Najlepsze Polskie Imaginy One Direction

Najlepsze Polskie Imaginy One Direction

wtorek, 18 listopada 2014

#132 Zayn cz.3


Gdy tylko się się rozłączyłam, zaczęłam zdejmować z siebie piżamę, którą założyłam jakieś pół godziny temu. W pośpiechu zaczęłam wyrzucać z szafy ubrania. Byłam niewiarygodnie podekscytowana. Dzisiejszy dzień był niezwykle zaskakujący, a jak się okazuje niespodzianek jeszcze będzie sporo. Właśnie szykuję się na spotkanie, randkę? Nie wiem jak to nazwać... z moim nauczycielem! Wszystko jest takie nowe. Nigdy nie miałam chłopaka, ba, nigdy się z nikim nie całowałam. A tego dnia tak wiele się wydarzyło, że co jakiś czas upewniam się czy to była prawda, patrząc na karteczkę z dziennika, czy choćby sprawdzając w telefonie ostatnie rozmowy. Wyciągnęłam ze sterty ubrań leżących na podłodze czarną bluzę. Szybko ją na siebie nałożyłam. Jeszcze jakieś dżinsy i będę gotowa. Właściwie nie wiedziałam czego mam oczekiwać na tym spotkaniu... ach tak on wszystko mi wyjaśni... Ciekawa jestem jak. W końcu nie zdarza się często, że nauczyciel gnębi swoją uczennicę, by po kilku tygodniach ją całować i zapraszać na podejrzane spotkania. To było dziwne. Wsadziłam ubrania pod kołdrę formułując coś co miało przypominać przykrytego materiałem człowieka. Może nie było to idealnie dopracowane, ale za bardzo się spieszyłam, żeby dbać o szczegóły. Wyjrzałam na korytarz. Ciemność i cisza. Doskonale. Weszłam do przedpokoju i założyłam adidasy. Z sypialni rodziców wydobywał się cichy pomruk włączonego telewizora. Mam nadzieję, że nie zachce im się mówić dobranoc, albo przypadkowo zaglądać do mojego pokoju. Spojrzałam na siebie w lusterku. Było ciemno, wolałam nie ryzykować zapalaniem światła. W odbiciu ujrzałam kontury szczupłej, tajemniczej postaci z kapturem na głowie. Świetnie-ucieszyłam się na swój widok. Gdybym szła wieczorem ulicą pewnie przestraszyłabym się kogoś takiego jak ja. Przekręciłam zamek w drzwiach i już je otwierałam kiedy usłyszałam pisk wydobywający się z głębi mojego mieszkania. Odwróciłam się w tamtą stronę i zauważyłam moją mamę, która patrzy wprost na mnie z dłonią zakrywającą usta.
-Mamo?-zapytałam nieśmiało. Cholera, czy los postanowił nigdy mi nie sprzyjać?!
-[T.I]?-przestraszony matczyny głos-Dziecko! Na litość boską! Co ty tu robisz?! Wystraszyłaś mnie!
-Przepraszam.-szepnęłam. Oho nici z mojego spotkania z Zaynem.
-Gdzie ty się wybierasz?-spytała mama ciężko oddychając, ale na jej twarzy malowała się ulga.
-Ugh... chciałam się przejść.-odpowiedziałam.
-Teraz? Jest po dwudziestej! Gdzie ty będziesz łaziła? -zapytała rodzicielka.
Pięknie. Co teraz mam jej powiedzieć? Że idę na spotkanie z nauczycielem, który kilka godzin temu mnie całował?! Przygryzłam wargę w zastanowieniu. Zaraz! Może to nie byłoby takie złe, gdyby nie mówić o wszystkich szczegółach, a całą historię trochę podkoloryzować!
-Tak właściwie-zaczęłam-to idę na spotkanie z chłopakiem. Nie chciałam wam o tym mówić, bo to jeszcze nic poważnego, tak naprawdę to nasza pierwsza randka-zarumieniłam się.-A wy zaczęlibyście pytać...
-Och [T.I] mogłaś powiedzieć. Obiecuję, że o nic nie będę pytała, dopóki sama nie zdecydujesz się mówić....Ufasz temu chłopakowi, żeby chodzić z nim tak po nocach?-zastanowiła się mama.
-Tak.-odpowiedziałam bez zastanowienia żeby wyjść na wiarygodną, chociaż w środku kłębiły się miliony wątpliwości.
-Dobrze-powiedziała kobieta.-W takim razie idź. Tylko uważaj na siebie!-przestrzegła.- I wróć przed dwudziestą drugą. Jakby co to dzwoń, wiesz co się teraz na tym świecie dzieje...
-Okey. Dziękuję.-podbiegłam do mamy i mocno ją uściskałam po czym wyszłam na klatkę schodową. Zeskakiwałam po kilka schodków na raz podśpiewując sobie jakąś piosenkę. Z czego się tak cieszę? Że mam wspaniałą mamę? Czy idę na spotkanie z kimś wyjątkowym? Sama nie wiem, ale dobre samopoczucie mnie nie opuszczało. Wyszłam z bloku. Jak na październik była jeszcze ładna pogoda, ale mogłam ubrać się w coś cieplejszego. Nie miałam jednak zamiaru wracać się do domu. Zamiast tego pewnym i szybkim krokiem zaczęłam kierować się w stronę parku. Kilka minut drogi. Ogarnął mnie dreszczyk strachu. Jeszcze nigdy nie zapuszczałam się w miasto nocą sama. Ale za nic w świecie teraz nie zrezygnuję. Jeszcze bardziej przyspieszyłam kroku, kiedy usłyszałam szczekanie psów. Błagam niech znajdę się natychmiast w tym parku! Rozejrzałam się dookoła. Pusto, nie licząc dwóch zataczających się pijaków kilkanaście metrów dalej. Ale są tak wypici, że z ich strony nie grozi mi żadne niebezpieczeństwo. Nie są w stanie zrobić nawet kilku kroków, a co dopiero wdawać się w jakieś dyskusje czy bijatyki! W większości okien były pozapalane światła co dodało mi otuchy. Gdy opuściłam już osiedle bloków na jakim mieszkałam, pozostało jedynie przejść przez ulicę by znaleźć się u celu mojej małej wyprawy. Przeszłam przez pasy i znalazłam się w parku. Zaczęłam zagłębiać się tam coraz bardziej, aby dojść do centrum, czyli fontanny. Po drodze mijałam jakieś obściskujące się pary, albo ludzi, którzy przypomnieli sobie, ze należy wyprowadzić na spacer psa. Byłam już na miejscu i w oczekiwaniu zaczęłam się rozglądać. A co jeżeli mnie wystawił? Albo co gorsza okaże się niebezpiecznym typkiem, który właśnie znalazł sobie nową ofiarę? Coraz mocniej zaczęły doskwierać mi wątpliwości. Zdałam sobie sprawę jak głupio się zachowałam. Postanowiłam jednak zaczekać jeszcze kilka minut. Hmmm nie umówiliśmy się na konkretną godzinę, tylko na „teraz”. Może on mieszka dość daleko? Opanował mnie niepokój i złość. Zrezygnowana wstałam z pobliskiej ławki i zrobiłam jedno okrążenie wokół potężnego zbiornika wody. Jeszcze raz. I nic. Ludzie zaczęli znikać. Minęło pół godziny odkąd skończyliśmy rozmowę. Porzucone niedawno uczucie nienawiści powróciło. Zabawił się moim kosztem, kolejny raz. Jestem taka głupia! Wściekła wcisnęłam zaciśnięte pięści w kieszenie bluzy i ruszyłam w stronę domu. Nigdy więcej nie dam się na to nabrać!- poprzysięgłam sobie. Zdenerwowana mijałam kolejne drzewa i ławki, kiedy nagle coś złapało mnie w pasie i przycisnęło do pnia drzewa, które znajdowało się tuż obok. O cholera! Serce zaczęło bić mi szybciej. Co powinnam zrobić w takiej sytuacji?! Zaczęłam się szamotać, ale spotkało się to z oporem mojego napastnika. Przyjrzałam się mu uważniej. Twarz skutecznie zasłaniał obszerny kaptur. Zanim zdołałam wychwycić coś więcej albo wykonać jakiś ruch poczułam na swoich ustach czyjeś gorące wargi. Zayn? Człowieku! Nie strasz mnie! Mężczyzna zaczął napierać na mnie coraz bardziej, ale nie natarczywie. Był zaskakująco delikatny. Po kilku chwilach zaczęłam oddawać pocałunek ze zdwojoną siłą. Przyjemne uczucie rozlewało się po całym ciele. Czułam motyle w brzuchu i nieznane poczucie spełnienia. Było mi wyjątkowo dobrze. Z każdym zetknięciem jego warg po kręgosłupie przechodził zimny dreszcz a na ciele pojawiała się gęsia skórka. Gdy na chwile się od siebie oderwaliśmy popatrzyłam w jego oczy. On zrobił to samo. Zauważyłam w nich pożądanie i radość... Brunet uśmiechnął się do mnie szeroko co z chęcią odwzajemniłam. Poprawiłam swój kaptur na głowie i zanim zdołałam o cokolwiek zapytać jego usta znów zbliżyły się do moich. Zachowywaliśmy się dość zachłannie wobec siebie. Spragnieni nowego uczucia znów całowaliśmy się jak para nastolatków. Jego ręce mocno zaciskały się na moich biodrach. Coraz bardziej na mnie napierał. Czułam się niedoświadczona, ale niepotrzebnie. Chłopak sprawiał, że czułam się pewna tego co robię. Jeszcze nigdy w życiu nie doznawałam czegoś takiego. Gdyby ktoś mi wczoraj powiedział, że dziś wymknę się z domu tylko po to, żeby całować się z panem Malikem wyśmiałabym go i uznała za szaleńca. Los potrafi być przewrotny. Jego usta zaczęły schodzić teraz z pocałunkami w dół. Po chwili czułam je na swojej szyi. Całował i zasysał skórę, która stawała się coraz bardziej obrzmiała. Mimo to sprawiał mi tym wielką przyjemność. Znów powrócił do moich ust i ponownie zaczął je całować. Złapał mnie za pośladki i delikatnie uniósł do góry. Wyczuwając jego intencję oplotłam nogami jego tułów i splotłam ręce wokół jego szyi. Westchnęłam z rozkoszy kiedy jego gorący oddech powędrował na wypukłość, którą sprawił mi przed chwilą na szyi. Mój oddech stał się ciężki i urywany. Wybawieniem w tych gorących chwilach okazały się chłodne podmuchy wiatru. Mieliśmy rozmawiać, ale nasze pożądanie na to nie pozwalało. Kiedy tylko chciałam coś powiedzieć, on znów zamykał mi buzię swoimi pocałunkami. Trzymając mnie w swoich objęciach opierał moje plecy o drzewo. Kiedy kolejna fala pocałunków z jego strony dobiegła końca, szybko powiedziałam:
-Mieliśmy porozmawiać.-mój głos brzmiał jakoś dziwnie. W tej chwili zdałam sobie sprawę, że usta zaczęły delikatnie puchnąć od nadmiaru pieszczot.
Brunet ciężko oddychając skinął głową. Z jego ust nie schodził uśmiech. Przesunął językiem po ustach co wywołało moje szybsze bicie serca. Ciągle czułam przyjemne dreszcze na całym ciele, spowodowane jedynie jego spojrzeniem. Jego dotyk sprawiał że motyle w brzuchu bez chwili wytchnienia trzepotały swoimi kolorowymi skrzydełkami. Czułam się tak dobrze jak nigdy wcześniej. Chłopak rozluźnił uścisk i delikatnie opuścił mnie na ziemię. Ledwo utrzymałam się na nogach, całe były jak z waty. Złapał mnie za dłoń i poprowadził do najbliższej ławki. Szłam za nim wpatrując się w jego płynne ruchy. Podobał mi się. Usiadł na drewnianej powierzchni i polecił mi to samo. Nieśmiało przysiadłam się obok, jednak na tyle daleko by żadną częścią ciała się nie stykać. Co dziwne czułam skrępowanie jedynie rozmawiając z nim. Inne czynności przychodziły mi niezwykle łatwo i swobodnie. Trochę zdenerwowana ułożyłam dłonie na spodniach. Czułam jak moje serce uspokaja swój szybki rytm. Powoli nabierałam i wypuszczałam powietrze. Zayn przysunął się trochę bliżej mnie i posłał oczko, które mogłam dostrzec wśród ciemności, jedynie dzięki lampie stojącej nieopodal. Nachylił się bliżej mnie i wyszeptał do ucha wywołując miliony dreszczy:
-Usiądź mi na kolanach.-zażądał.
Poczułam lekkie zawroty głowy. Spojrzałam na niego niepewnie, ale on ujął już moją dłoń i pomógł wykonać swój rozkaz. Siedziałam teraz na jego kolanach, twarzą w twarz, a nogi zwisały mi w tyłu ławki. Jego uroczy uśmiech dodał mi odrobinę odwagi.
-Oprzyj się.-zaproponował.
Delikatnie spełniłam i tą prośbę opierając swoją głowę o jego tors i wsłuchując się w równe bicie jego serca. Brunet nachylił się tuż nad moim uchem i wypuścił ciepłe powietrze. Jęknęłam z powodu tej niespodziewanej rozkoszy, po czym usłyszałam jego delikatny, dźwięczny i uprzejmy śmiech. Już nie drwiący jak kiedyś. Poczułam jak ciepło bijące od niego ogarnia mnie całą. Wtuliłam się w niego jeszcze mocniej. Jak to możliwe, że w ciągu kilku godzin diametralnie zmieniłam do niego swoje podejście? Cały czas jego usta tkwiły przy moim uchu, zanim jednak coś powiedział, przygryzł płatek mojego ucha co wywołało moje westchnienie:
-Zayn mów.-wydusiłam z siebie z trudem.
Chłopak jeszcze mocniej przycisnął swoje wargi do mojego ucha i zaczął swój monolog, który brzmiał jak piękna melodia grana specjalnie dla mnie. Zamknęłam oczy i wsłuchałam się w jego słowa:
-Przepraszam cię [T.I]. Przepraszam, że zachowywałem się wobec ciebie w taki sposób. Uwierz mi, że nie miałem na celu sprawienie ci przykrości, czy krzywdzenie ciebie. Jestem sam.-zmienił niespodziewanie temat- wiele razy szukałem idealnej, wspaniałej dziewczyny. Zawsze moje poszukiwania kończyły się porażką. Żadna kobieta nie przyprawiała mnie o szybsze bicie serca. Żadnej nie byłem w stanie pokochać. Chciałem się zakochać, pragnąłem stworzyć rodzinę, ale nigdy nie znalazłem nikogo odpowiedniego. Byłem zły sam na siebie. Często zmieniałem miejsce zamieszkania z nadzieją, że gdzie indziej spotkam swoją miłość. Przeniosłem się tutaj. Czułem się pusty i wyprany z wszelkich uczuć i emocji. Zdążyłem pogodzić się z tym, że moje serce jest jak kamień i nie jestem w stanie obdarzyć drugiej osoby bezgranicznym uczuciem miłości. Moja pierwsza lekcja. Z kilkuminutowym opóźnieniem do sali wpada piękna, młoda dziewczyna. Słodko poczochrana i nieco zdezorientowana moim widokiem. Moje serce niemal wyrwało się z piersi. Poczułem jak szybciej bije. Jak w brzuchu pojawiają się motylki, które czułem tylko podczas szybkiej jazdy samochodem, gdy zjeżdżałem z górki. A może to była adrenalina? Nieważne. Pierwszy raz poczułem coś takiego. I zrozumiałem, że coś czego pragnę to ty. A ty jesteś zakazanym owocem. Kimś kogo nigdy nie będę mógł mieć. Byłaś moją uczennicą. Nie mogłem cię pokochać. Było za późno, ale w pierwszym odruchu chciałem sprawić, żebyś to ty mnie znienawidziła, żebyś nigdy nie dopuściła, żeby coś między nami mogło się zrodzić. Za cel postawiłem sobie, że nigdy nie możesz się we mnie zakochać, że nie możesz odwzajemnić mojego uczucia. Najprościej było sprawić, żebyś mnie znienawidziła. Dlatego mimo twojej świetnej kondycji, doskonałych ruchów, wspaniałej dyspozycji, talentu każde twoje poczynania negowałem. Mówiłem, że wszystko robisz źle. Starałem się to udowodnić przed samym sobą kusząc się nawet na żarty przed całą klasą. Chciałem żebyś miała ochotę mnie zabić, ale tym samym doprowadzałem do tego samego siebie. Po tych kilku tygodniach byłem wyczerpany. Wiedziałem że długo już nie wytrzymam i albo się przeprowadzę... ale nie mogłem tego zrobić, bo za bardzo potrzebowałem twojej bliskości... Postanowiłem przenieść cię do innej klasy, żeby uczył cię ktoś inny. Zdawałem sobie sprawę, że zaledwie kilka dni dzieli mnie od tego bym nie wytrzymał. Chęć dotknięcia cię była tak wielka, że nie mogłem dłużej już jej powstrzymywać. Ale po lekcji przyszłaś do mnie. Sam twój widok przyprawiał mnie o szybsze bicie serca, a fakt, że jesteśmy w jednym pomieszczeniu sam na sam jeszcze bardziej mnie podniecał. Gdy zaczęłaś mówić zrozumiałem jak wielki błąd popełniłem, jak bardzo cię krzywdziłem. A przecież chciałem cię tylko przed sobą uchronić. Z każdym krokiem w twoją stronę zmieniałem decyzję. Chciałem cię przytulić, pocałować,pocieszyć, zapewnić że więcej nie będę. I zrobiłem to. Wiedziałem że źle robię, ale te dni bezczynności doprowadzały mnie do obłąkania. Tęskniłem za czymś, czego nigdy nie miałem. Nawet nie wiesz jak bardzo się ucieszyłem gdy odpowiedziałaś na mój gest. Czułem się jak w siódmym niebie. I poprzysięgam, że jeżeli tego chcesz, to będę z tobą. Będę o ciebie dbał i cię kochał. Nigdy cię nie skrzywdzę. Wiem że to złe i nieodpowiednie, nielegalne. Ale tak bardzo tego potrzebuję, tak bardzo potrzebuję ciebie.-Odsunął mnie delikatnie i pocałował w czoło. Czułam się taka kochana jak nigdy dotąd. Chciał mnie. Pragnął mnie. A ja jego. Już zbliżałam swoje usta do jego, kiedy nagle powiedział:
-A Naomi? Rozmawiałaś z nią?-wyczułam zdenerwowanie w jego głosie.
-Tak.-uśmiechnęłam się-Nie musisz się obawiać. Ona jest wariatką i zapewnia że będzie naszym sprzymierzeńcem.
Chłopak odetchnął z ulgą i zmusił żebym się podniosła. Znów pocałował mnie przeciągle, długo, czule. Byłam szczęściarą. 
Foreverdirectioners
Hej! *.*
Dziś trochę sprzecznie z Waszymi oczekiwaniami- bo 3 część Zayna :) Ale mam nadzieję, ze nie jesteście zawiedzeni ;)
Jak Wam się podoba ta część? Tłumaczenia Zayna są satysfakcjonujące? Uda im się utrzymać ten związek w tajemnicy? Jestem ciekawa Waszych przypuszczeń :* A co Wy zrobiłybyście na miejscu [T.I]?
Kolejna część to kontynuacja tej. Czyli jeszcze trochę zdarzeń w parku :*
Mam nadzieję, że pozostawicie po sobie ślad w postaci komentarza:* Kocham Was ♥
co najmniej 25 komentarzy= nowy imagin!!!



32 komentarze:

  1. O MÓJ BOŻE!
    Ta część jest taka anjsjbhywvadugqbxdwyvudc!!!!!!!
    Jezus, Maria, Józef! Błagam Cię, napisz jeszcze przynajmniej 10 rozdziałów tego. To jest takie zajebiste!
    Emocje we mnie buzują i chcą rozerwać mnie od środka. To jest takie dziwne uczucie. Ta część wywołała we mnie tak dużo szczęścia, ale też i smutku, ponieważ jest coraz bliżej końca.
    Niemniej jednak ten imagin jest jednym z Twoich najlepszych!
    Czekam nn.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jakie zawiedzeni?! Ja tak czekałam na kolejną część tego imagina i jestem mega szczęśliwa, że się pojawiła :)
    Rozdział jest boski, bardzo długi, a przedewszystkim jak na razie wszystko toczy się dokładnie tak jak bym chciała ;) Tłumaczenie Zayn'a moim zdaniem w dużym stopniu go usprawiedliwia i na miejscu T.I. bym mu wybaczyła i spróbowała stworzyć z nim związek :) Myślę, że przez jakiś czas uda im się utrzymać to w tajemnicy, ale z drugiej strony skoro akcja następnej części dalej ma toczyć się w parku coś może się pomieszać... Nie mam pojęcia co się tam wydarzy. W ogóle muszę dodać, że napędziłaś mi niezłego stracha jak jej mama ją przyłapała, byłam pewna, że już nie dojdzie do tego spotkania, ale naszczęście wszystko dobrze się skończyło. Ta scena jak się całowali była boska, oby było takich jak najwięcej ;)
    Już nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału.
    Buziaki i do następnego :*
    Doma

    OdpowiedzUsuń
  3. OMG! To jest takie słodki i urocze... i nielegalne :D
    Mam nadzieję, że uda im się utrzymać ten związek w tajemnicy, dopóki ona nie skończy szkoły i będą mogli być ze sobą na legalu :D
    Czytałam kiedyś takiego kilkupartowego imagina i właśnie było w nim, że Harry był ze swoją uczennicą, sypiali ze sobą, ale jej przyjaciółka nie mogła do tego dopuścić, żeby oni byli razem, więc wezwała policję i zgarnęli Hazzę, miał on też talent kulinarny i został kucharzem w pewnej restauracji dlatego,że dostał zakaz wykonywania zawodu nauczyciela... Byłoby świetnie, gdyby tej dziewczynie i Zaynowi się udało :D <3 Strasznie nie mogę się doczekać kolejnej części <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Jej to było takie piękne jak opowiadał o swoich uczuciach :) Świetna część :) Niecierpliwie czekam na kolejną <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Takie wyznania, dl takiego Zayna?
    Urocze :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Chcę taką mamę!
    Ogólnie ja bym chyba nie poszła na spotkanie niemalże w nocy, ze swoim nauczycielem, który najpierw się nade mną znęca, a potem całuje... Albo ma coś z psychiką, albo jest jakimś zboczeńcem, ewentualnie jedno i drugie, więc XD W zasadzie to są blogi i wszystko jest możliwe... Ciekawie to wszystko napisałaś, jakkolwiek nie wyobrażam sobie, żeby chłopak (w zasdzie facet, nieważne) mówił o motylkach w brzuchu i szybszym biciu serca, ale okey, to ja się tu nie znam na takich sprawach ;p
    Czekam na kolejną część *-*

    PrincessOnika (na stałe zmieniam pseudo na to ^w^)

    OdpowiedzUsuń
  7. Dodasz po tym imagina , imagin z Niallem i Zaynem ? :) Bo to jest najfajniejszy imagin

    OdpowiedzUsuń
  8. A ja tam najbardziej czekam na Zayna i Louisa :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie bardzo wiem, od czego zacząć... No tak, od początku. ☺
    Po pierwsze: jakie zawiedzeni?! Pisałam już chyba, że i Harrego, i Zayna wielbię równie mocno, więc cokolwiek nie dodasz mam radochę. :D

    Na początku miałam dokładnie takie same myśli jak [T.I.]. Ta sytuacja faktycznie była dziwna... Czemu takie rzeczy naprawdę się nie zdarzają? No dobra, może i mam młodego i powiedzmy, że w miarę przystojnego wuefistę, no ale to jednak nie to samo. :> Ja tam nie jestem jakoś specjalnie wysportowana, ale większych problemów z ocenami z wf-u też nie mam. :D
    Też bym chciała taką mamę. :D Bo moja ma problem, jak o 19:00 chcę sobie z przyjaciółką wyjść. ^^ A tu proszę. Nie dość, że dziewczyna wychodziła sama, to jeszcze do chłopaka. Po prostu mama-ideał. ;3
    Przez moment naprawdę pomyślałam, że Zayn ją (mnie) wystawił), no ale to potem... Jakie wspaniałe były te pocałunki! :* Naprawdę genialnie opisałaś tę sytuację. ♥ Chciałabym, żeby kiedyś chłopak mnie tak całował. A gdyby do tego był jeszcze tak przystojny jak Zayn... Bajka! *.*
    Jak wiesz, nie mam zbyt dużego doświadczenia w sprawach sercowych, ale te tłumaczenia Zayna były przekonujące. Przynajmniej dla mnie, choć doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że jestem naiwna, więc mnie łatwo oszukać. :3 Ale nie! Po tym, jak całował, po prostu nie mógłby kłamać. :D
    Z tego, co piszesz na dole, wnioskuję, że kolejna część będzie również przyjemna i lekka, co mnie oczywiście bardzo cieszy, ale obawiam się tylko, co będzie, jak zaczną się prawdziwe "schody". :o Na pewno nie będzie im łatwo się z tym wszystkim kryć. Chemię między zakochanymi po prostu się czuje, a oni przecież będą spędzali w szkole ze sobą dużo czasu... Cóż, nie ma się co martwić na zapas. Cieszmy się, dopóki jest słodko. :*
    A więc czekam na kolejną część (czyli nic nowego :D). Czy to Harrego, czy Zayna. ;)
    Pozdrawiam i przepraszam za ten bezsensowny komentarz. :****
    PS. Aha! I jeszcze jedno! Żądam happy endu w tym imaginie! :p

    OdpowiedzUsuń
  10. Mmm...
    Zayn jest zdolny do takich wyznań? Aww... bardzo, bardzo romantyczne! Takie poruszające!

    OdpowiedzUsuń
  11. Luuudzie, sprężamy się *.* To jest cudowne i chcę wiedzieć co bd dalej ;)
    Przewidujesz tu jakiś zboczony motyw?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozwaliłaś mnie tym pytaniem XD
      mmm... oby ^^

      Usuń
    2. Ja bym się nie zdziwiła, jakby ten nauczyciel ją zgwałcił :p
      Kto normalny tak się zachowuje o.o ''

      Usuń
    3. No w sumie... lekki numerek by nie zaszkodzil xd
      jedak osobiscie nie jestem tego zwolenniczka w opowiadaniach, tyn bardziej, ze jest dziewica

      Usuń
    4. Kocham Was XD Komentarze rozbroiły ;D

      Usuń
  12. Błagam,niech wszystko dobrze się skończy! :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie moge doczekac sie nastepnego ♡

    OdpowiedzUsuń
  14. ajajajajja najlepszy<3

    OdpowiedzUsuń
  15. Uwielbiam :D ♡♥

    OdpowiedzUsuń
  16. Macie tutaj matutki teścik
    Weź karteczkę i długopis: ♥
    1. Napisz imię osoby płci przeciwnej.
    2. Który kolor najbardziej lubisz: czerwony, czarny, niebieski, zielony czy żółty?…
    3. Pierwsza litera twojego imienia?
    4. Miesiąc urodzenia?
    5. Który kolor bardziej lubisz czarny czy biały?
    6. Imię osoby tej samej płci.7. Ulubiony numer?
    8. Wolisz jezioro czy morze?
    9. Napisz życzenie (możliwe do spełnienia!).
    Skończone – zobacz poniżej:
    Odpowiedzi1. Kochasz tę osobę.
    2. Jeżeli wybrałaś /eś:Czerwony – twoje życie jest pełne miłości.
    Czarny – jesteś konserwatywna /y i agresywna /y
    .Zielony – twoja dusza jest zrelaksowana i jesteś osobą na luzie.
    Niebieski – jesteś spontaniczna /y i kochasz całusy i pieszczoty tych, których kochasz.
    Żółty- jesteś bardzo szczęśliwą osobą i udzielasz dobrych rad tym, którzy są w dołku.
    3. Jeżeli pierwsza litera twojego imienia jest:
    A-K – masz w sobie dużo miłości, którą ofiarujesz bliskim i przyjaciołom.
    L-R – Próbujesz cieszyć się życiem na maxa a twoje życie uczuciowe wkrótce rozkwitnie.
    S-Z – lubisz pomagać innym a twoje przyszłe życie uczuciowe wygląda bardzo dobrze
    .4. Jeśli urodziłaś /eś się w:
    Styczeń – MarzecRok minie ci bardzo dobrze i odkryjesz, że zakochasz się w kimś zupełnie nie oczekiwanym.
    Kwiecień – czerwiecTwój związek (uczuciowy) jest bardzo silny, będzie trwał długo i pozostawi wspaniałe wspomnienia na zawsze.
    Lipiec- wrzesieńBędziesz mieć wspaniały rok i doświadczysz dużą zmianę w życiu na lepsze
    .Październik – grudzieńTwoje życie uczuciowe nie będzie zbyt wspaniałe, ale w końcu odnajdziesz swoją bratnią duszę.
    5. Jeśli wybrałaś /eś
    Czarny: twoje życie obierze inny kierunek, co będzie dla ciebie bardzo korzystne i bardzo cię to ucieszy.
    Biały : Będziesz mieć przyjaciela, któremu można będzie całkowicie zaufać i zrobiłby dla ciebie wszystko, ale ty możesz sobie z tego nie zdawać sprawy.
    6. Ta osoba jest twoim najlepszym przyjacielem.
    7. To jest ilość twoich bliskich przyjaciół w twoim życiu.
    8. Jeśli wybrałaś /eś:Jezioro: Jesteś lojalnym przyjacielem i kochanką /iem.Morze: Jesteś bardzo spontaniczna /y i lubisz zadowalać ludzi.
    9. To życzenie spełni się tylko wtedy, gdy wstawisz ten test do 5 innych klubów w ciągu jednej godziny. Jeśli wyślesz je do 10 klubów spełni się przed twoimi następnymi urodzinami.

    OdpowiedzUsuń
  17. świetny :*
    wciąż piszesz tak samo genialnie xd

    OdpowiedzUsuń
  18. cudo *-* świetnie piszesz <3

    OdpowiedzUsuń