Z dedykacją dla: kotek
Obudziły mnie strugi światła wpadające do szałasu przez cienkie szczeliny. Gdy się odwróciłam, spostrzegłam , że Nialla nie ma obok mnie. Trochę zaniepokojona wstałam i wyszłam na zewnątrz w poszukiwaniu blondyna. Chłopak zaś stał kilka kroków ode mnie a w dłoniach trzymał puszki z gotowymi daniami. Skąd on do cholery je wytrzasnął na tym pustkowiu?!
Obudziły mnie strugi światła wpadające do szałasu przez cienkie szczeliny. Gdy się odwróciłam, spostrzegłam , że Nialla nie ma obok mnie. Trochę zaniepokojona wstałam i wyszłam na zewnątrz w poszukiwaniu blondyna. Chłopak zaś stał kilka kroków ode mnie a w dłoniach trzymał puszki z gotowymi daniami. Skąd on do cholery je wytrzasnął na tym pustkowiu?!
-Moja księżniczka już wstała- uśmiechnął się uroczo , zmniejszył dzielącą nas odległość i dał mi czułego buziaka w policzek- klopsiki w sosie pomidorowym czy makaron z warzywami?- wyciągnął dłonie z dwiema puszkami.
-Skąd masz to jedzenie?- zapytałam.
W duchu szczerze się ucieszyłam, bowiem już od dawna nic nie jadłam.
-Powiem ci, ale musisz obiecać, że nie będziesz zła- zaczął Horan.
Pokiwałam głową, lecz trochę zaniepokoiły mnie słowa chłopaka.
-Już dawno niczego nie jedliśmy i wiedziałem, że w końcu muszę znaleźć jakieś jedzenie , więc gdy spałaś, pobiegłem do tego domu, w którym wcześniej
byliśmy. Znalazłem tam w szafce kilka takich puszek i od razu do ciebie wróciłem.
-Zostawiłeś mnie tu samą?!-powiedziałam z oburzeniem.
-Nie miałem wyjścia. Nie chciałaś wrócić się ze mną do tego domu , a gdybym tam nie poszedł, kolejny dzień nie mielibyśmy nic do jedzenia- tłumaczył się Niall.
Przyznałam mu rację, jednak zostawianie mnie samej w tym miejscu nie było najlepszym posiłkiem. Wzięłam od niego puszkę z makaronem i warzywami i zabrałam się do jedzenia. Jeszcze nic nigdy nie smakowało mi tak, jak ten zeschnięty makaron z podejrzanie wyglądającymi 'warzywami', na pewno dlatego , że byłam straszliwie głodna. Niall również zabrał się za swoje klopsiki jak wygłodniałe zwierzę. Po kilku minutach jego puszka była już całkowicie pusta.
-[T.I.], teraz , jak już coś zjedliśmy, nie możemy marnować czasu i musimy zacząć szukać jakiejś drogi, domu , znaku życia. Jak zrobi się ciemno , nie będziemy mogli już szukać-powiedział opanowany chłopak. Momentalnie się zgodziłam i po chwili wyruszyliśmy na poszukiwania. Sypałam za nami rozkruszonymi gałązkami, aby nie zgubić drogi powrotnej. Minęły już trzy godziny , a w zasięgu naszego wzroku nie było widać nic innego, tylko lasy. Zrezygnowani opadliśmy na wilgotną trawę. Wtuliłam się w spocone ciało Nialla , a po moim policzku spłynęła pojedyncza łza. Wytarłam ją szybko, aby blondyn nie zdążył jej zauważyć. Podniosłam głowę, spojrzałam na jego piękne niebieskie oczy, na jego delikatnie zarysowane , malinowe usta, na jego kremową, aksamitną skórę, pogładziłam dłonią jego jasne i gładkie włosy i żałowałam, że nie spotkaliśmy się w jakimś normalnym miejscu , tylko w popieprzonym hotelu niczym z horroru. Nagle usłuszeliśmy warkot silnika. Zerwaliśmy się na nogi i spojrzeliśmy na siebie z nadzieją. Zaczęliśmy biec ile sił w nogach do miejsca, z którego dochodził ten dźwięk.
-Pomocy!- krzyczęliśmy najgłośniej jak tylko umieliśmy.
-[T.I.]? Niall? - nagle usłszałam głos mojej przyjaciółki. Myślałam, że to jakieś halucynacje, ale Niall zaczął krzyczeć, że to my. Nagle zza drzew wyjechał czerwony , niewielki samochód, a w nim siedzieli [I.T.P.] i Louis. Spojrzałam na Horana wielkimi oczami, lecz on również nic
z tego nie rozumiał.
-Wsiadajcie- zawołał Lou, a my posłusznie wykonaliśmy jego polecenie.
-O co w tym wszystkim chodzi? Skąd macie samochód?- zaczął zszokowany Niall.
-Znaleźliśmy drogę, tam zaś zabraliśmy się z jakąś kobietą to najbliższego miasta. Tam wypłaciłem pieniądze z banku i zatrzymaliśmy się w hotelu. Dzisiaj rano wypożyczyliśmy samochód i wróciliśmy tu, żeby was szukać. I oto jesteście- skończył swą opowieść a ja z całych sił przytuliłam się do przyjaciółki.
-Myślałam, że już nigdy cię nie zobaczę-wyszeptałam roztrzęsiona. Louis i Niall również nie szczędzili sobie czułości.
-Swoją drogą, [T.I.], muszę ci coś powiedzieć- zaczęła z tajemniczym uśmieszkiem na ustach.
-Ja tobie też-odparłam.
-Ja i Louis jesteśmy razem!
-Ja i Niall jesteśmy razem!
Wyznałyśmy równocześnie i wybuchnęłyśmy niepohamowanym śmiechem.
-Widzisz ,może dobrze, że to wszystko się stało. W końcu znalazłyśmy tych odpowiednich chłopaków- zaśmiała się dziewczyna , a ja ze wzruszeniem spojrzałam się na Nialla. Tak. To był ten odpowiedni chłopak. Nie miałam co do tego najmniejszych wątpliwości.
HazzGirl
Hej kochane ! Nie zawiodłam was zakończeniem Nialla? Podoba się wam ? :-) Wyrażajcie swoje opinie w komentarzach , to dla mnie naprawdę wiele znaczy ! :*
Mam nadzieję, że Święta minęły wam tak, jak sobie to wymarzyliście i życzę wam wspaniałej zabawy w sylwestrową noc i oczywiście szczęśliwego nowego roku. Dziękuję za wszystko , wasza HazzGirl.
HazzGirl
Hej kochane ! Nie zawiodłam was zakończeniem Nialla? Podoba się wam ? :-) Wyrażajcie swoje opinie w komentarzach , to dla mnie naprawdę wiele znaczy ! :*
Mam nadzieję, że Święta minęły wam tak, jak sobie to wymarzyliście i życzę wam wspaniałej zabawy w sylwestrową noc i oczywiście szczęśliwego nowego roku. Dziękuję za wszystko , wasza HazzGirl.
Świetne zakończenie! Szkoda, że już zakończenie, bo fajnie się czytało. Czekam na kolejne imaginy. A co do świąt, to jednym minusem było to, że moja ulubiona sałatka bardzo szybko się skończyła. No tak ma duże powodzenie w moim gronie rodzinnym xD. Nienajedzona ja! Trzeba zrobić nową! Hahah.
OdpowiedzUsuńUwielbiam <33333
OdpowiedzUsuńKochana dziękuje :* <3
OdpowiedzUsuńImagin BOSKI, czytając myślałam, że padnę z wrażenia!!! <3
Uwielbiam Cię <3 :*
Świetny, słodki, ogólnie zajebisty! Kocham i zapraszam do mnie!
OdpowiedzUsuńCudowny! ♥ Szkoda, że nie trochę dłuższy. Jak każdy, chce się czytać i czytać w nieskończoność, ale jednak dobrze, że nie ma 100 iluś części, bo nie miałabym cierpliwości tego czytać. Udał Ci się imagin, nie ma co. <3
OdpowiedzUsuńAnonimowa ♥
Boski :) Czekam na kolejny
OdpowiedzUsuńAgan :*
Wspaniałe to zakończenie :D
OdpowiedzUsuńŚwietny imagin :D Kocham tego bloga :)
OdpowiedzUsuńZakończenie jest naprawdę rewelacyjne! Ale zastanawia mnie to co stało się z ich rodzicami, co tak po prostu ich tam zostawili? Tak po za tym to imagin serio genialny!!
OdpowiedzUsuńJejuuuuuuuu *_*
OdpowiedzUsuńBOOOOOOOOOOOOOSKI :D
Kocham!!!
♥
Rzygam tęczą!
:D
CUDOOWNYYY!
:D
Nominowałam Cię do Versatile Blogger Award :D
OdpowiedzUsuńWięcej informacji u mnie ;D
http://i-anger-pain-hate-and-one-direction.blogspot.com/2013/12/versatile-blogger-award-and-liebster.html
Nominowałam Cię do Liebster Awards xd więcej znajdziesz u mnie ;)
OdpowiedzUsuńhttp://onedicectionforever.blogspot.com/
Nominowałam Cię do Versatile Blogger Award, więcej u mnie
OdpowiedzUsuńhttp://onedicectionforever.blogspot.com/
czemu to juz koniec cc :_;
OdpowiedzUsuńAle zakonczenie- perfekcyjne <333
czytając to o tym odpowiednim chłopaku , meeeeega sie wzruszylam ,
Niall <3
Pozdrawiam , Juliet
Świetny, tylko szkoda że to już koniec ale cieszę się z takiego zakończenia! :)
OdpowiedzUsuńZapraszam na nowy rozdział, który właśnie się pojawił. :)
http://all-our-life.blogspot.com/
świetnie piszesz. zapraszam do mnie : http://cecilia-zayn.blogspot.com/ mile widziane komentarze :) :D
OdpowiedzUsuńGenialne! Dalej jestem pod wpływem Piccolo, ale pisać jeszcze potrafię :D
OdpowiedzUsuńI chciałabym ci zakomunikować, że ten blog stał się moim ulubionym ever. Kocham go, was i wasze imaginy i wg wszystko *-*
Teraz złożę wam życzenia:
Życzę Wam szczęścia, weny, spotkania naszych chłopaków, dobrego, spokojnego życia (lub szalonego, jak tam wolicie ;)) i tak dalej <3
Pozderki ;**
Ettie. xx
Końcówka była genialna, naprawdę. Cholernie spodobał mi się ten imagin, jak każdy inny. Ja nigdy nie miałabym tylu pomysłów na te historyjki, a tutaj - idealnie. Naprawdę jestem pod dużym wrażeniem. Nie mogę doczekać się kolejnych imaginów. <3
OdpowiedzUsuńhttp://inferno-fanfiction.blogspot.com/
To jest po prostu wyśmienite.
UsuńZAPRASZAM DO SIEBIE NA OPOWIADANIE
http://my-life-is-true-onedirection.blogspot.com/
liczę na szczerą opinię. To dla mnienważne.
. ~ Misiaczek
Świetne, świetne, świetne ! *.*
OdpowiedzUsuńAch i ta końcówka <3
czekamy na kolejny Imagin :* <3
pozdrawiamy i życzymy dużo weny :*
Super, na pewno nie zawiodłaś z zakończeniem. Jednak ciekaw mnie jedno- co tak naprawdę stało się w tym hotelu i co z rodzicami bohaterki?
OdpowiedzUsuńNo ale cóż, mniejsza o to- najważniejsze, że wszystko dobrze się skończyło. Muszę przyznać, że ta część była szczerze intrygująca i zagadkowa. Fajnie że [I.T.P] na końcu jest z Louisem-mimo, że lubię się powzruszać i trochę popłakać to jednak moje ulubione imaginy to te z happyendem. No i cóż tu dużo mówić-najważniejsze- słodziutki, rozczulający opiekuńczy, cały do schrupania Niall <3
Jeju, jak ja kocham tych wariatów...:*
No a poza tym świetnie -jak dla mnie bezbłędnie- napisane. Nie ma się do czego przyczepić, po prostu ideał.
Kocham, kocham, kocham i jeszcze raz KOCHAM <3
Świetny, ale szkoda że już koniec.Zapraszam do mnie :)
OdpowiedzUsuń