam moja twórczość. LOVE!
Słodki... mam łzy w oczach!
OdpowiedzUsuńGenialny blog! :D
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam dzisiaj wszystkie imaginy i z ręką na sercu mogę powiedzieć, że są wspaniałe! ;*
Świetna końcówka taka słodziutka *.*
Teraz czekam na kejną częć Harrego :)
my-world-and-one-direction.blogspot.com - moje opowiadanie
welcometo1dsworld.blogspot.com - imaginy
Dziękuję za wszystkie komplementy :)
OdpowiedzUsuńsuper !!! pisz dziewczyno pisz
OdpowiedzUsuńKurde, moim zdaniem jeden z najlepszych imaginów (chociaż na tym blogu wszystkie imaginy są świetne)
OdpowiedzUsuń