Kochani! To ja - Foreverdirectioners. To mój pierwszy samodzielny post i mam nadzieję, że nic nie popsuję. ;)
Mam zaszczyt przedstawić Wam zdobywczynie 2 miejsca, którą jest...
Zawsze Jednokierunkowa!!! Gratulacje ♥
Jej imagin jest naprawdę cudowny, mam nadzieję, że docenicie Jej pracę komentarzami.
A oto jej dzieło:
Miałem zły dzień. Tydzień. Miesiąc. Rok. Życie. Cholera
jasna.- Charles Bukowski.
Czy każdy z was tak ma, że kiedy rano się obudzi, chętnie
przekręciłby się na drugi bok i spał dalej?
Czy każdy z was tak ma, że kiedy weekend się kończy, chce aby
się zaczął?
Czy każdy z was tak ma, że kiedy zamyka oczy widzi swój własny,
wyimaginowany świat?
Tak samo jest w przypadku Lesley Eastwood. Codziennie zastanawia
się dlaczego akurat jej się to przytrafiło. Czy odmieniło jej
życie? Zdecydowanie tak. Jednak na lepsze czy gorsze? Sprawdźcie
sami. A było to tak:
-Mamo, proszę mogę zostać w domu. Oni mnie nienawidzą. Nigdy
nikt mnie nie lubił i to się nie zmieni.
-Kochanie, rozumiem cię w 100%, ale nie możesz opuszczać zajęć,
tylko z tego powodu-jej mama starała się podnieść córkę na
duchu, lecz marnie jej to wychodziło.
-Ty nic nie rozumiesz-burknęła pod nosem i trzasnęła drzwiami,
tym samym wychodząc na zewnątrz.
Ciepły, letni wiatr owiał jej twarz, dając tym samym uczucie
ciepła. W końcu za tydzień koniec roku. Wreszcie upragnione
wakacje. Koniec męczarni.
Tylko teraz pytanie, co dalej?
Gdzie pójść na studia? Czy w ogóle iść? Te pytania nurtują
Lesley każdego dnia, ale to właśnie wczoraj postanowiła, że
zostanie antropologiem. To ją ciekawi i bardzo chciałaby się tym
zajmować. Uwielbia biologię, a studiowanie medycyny od zawsze było
jej marzeniem, którego nie ujawniała.
Jej rodzice ciągle
powtarzają, że byłaby dobrym prawnikiem. Chcą, aby ich córka
miała zapewnioną przyszłość.
Kiedy panna Eastwood
oznajmiła im, że chce iść na wybrany przez nią kierunek studiów,
nie byli zbyt zadowoleni. Jednak po przemyśleniu tego stwierdzili,
że ich córka dobrze wybrała. Dużo nauki, ale i dużo
pieniędzy.
Oczywiście nie tylko to było marzeniem dziewczyny.
Najbardziej na świecie chciała być lubiana. Oczywiście nie, że
od razu wielce popularna, ale przynajmniej mieć jednego, zaufanego
przyjaciela, który by ją wspierał w trudnych chwilach.
Chyba
nikt nie lubi samotności, a to właśnie było największym
zmartwieniem Lesley.
-Dzień dobry-powiedziała mijanej
nauczycielce.
-Dzień dobry-usłyszała w odpowiedzi.
Blondynka przeszła szybkim krokiem pod drzwi sali, w której
miała mieć lekcje. Niby koniec roku, a jednak nauczyciele jeszcze
je robią.
Nacisnęła klamkę i ze spuszczoną głową
weszła do środka, gdzie było pusto. Żadnej żywej duszy.
Dziewczyna wyciągnęła telefon z kieszeni i sprawdziła godzinę.
8.09. Wszyscy powinni już dawno być w klasie.
Zdezorientowana
zamknęła drzwi i wyszła ze szkoły. Skręciła w lewo i swoje
kroki pokierowała w stronę parku. Nie minęła chwila, a siedziała
na pobliskiej ławce przyglądając się drzewom i ptakom siedzącym
na nich.
Nie czuła mijającego czasu. Od kiedy tu przyszła minęło może
5, 10, 25, albo i nawet 40 minut. W tym momencie miała to gdzieś.
Przymknęła oczy i napawała się ciszą, jaka ją otaczała.
Niestety jej błogi stan został przerwany.
-Cześć-usłyszała
głos obok siebie.
Otworzyła oczy i przekręciła głowę w prawo, gdzie ujrzała
szatyna. Dość przystojnego szatyna. Miał niebieskie oczy i szeroki
uśmiech. Jego włosy były w nieładzie co dodawało mu uroku, a
delikatny zarost dodawał mu lat. Ubrany był w biały t-shirt, na to
jeansową koszulę i czarne spodnie. Natomiast na nogach miał buty
firmy Vans.
-Znamy się?-spytała unosząc brwi do góry.
-Louis Tomlinson-przedstawił się i wyciągnął ku niej rękę,
na której widniało kilka malunków.
-Lesley Eastwood-odpowiedziała i uścisnęła delikatnie jego
dłoń.
-Ładne imię, takie niespotykane-uśmiechnął się jeszcze
szerzej niż poprzednio.
-Dziękuję-odpowiedziała cicho i poczuła jak na jej policzki
wstępuje róż-Przepraszam, że zapytam, ale dlaczego się do mnie
dosiadłeś?
-Ech-westchnął-Szedłem tamtą alejką-wskazał
palcem- i wtedy cię zauważyłem. Pomyślałem, że potrzebujesz
rozmowy, więc podszedłem.
-To miłe. Dziękuję. Ale nie jestem
typem dziewczyny, która zwierza się ze swoich problemów
nieznajomemu.
-No to się poznajmy bliżej.-kolejny uśmiech z
jego strony.
Niby taki zwykły przypadek, a odmienił życie
Lesley. Zyskała przyjaciela. Całe wakacje spędziła właśnie z
nim. Wiedziała o nim praktycznie wszystko, a on o niej. Znali się
na wylot.
Chłopak miał 22 lata i niezwykłe poczucie humoru, przez co i
blondynka codziennie była w wspaniałym nastroju.
Pomimo 4
lat różnicy między nimi, dogadywali się świetnie, nawet aż za
dobrze.
Ale rodzice dziewczyny nie przepadali za Tomlinson'em.
Uważali, że sprowadzi ją na złą drogę, a do tego te wszystkie
tatuaże, które zdobiły jego ciało.
Jednak w ostatnie dni wakacji coś się między nimi wydarzyło, a
mianowicie pocałowali się.
Przytoczę wam kawałek retrospekcji:
-Louis!-krzyczała na
niego.
-Spokojnie, przecież cię nie puszczę-odpowiedział śmiejąc
się przy tym.
-No ja mam nadzieje-powiedziała oburzona.
Ale kilka sekund później przekonała się, że Tomlinson kłamał,
gdyż znalazła się pod wodą.
Chcąc zemścić się na chłopaku udała, że nie umie
pływać.
Szatyn od razu wskoczył do basenu, by ratować
swoją przyjaciółkę. Podpłynął do niej i oplótł jej ciało
swoimi ramionami. Lesley nie miała serca-tak jak na początku
zamierzała-topić Lou. Zamiast tego przylgnęła do jego ciała i
wyszeptała:
-Żartowałam. Świetnie pływam.
Louis odsunął jej ciało delikatnie od siebie i spojrzał
głęboko w jej oczy.
-Wiedziałem.
-To dlaczego skoczyłeś?-spytała.
-Nie wiem-odpowiedział i
wpił się w jej usta. Tak po prostu.
Blondynka nie sprzeciwiała się. Wręcz przeciwnie. Pragnęła
więcej.
Palce wplotła w jego mokre włosy i przyciągnęła go bliżej
siebie, pogłębiając pocałunek.
Chłopak przejechał językiem
po jej dolnej wardze prosząc o wstęp, który został mu udzielony.
Ich języki toczyły zaciętą walkę o dominacje. Żadne z nich
nie ustępowało, a pocałunek stawał się coraz bardziej
namiętny.
Ręce szatyna powędrowały na jej biodra i przysunęły
ją jeszcze bliżej siebie, tak, że chyba nawet kartka papieru nie
zmieściłaby się pomiędzy ich ciałami.
W końcu jednak brakło im powietrza i musieli się od siebie
odsunąć, aby go zaczerpnąć.
Od tamtego feralnego
dnia, codziennie, choć jeden raz się całują. Może to dziwnie
zabrzmi, ale chyba od zawsze byli sobie pisani.
Życie Lesley nabrało sensu. Od kiedy ma u swojego boku Louis'a,
wie, że nic nie może stanąć jej na drodze do szczęścia, bo jej
szczęściem jest właśnie on.
Miałam zły dzień. Tydzień. Miesiąc. Rok. Życie. Cholera
jasna. Wreszcie jestem szczęśliwa.
This Is The End of This Story.
Jaki piękny imagin. Mam łzy w oczach, chociaż sama nie wiem, dlaczego. Skoro to jest miejsce 2., to ciekawi mnie, co jest na miejscu 1. Naprawdę cudowny. Świetnie się czytało, ciekawa fabuła. I ten pocałunek... aż sama mam wypieki na policzkach.♥ W skrócie: cudownie piszesz, masz ogromny talent, dziewczyno!☺
OdpowiedzUsuńSuper:)
OdpowiedzUsuńGenialny! Osobiście dość opornie mi się czytało poraz pierwszy, ale kolejnym razem, nie no bomba! Zaczęłam ryczeć!
OdpowiedzUsuńTylko mnie to nie rusza? ;o
OdpowiedzUsuńOczywiście, nie zaprzeczę - cudownie napisany imagin, naprawdę mi się podoba. Krótkie, zwięzłe i... niesamowite!
Zgadzam się z pierwszym komentarzem - skoro takie drugie miejsce, to jakie pierwsze? *o*
Anonimowa ♥
Kochana, zdziwisz się :* A może i nie?! :)))
Usuń~MissPotatoe
Cudowny imagin <3
OdpowiedzUsuńZdecydowanie zasługuje na tak wysokie miejsce na podium <3
zapraszam ;*
http://different-world-1d.blogspot.com/
Cudowny *-* Nie da się inaczej opisać. W 100 % zasługuje na miejsce na podium. Dziewczyno, maz talent, nie marnuj go ;)
OdpowiedzUsuńGratuluję talentu :D i zapraszam do mnie :D : http://ijustwannaseeyouimaginyo1d.blogspot.com :*
OdpowiedzUsuńPrzecudowny imagin! Autorka ma ogromny talent.
OdpowiedzUsuńCzytało się lekko i szybko co jest kolejnym plusem. Historia też bardzo ciekawa. I jest narracja trzecioosobowa, która jest rzadko używana. Nie zauważyłam żadnych błędów. Dodam też, że jest o Louis'ie, a nie o Harry'm.
Myślę, że to opowiadanie zasłużyło na 2 miejsce, choć nie wiem czy nie powinno zająć 1. Dowiem się, jak przeczytam imagin osoby, która wygrała ;)
Przepiękny imagin! *.*
OdpowiedzUsuńSzybko się czytało i w ogóle. No świetnie! Ale ogólnie... Cytat na końcu najlepszy! Najbardziej mnie zauroczył i w ogóle *.* No idealnie <3
Czekam już na 1 miejsce :D
Ciekawe kto wygra xD
Pozdrawiam i czekam na kolejny tak świetny imagin :)
@LoveWithHarold
onewayoranother-one-direction.blogspot.com
Chcę już pierwsze miejsca, mam nadziej, że pojawi się przed niedzielą (mam imieniny :-) ). Kiedy pojawią się wasze imaginy? Bardzo ładne opowiadanie :-)
OdpowiedzUsuńDo końca zastanawiałam się czy pisać tu komentarz, ale uznałam, że to może jeszcze będzie taka dodatkowa nagroda :*
OdpowiedzUsuńWięc jestem, a teraz czas na komplementy (ciekawe ile zdołam wymienić...): Twój imagin był magiczny, czarujący, boski, cudowny, idealny, genialny, perfekcyjny, wspaniały, fascynujący, zachwycający, świetny.... Kurczę coś za szybko wyczerpał się mój arsenał miłych słówek... :/
A teraz treść:Sam początek, ten cytat wprowadził mnie w zaciekawienie, byłam szczerze zainteresowana co się wydarzy po tych kilku słowach :) O kolejne dwa przymiotniki! Ciekawy i interesujący :*
Ta narracja też raczej niespotykana, ale z przyjemnością zauważyłam, że brzmi to świetnie!
No i bohaterka - Lesley Eastwood- od razu poczułam do niej sympatię :*
A potem wieść o tym jak jest traktowana w szkole.. bachory potrafią być wredne (ogólnie lubię dzieci, ale tylko te słodziutkie, potulne i miłe *.*) No i jej mama, to rzeczywiście jej pomogła... :/ Jakbym słyszała swoją własna... Cała klasa umawia się na wagary, a wtedy moja rodzicielka mówi ~Ty to nie wszyscy... i koniec tematu... No nic i tak nie poszłam do szkoły :P
Potem idzie do szkoły i pusta sala.. wyobrażam sobie jak mogła się poczuć :/ Że nikt jej nie powiedział, że nie zamierzają iść do szkoły- zgrana klasa... Nie ma co.! Wyszła na dwór i już zastanawiałam się gdzie tu jakiś chłopak z 1D, a tu nagle, z pośród wielu drzew, w akompaniamencie ćwierkających ptaków i szumiącego wiatru wyłania się on- Lou Tomlinson ♥ Nie wiedziałam, że potrafię być taka literacka (o ile istnieje coś takiego) Krótka rozmowa, i słowa: "-No to się poznajmy bliżej." Awwwwww *.* Lou! Żądam, żebyś podszedł do mnie na ulicy i chciał poznać bliżej!!! Mówię serio! :)
No i poznali się bliżej, mimo różnicy wieku stworzyli związek <3 Cieszę się ze szczęścia bohaterki, chociaż nie ukrywam, że zazdroszczę jak cholera ♥
I jeszcze ten boski pocałunek *.* Taka sztuczka w wodzie... chyba też się kiedyś rzucę w wodę *.* problem w tym, że ja naprawdę nie umiem pływać... A uczyli mnie już chyba wszyscy, których znam ♥ Mam nadzieję, że znalazłby się jakiś ratownik... Lepiej nie będę ryzykowała życia ;)
Ale ta dziewczyna umiała... i tak perfidne kłamstwo wobec naszego Lou?! Nie no żartuję, było słodko *.* Ale w końcu się pocałowali, bo prawie całe wakacie minęły bez takiego incydentu :) No i zakończenie *.* Imagin naprawdę warty 2 miejsca :)
Pozdrawiam i jeszcze raz gratuluję :* Powodzenia w przyszłości :***
Foreverdirectioners ♥
Fantastic! A can't wait for 1st prize!
OdpowiedzUsuńŁo jezu *_*
OdpowiedzUsuńPiękne to :D
Serio :3
Dziewczyno (autorko xd) nwm czy masz bloga a jak nie to go załóż ^^
PLIIIIIS <3
CUDNY IMAGIN ^^