Najlepsze Polskie Imaginy One Direction

Najlepsze Polskie Imaginy One Direction

poniedziałek, 13 maja 2013

#17 Louis cz.1


-Lou?- zdziwiłam się otwierając drzwi.
Widywaliśmy się naprawdę rzadko, odkąd ze sobą zerwaliśmy. Niedawno minęły już trzy miesiące od naszego rozstania. Chłopak zostawił mnie ze względu na swoją karierę, ciągłe koncerty. Taki związek nie miał szans, by przetrwać. Dzieliło nas zbyt wiele kilometrów. W końcu oboje zdecydowaliśmy, że nie ma sensu ciągnąć tego dłużej. Odbyliśmy długą rozmowę i postanowiliśmy rozstać się w zgodzie. Zostaliśmy tylko przyjaciółmi. Początkowo miałam mu za złe, iż tak po prostu idę w odstawkę, że wybiera sławę. Późnij zrozumiałam go. By wszystko było super potrzebny był czas, bez niego nasz związek mógł się wydawać jedynie fikcją.
-Co Ty tu w ogóle robisz?- zapytałam.
-Myślałem, że się ucieszysz na mój widok- oznajmił.
-Naprawdę, cieszę się, że jesteś- powiedziałam, uśmiechając się do niego.
-Może spędzimy wspólnie trochę czasu? Tak jak za dawnych lat. Tylko Ty i ja. Co Ty na to?
-Brzmi świetnie, tylko że..- zawahałam się. Chciałam mu coś powiedzieć, ale to nie był odpowiedni moment na tego typu rozmowy. Jeszcze nie teraz- Mam mały bałagan... - wybrnęłam- mam nadzieję, że Co to nie przeszkadza?
-Nie- zaśmiał się-przyzwyczaiłem się, że nie lubisz sprzątać.
-W takim razie zapraszam- stwierdziłam i wpuściłam go do środka. Tak jak dawniej, chłopak usadowił się na kanapie. Kiedyś potrafiliśmy przegadać na niej całe dnie i noce. Mieliśmy tyle niesamowitych przygód, wspomnień.
-Chcesz się czegoś napić?- zaproponowałam.
    W jednej chwili dopadło mnie pragnienie. Podeszłam do lodówki i wyciągnęłam butelkę wody. Zaczęłam pić. Każdy łyk stawał się coraz bardziej łakomy. Czułam jak z każdym przełknięciem, opanowują mnie nerwy. Byłam po prostu zdenerwowana spotkaniem ze swoim eks. W pewnym momencie poczułam na ramieniu jego ciepłą dłoń. Automatycznie po moim ciele przeszedł dreszcz. Nadal reagowałam tak na jego dotyk. Nie wiadomo kiedy chłopak odwrócił mnie i zmusił do spojrzenia mu w oczy. Jego niebieskie tęczówki nadal miały w sobie ten urok. Hipnotyzowały. Można było w nich utonąć. Z trudem odwróciłam wzrok. Lou nadal mnie obejmował i w jednej chwili zaczął całować.
    Myślałam, że się zadławię. Miałam usta pełne wody. Odsunęłam się od niego, pokazując przy tym napompowane płynem policzki. Chciałam powiedzieć mu, żeby poczekał, a zamiast tego z moich ust wydobywały się jedynie nic nie znaczące dźwięki.
    W końcu Louis odsunął się ode mnie, umożliwiając mi normalne przełknięcie.
    - Sorry- odezwał się lekko zmieszany.
    - Ok. Nie ma problemu. Po prostu zdziwiłam się. Nie spodziewałam się tego pocałunku. Zaskoczyłeś mnie...
    - Nic Ci nie jest?- zapytał zatroskany. Cały on. Zawsze martwił się czy nic mi nie jest.
    - Nie. Naprawdę wszystko w porządku. Tylko muszę Ci coś powiedzieć...
    Nie zdążyłam nic więcej dodać. Chłopak znowu zatopił swoje usta w moich. Czułam się wyjątkowo niezręcznie. Próbowałam się od niego oderwać, ale chłopak nie dał mi za wygraną. Pogłębił swój wcześniejszy pocałunek. Stał się mocniejszy. Miałam problem z oddychaniem...
    W końcu i ja oddałam jego pocałunek. Stęskniłam się za ruchem jego miękkich warg na moich ustach. Tego nie dało się zapomnieć. W pewnej chwili naparł na mnie, a ja wczepiłam swoje palce między jego włosy. Oboje uderzyliśmy o pobliską ścianę, powodując iż na podłogę spadła szklana ramka, która rozleciała się na tysiące drobniuteńkich okruszków.
    - Ups. Nie sądziłem, że tak się to skończy.
    - Nic się nie stało- zaczęłam- widzisz...
    - Przepraszam, trochę głupio wyszło, ale nie mogłem się opanować. Brakowało mi tego przez cały ten czas. Mam nadzieję, że nie popełniłem wielkiego faux pas. Nie jesteś na mnie zła?
    - Nie, tylko chodzi o to, że ja już kogoś poznałam- Lou zdziwił się i cofnął się o krok.
    - Jak to poznałaś już kogoś? Przez te dwa miesiące?- zapytał nie dowierzając.
    - Właściwie to trzy- poprawiłam go.
    - Nieważne- rzucił, brnąc dalej- poznałaś kogoś?
    - Tak. Faceta. Znaczy chłopaka... Zresztą to chyba nieważne prawda?
    - Dla mnie ważne. Jesteśmy przyjaciółmi. Chciałbym wiedzieć o nim wszystko. Nie wiem, co mu zrobię jeżeli Cię skrzywdzi.
    -Lou- krzyknęłam
    - Tylko, żartuję- w rzeczywistości nie wyglądał na osobę, która żartowałaby. Wydawał się zbyt poważny. Widać było, że był zaskoczony takim obrotem sytuacji- To w takim razie gdzie się poznaliście. Jak się nazywa? Opowiadaj.
    - Louis, to nie powinno Cię interesować. W końcu mam prawo do prywatności- odparłam.
    - Jasne, rozumiem- uniósł jedną brew, a potem na powrót ją opuścił. Wyglądał naprawdę śmiesznie. Co chwila jego twarz wykrzywiała się na różne sposoby. Próbował się uśmiechnąć, a jednocześnie zgrywał obrażonego.
    - Hej, nie zachowuj się tak- zawołałam- On jest naprawdę uroczy. Dobrze się dogadujemy. Miło spędzamy ze sobą czas...
    - Chcesz powiedzieć, że tego brakowało w naszym związku?- spytał urażony.
    - Nie. Nie o to chodzi. W ogóle nie miałam zamiaru powiedzieć czegoś takiego.
    - Myślałem, że właśnie do tego zmierzałaś- wtrącił z przekąsem.
    - Ej. To nie jest miłe.
    - Spójrz tylko na siebie- mówił- promieniejesz. Nigdy taka nie byłaś, gdy chodziliśmy ze sobą. Co robiłem nie tak? Co on ma czego ja nie mogłem Ci dać?- dopytywał.
    - Nie bądź taki.
    - Niby jaki? Coś ze mną nie tak?
    - Czemu jesteś taki... złośliwy? Nigdy taki nie byłeś, nie poznaję Cię...
    - Nie jestem złośliwy- sprostował- po prostu myślałem, że to wszystko skończy się inaczej...
    - Na co liczyłeś, Lou?
    - Nie wiem. Myślałem, że- przestał mówić i zaczął wpatrywać się w ścianę, która nagle najwidoczniej stała się ciekawym obiektem- Przyjechałem tu po to, by z Tobą porozmawiać. Trasa dobiegła końca. Sądziłem, że wszystko wróci do normy. Wiesz ja i ty, że znowu razem. Wielki powrót.
    - Louis Ty naprawdę tak myślałeś? Liczyłeś, że na Ciebie poczekam, że znów będziemy parą? A potem co? Zacznie się kolejna trasa i znowu mnie zostawisz. I tak w kółko będziemy się ze sobą schodzić i zrywać? Przykro mi, ale nie mam na to siły- oznajmiłam, wybiegając z pokoju.
    Poczułam jak do oczu napłynęły mi łzy. Nie spodziewałam się, że Lou będzie chciał, abyśmy byli znowu razem. Nie wiedziałam co miałam zrobić w takim wypadku. Za chwilę powinnam zacząć przygotowania do randki. Byłam rozdarta...
                                                                                     MissPotatoe
    Siemanko:* Co sądzicie o pierwszej części Lou? Macie jakieś pomysły co wydarzy się dalej? Kogo wybierze [T.I]? Piszcie jestem ciekawa Waszych sugestii ;)
    Woow jesteśmy Wam ogromnie wdzięczne za tyle wejść. Nawet nie wiecie ile znaczy dla nas każdy komentarz. Loffciam <333

8 komentarzy:

  1. Świetny imagin! :D
    Haha nie mam pojęcia kogo ma(m) wybrać :p
    Lou jest słodki, ale wydaje mu się (tutaj) że może mieć wszystko na zawołanie :D
    Nie pomogłam, ale mam nadzieję, że moja piniia Cię zadowoli :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zadowoli mnie każda opinia ;)
      Naprawdę =} ~MissPotatoe

      Usuń
  2. wow *_______*

    świetny! <3

    zapraszam do sb http://one69direction69.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. super ciekawie się zapowiada :D czekam na nexta

    OdpowiedzUsuń
  4. Jenyyy *.* Ja chcę dalej dziewczyno! Jesteś niesamowita! Dodawaj 2 część i to migiem! :*
    ____________________________________________________________________

    Zapraszamy do nas ( dopiero zaczynamy:))
    http://justdreamabout1d.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Chętnię wejdę na wszystkie wasze blogi :-)
    Następna część pojawi się niedługooo... :D ~MissPotatoe

    OdpowiedzUsuń
  6. ty jestes niesamowita ten imagin jest praktycnie ze indealny czkam na dalszy ciag i mysle ze sie niezawiode a jesli tak..... ;-) <3

    OdpowiedzUsuń
  7. I like the valuable information you provide in your articles.

    I'll bookmark your weblog and check again here regularly.
    I am quite sure I will learn a lot of new stuff right here!
    Best of luck for the next!

    My web-site clinical negligence claims

    OdpowiedzUsuń