Najlepsze Polskie Imaginy One Direction

Najlepsze Polskie Imaginy One Direction

piątek, 17 października 2014

#127 Zayn cz.2


Odskoczyliśmy od siebie jak oparzeni. Policzki piekły mnie niemiłosiernie. Co ja przed chwilą zrobiłam?! Całowałam się ze znienawidzonym nauczycielem... ale to on zaczął-próbowałam tłumaczyć samą siebie. Spojrzałam na osobę która oszołomiona stała w drzwiach. Naomi?! Co ona tu do cholery robi? Wszyscy spoglądaliśmy na siebie ukradkiem w nadziei, że ktoś coś powie i przerwie niezręczną ciszę.
-Yyyyy- zaczęła moja przyjaciółka.- Przypomniałam sobie, że pomylił się pan i wstawił mi złą ocenę w dzienniczku.-powiedziała niepewnie i podała mężczyźnie mały zeszycik co chwila spoglądając to na mnie to na niego.
O cholera. Ile ona mogła zobaczyć... O cholera. Ręce trzęsą mi się niespokojnie. Co chwila pocieram nimi o spodnie, całe mokre. Spociłam się z tego zdenerwowania.
Pan Malik wziął w swoje piękne, zadbane, silne ręce przedmiot. Co ja pieprzę? Muszę stąd wyjść. Niedobrze mi. Muszę wyjść, potrzebuję powietrza, potrzebuję to wszystko przemyśleć. Muszę wyjść. Zaczęłam się cofać. Usłyszałam jego głos, doskonały, ochrypły, jeszcze przed chwilą na swoich ustach...
-[T.I] zaczekaj.-powiedział. Nie, to wszystko skończy się źle. MUSZĘ WYJŚĆ.
Zostałam. Naomi też. Cały czas mierzyła nas podejrzliwym wzrokiem. Dziewczyno co widziałaś?
-Ty też podaj mi swój dzienniczek.-dokończył wypowiedź.
Ja? Po co? Nie zdobyłam się na odwagę i nic nie powiedziałam, o nic nie zapytałam. Po prostu posłusznie wyjęłam potrzebną rzecz z torebki i już miałam mu ją wręczyć. Byłam jednak za bardzo roztrzęsiona tym wszystkim co spotęgowało moją niezdarność. Upuściłam. Schyliłam się by podnieść zeszycik. On zrobił to samo. Nachyleni nad papierem spojrzeliśmy sobie w oczy. Duże, brązowe, otoczone obficie wachlarzem pięknych rzęs, o których może marzyć niejedna dziewczyna. Utonęłam. Zastygliśmy w jednej pozycji, kucając przy upuszczonym dzienniczku. Oczarowani swoją obecnością i bliskością. Tylko centymetry dzielą jedne usta od drugich, jeszcze trochę. Serce bije jak oszalałe. I nagle jedno odchrząknięcie. Naomi. Jak można o niej było zapomnieć? Otrzeźwiali i wyrwani z cudownego snu odsunęliśmy się od siebie szybko. Zbyt gwałtownie. Wysunęłam rękę do przodu by podnieść przedmiot z ziemi. On też. Czy wszystko będzie działo się jak w filmie? Znów porażeni niewidzialnym prądem niemal od siebie odskoczyliśmy. Machinalnie się podniosłam i otrzepałam niewidzialne kurze z mundurka. Przecież nic się nie stało. Przypadek. Płytkie oddechy mieszały się z ciszą jaka panowała w pomieszczeniu. Czy tylko mi tu tak gorąco? Spojrzałam na Naomi, jej oczy były jak pięć złotych. Jak nie tamto, to widziała na pewno to. Co ja mam jej powiedzieć? Przecież sama nie kontroluje sytuacji. Przenoszę wzrok na niego. Czarne kosmyki włosów opadają na czoło. Skupiony coś pisze na karteczce po czym wsadza ją do mojego dzienniczka. Oddaje mi go. Ostrożnie wysuwam rękę. Żeby go nie dotknąć kolejny raz. To byłoby za wiele. Jest. Udało się. Cały czas patrzę mu prosto w oczy. Już mnie nie krępuje... Może trochę. Ale większa jest ciekawość, chęć poznania co kryje się za tymi brązowymi oczami. Odkryć go. Nie! To mój nauczyciel! Czemu myślę o nim w ten sposób? Wyrządził mi tyle krzywdy. Błagam [T.I] nie myśl już. Nie wiem ile trwało to moje zamroczenie, ale Naomi pociągnęła mnie za rękę i wyciągnęła z pomieszczenia. Patrzył na nas. Patrzył na mnie.
Na zewnątrz przywitał mnie podmuch przyjemnie chłodnego powietrza. Złapałam kilka głębokich wdechów. Wszystko dobrze. Teraz muszę tylko porozmawiać z Naomi i wybadać ile widziała. A potem iść na w-f, następny i kolejny... do końca roku. Nie mogłam rozróżnić czy bardziej tego pragnę czy bardziej się tego obawiam. Miałam w głowie pustkę.
-Mogłabym wiedzieć co to miało być?- przyjaciółka zatrzymała się zmuszając mnie do tego samego.
-Co?-spytałam otępiale.
-No co?! Ty i pan Malik!-Malik cudowne nazwisko- pozwoliłam sobie na małą uwagę w myślach.
-Co my?-udawałam głupią.
-No co?-spytała zniecierpliwiona dziewczyna.-Co robiliście?
-Nic.-odpowiedziałam sucho. Naprawdę nie miałam ochoty teraz na rozmowę.
-Przecież nie jestem ślepa!-krzyknęła.-całowaliście się!
O cholera, czyli jednak widziała.
-Ciii- przytknęłam palec do ust, żeby ją uciszyć. Rozejrzałam się na boki. Na szczęście nikogo nie było.-Oszalałaś? Nie drzyj się tak!
-Ja oszalałam? Dziewczyno nie ja się całowałam z nauczycielem!
Przełknęłam głośno ślinę. Co ja mam jej teraz powiedzieć? Pomocy!
-To on mnie pocałował.-szepnęłam cicho.
Dziewczyna podniosła brwi w zadumie i się skrzywiła.
-Ach tak. Twoje dłonie w swoje włosy też SAM sobie wplątał?-zapytała z sarkazmem.
Czułam się bezsilnie. Czy jest z tej sytuacji jakieś dobre wyjście?
Nabrałam głośno powietrza w płuca.
-Ok. Porozmawiajmy, ale nie tutaj.-Naomi przystała na propozycję i nieco nadąsana ruszyła za mną.
Trzeba to jakoś dobrze rozegrać-pomyślałam.
-W nic nie będziesz grała!-rzuciła gniewnie dziewczyna-powiesz mi wszystko od początku do końca. Bez kłamstw!
Oj. Nawet nie zdawałam sobie sprawy, że powiedziałam to na głos. Zaraz rozpocznie się mój koniec. Po kilku minutach ciszy znalazłyśmy się przed drzwiami do mojego bloku. Wstukałam kod i weszłyśmy do środka. Po schodach dotarłyśmy na trzecie piętro. Otworzyłam drzwi i wpuściłam szatynkę do środka.
-Cześć mamo!-krzyknęłam gdy moja rodzicielka wychyliła się z kuchni.
-Dzień dobry-przywitała się Naomi.
Mama skinęła głową i z powrotem ukryła się w swoim królestwie. Rzuciłam torebkę na podłogę w swoim pokoju. Usiadłam na kanapie i ruchem ręki zaproponowałam to samo przyjaciółce.
-Mów!-zażądała.
-Chwila.-odpowiedziałam jej i starałam zebrać wszystkie myśli.
Szatynka niespokojnie co chwila spoglądała na zegarek, by po dwóch minutach zapytać:
-Na co czekasz?
Nie odpowiedziałam jej tylko spojrzałam na drzwi w których chwilę potem pojawiła się moja mama z tacą na której były dwa kubki z parującą, gorącą herbatą i talerzyk z apetycznie wyglądającymi ciasteczkami.
-Na to.-odpowiedziałam dziewczynie, po czym zwróciłam się do mamy:-Musimy porozmawiać. Nie przeszkadzaj nam już, okey?
-Dobrze, już dobrze-odpowiedziała łagodnie kobieta i zamknęła za sobą drzwi.
Naomi od razu złapała ciastko i zaczęła głośno je chrupać. Gdy spojrzałam na nią ostro, powiedziała z pełną buzią:
-No co?-okruszki wylatywały jej z ust wprost na moją poduszkę.-Nic nie jadłam od lunchu.-wytłumaczyła się.
Westchnęłam, po czym powoli z każdym szczegółem opowiedziałam jej całą historię nie omijając nawet najdrobniejszych szczegółów. Obserwowałam jak z każdym zdaniem wyraz jej twarzy się zmienia. Nie byłam jednak w stenie rozszyfrować co myśli. Wielkimi oczyma patrzyła na mnie w zamyśleniu. Tego co po chwili usłyszałam jednak się nie spodziewałam.
-To cudownie!-krzyknęła a na jej ustach pojawił się ogromny uśmiech. Albo ja źle widzę, albo ona jest nienormalna. Przecież dosłownie przed chwilą wyglądała na wściekłą. Nigdy nie zrozumiem tej dziewczyny.
-[T.I]! Będzie jak w książkach! Jak w filmach!-krzyczała rozemocjonowana.
-Nie wiem czy wiesz, ale takie historie nigdy nie kończą się dobrze.-westchnęłam.-Zresztą wcale nie jestem do końca pewna czy coś do niego czuję. To było kolosalne zdziwienie. I tyle.
-Przestań. Pan Malik to przystojniak. O rety! Ale będzie jazda! Będę was ukrywać, będę wam pomagała, będę kłamała...
-Tak, to twój żywioł.-zażartowałam.-A tak na serio to się tak na to nie napalaj bo NIC. Powtarzam NIC z tego nie będzie....
Czemu miałam wrażenie, że kłamię? Że nie jestem szczera sama wobec siebie?
-[T.I]!-krzyknęła. Błagam niech tego nie robi już więcej bo zaczynają boleć mnie uszy. - Uwierz mi, że to nie żaden podstęp. Ja naprawdę chcę być waszym sprzymierzeńcem.
Uśmiechnęłam się do niej słabo. Tak naprawdę to myślałam, że podstęp nie tkwi w niej, ale w nim.
-Hej!-znów piskliwy głos- Co on ci napisał w dzienniczku?-spytała podekscytowana.
Zaraz zaraz... Dzienniczek! Podniosłam się szybko z miejsca i przeszukałam torebkę. Wyjęłam czerwony zeszycik i trzęsącymi rękami zaczęłam go kartkować. Gdzie. Do. Jasnej. Cholery. Jest. Ta. Kartka?
Mały świstek papieru wypadł i zanim zdążyłam go złapać tkwił już z rękach mojej przyjaciółki.
-Co tam jest napisane?-dopytywałam-Oddaj!
Zarumieniona szatynka podała mi białą karteczkę z napisem:
Musimy koniecznie porozmawiać! Błagam zadzwoń do mnie. 721956400. Oddam ci pieniądze, tylko się ze mną skontaktuj. Nie mogę zapomnieć tego co się stało. Chciałbym wyjaśnić.♥”
Serce zabiło mi szybciej. Cała wiadomość wprawiła motyle w brzuchu w ruch. Ciepło zalewało mnie od środka. Szczególną uwagę przykuł znaczek na końcu. Pośpiesznie zakreślony, ale dawał mi tyle niewytłumaczalnych nadziei. Policzki przybrały kolor purpury. Nie mogłam powstrzymać uśmiechu na twarzy. Mogłam wmawiać sobie różne rzeczy, ale to co się stało na pewno nie dało się nazwać byle czym. Muszę zadzwonić. Natychmiast. Nie. Niech nie myśli, że jest dla mnie taki ważny. Cholera, nie! Niech myśli co chce! Mieszało mi się w głowie.
-Zadzwoń!-zawołała Naomi.
-Wieczorem.-postanowiłam.
Dziewczyna zawiedziona opuściła ramiona.
-Musze odrobić lekcję!-dodałam jakby to rzeczywiście wytłumaczyło mój sprzeciw.
-Masz cały weekend.-błagała dziewczyna.
Spojrzałam na nią ostro. Chyba nie myśli, że będę rozmawiała przy niej...
-Okey.-poddała się-ale od razu masz do mnie zadzwonić!
-Dobrze. Zadzwonię i cię o wszystkim poinformuję-przyrzekłam, ale w głębi duszy wiedziałam, że zacznę mieć przed nią tajemnicę. Chciałam, żeby to było wyłącznie moje.
Dziewczyna udobruchana moimi zapewnieniami pożegnała się i opuściła mój pokój.
Odetchnęłam z ulgą. Cały czas miałam przyjemne dreszcze na samo wspomnienie dzisiejszego dnia. Podniecenie i oczekiwanie mieszało się w jedno uczucie. Byłam taka szczęśliwa jak nigdy przedtem. Co się ze mną dzieje?
Zadzwonię potem. Powtarzałam w myślach. Właściwie to od godziny myślę tylko o tym. Nie potrafię skupić się na niczym innym. Odrabianie pracy domowej w ogóle mi nie szło. Naomi miała rację, mam na to cały weekend. Potem zaczęłam czytać książkę. Jedną stronę czytałam kilka razy, a i tak nie miałam pojęcia o czym jest. Cały czas ukradkiem spoglądałam na telefon. Jeszcze pięć minut mówiłam sobie spoglądając na zegarek. W końcu nie wytrzymałam i niemal rzuciłam się na półkę z telefonem. Ruch ręki był tak szybki, że zwaliłam stojąca na szafce lampkę nocną. No cholera! Chwilę potem do pokoju wpadł mój przerażony tata. O! Wrócił z pracy. Zanim zdążył o cokolwiek zapytać powiedziałam:
-Nic się nie stało. Spadła lampka. Żyję.
Mężczyzna uśmiechnął się delikatnie i zamknął drzwi. Odetchnęłam. Czemu zachowuję się tak dziwnie? Wzięłam do ręki urządzenie i zaczęłam wpisywać cyferki. Palce mi się pociły przez co wyświetlacz stał się wilgotny, ale nie dbałam o to. Już ostatnia cyferka. Zero. I nagle zamarłam. Co ja mam mu powiedzieć? Trzymałam w trzęsącej ręce komórkę i zaczęłam wpatrywać się w wyświetlacz, który po chwili poczerniał. Długo jednak nad tym nie myślałam. Chęć usłyszenia jego głosu była tak silna, że kilka sekund później już wsłuchiwałam się w sygnał oczekiwania. Niepostrzeżenie szybko połączenie zostało odebrane. Serce zaczęło bić szybciej kiedy usłyszałam głos po drugiej stronie:
-Słucham?-nie byłam w stanie nic powiedzieć. Przyłożyłam telefon jeszcze bliżej ucha jakby miało mi to zapewnić większą głośność, czy uchwycenie każdego dźwięku.
-Halo?-znów ten sam anielski głos. Otrząsnęłam się i zdałam sprawę, że teraz wypadałoby coś powiedzieć.
-Hej.-na tyle mnie było stać w pierwszym odruchu.-To znaczy dobry wieczór-poprawiłam się i wymierzyłam mentalnego policzka. Czy zawsze muszę robić z siebie idiotkę?!
-Cześć- mężczyzna wyraźnie się rozluźnił.-cieszę się że zadzwoniłaś.
Nie musiał tego mówić, było to doskonale słychać w jego głosie. Też się cieszę-pomyślałam.
-Poprosił mnie pan o to.-powiedziałam nieśmiało. Cała ta rozmowa była dość dziwna. Modliłam się w myślach by to on ją poprowadził bo nie miałam bladego pojęcia o czym mamy teraz rozmawiać.
-Mów mi Zayn- zaproponował a ja niemal podskoczyłam z radości.
-To co się dziś stało...-kontynuował. Błagam tylko nie mów, że nie miało prawa się wydarzyć.-to było...-Nie przerywaj!- To było cudowne...
-Tak.-przyznałam cicho. Nie! Nie powiedziałam tego, prawda? Błagam, nie!
Chłopak cicho się zaśmiał.
-Myślę że powinniśmy się spotkać i to wyjaśnić.-dodał po chwili.
-Tak, jasne.-niech ta rozmowa się już skończy zanim totalnie się pogrążę! Czułam okropną czerwień na policzkach.
-Mogłabyś dziś przyjść do parku?-zaproponował.
-Chyba tak. Ale teraz?-spytałam. Była dwudziesta.
-Tak. Najlepiej jeżeli założyłabyś jakąś bluzę z kapturem.-powiedział.
-Okey. To będę przy fontannie.-poinformowałam go.
-W takim razie do zobaczenia kochanie.
-Pa-powiedziałam oszołomiona rozmową.
Zaraz zaraz. Czy pan Malik... Zayn! Właśnie do mnie powiedział kochanie? Nie przesłyszało mi się!... Słuch mam wspaniały... niech ktoś mnie uszczypnie!
Foreverdirectioners

Witajcie moi drodzy!
Dziś kolejna część Zayna-nauczyciela. Zauważyłam pod poprzednią częścią, że nie mieliście problemu z odgadnięciem osoby, która przeszkodziła w pocałunku. 
A jak podoba się Wam ta część? Jak myślicie, dojdzie do spotkania? Czy warto próbować budować taki zakazany związek uczennicy z nauczycielem? Czy na miejscu [T.I] zapomnielibyście o poprzednim traktowaniu?
Wyrażajcie swoje opinie, piszcie co sądzicie o akcji, co Wam się podoba, a co niekoniecznie :*
Czekam na Wasze komentarze i dziękuję za każdy z osobna ♥
co najmniej 25 komentarzy= nowy imagin!!!

33 komentarze:

  1. AAaa!!!
    Boski! Cudny!

    Powinnie być razem! Może na początku powinno być trochę pikanterii ^.^
    Postac Zazy... Aww. Sexowny, miły, kochany.
    Biedna ja.... nawet nwm kiedy się zakochałam <3
    Naomi... kocham ja! Ale może te tajemnice... sama nwm.
    Tak czy siak. Bomba!

    Chce szybko next!




    ZAPRASZAM!
    http://keep-calm-and-love-them.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Na jej miejscu najpierw bym nawrzeszczała na "pana Malika" a potem bym go podarowała..... No i nie wiem co dalej..
    Czekam nn <3

    OdpowiedzUsuń
  3. O M F G ! ! ! To jest tak strasznie niesamowite! Mam nadzieję, że nie będziemy musieli długo czekać na kolejną część, bo ja chyba zwariuję <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Wow to jest genialne !! Co tu się dzieje, tak karteczka wow. I to serduszko to nic ze przekreślone ale jest. I teraz to spotkanie juz nie mohe sie doczekac nastepnej czesci.

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam tą historię! Nie moge się doczekać next<33333

    OdpowiedzUsuń
  6. Boże ta część jest boska!!! Te przemyślenia Naomi są naprawdę świetnie opisane, dzięki nim naprawdę można wczuć się w jej sytuację. Moim zdaniem ten związek MUSI istnieć! Jakieś +18 w pokoju nauczycielskim? Wiem, w tym momencie wyszłam na zboka, ale mogłoby być ciekawie ;) Wydaje mi się, że Zayn traktował ją tak, bo mu się spodobała i nie wiedział co ma zrobić, a może się mylę... Naomi powinna go zapytać o co mu chodziło i wybaczyć mu. Mam nadzieję, że dojdzie do tego spotkania. Jestem strasznie ciekawa jak teraz będą wyglądały lekcje w-f. Byłabym bardzo zadowolona gdyby, któraś część została przedstawiona z perspektywy Zayn'a, o ile to nie problem. Fajnie byłoby wiedzieć co on ma w głowie po tym pocałunku.
    Z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział, mam ogromną nadzieję, że szybko się pojawi. W ogóle to jest jeden z moich ulubionych imaginów, już dawno żaden nie wywoływał u mnie takich emocji.
    Pozdrawiam serdecznie i do następnego :*
    Doma

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak oczywiście poplątałam i zorientowałam się po fakcie :/
      Chodziło mi nie o Naomi tylko T.I.
      Skoro już jestem przy Naomi, a zapomniałam o niej, to nie wiem dlaczego, ale ona nie wydaje mi się być osobą, która potrafi trzymać jezyk za zębami, jednak mam nadzieję, że się mylę. Jej reakcja na tą całą sytuację mnie rozwaliła :D
      Przepraszam, że tak naplątałam, ale dzisiaj jakaś taka nie do końca ogarnięta jestem ;)
      Doma

      Usuń
  7. Świetny imagin, nie mogę doczekać się następnej części :)
    Pozdrawiam Nela

    OdpowiedzUsuń
  8. pięknie ! a teraz jaki kolejny imagin może 3 cz. Lou ?

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetny !!! Chcę szybko następny!!! A tak wogule według mnie powinna być na początku dla niego ostra, niech się troche Zayn po stara ;P

    OdpowiedzUsuń
  10. *_*
    Ja chce ciag dalssy!!!!!!!!!


    Csekam na Hazze i Lou :3

    OdpowiedzUsuń
  11. Oh. My. God.
    Wiem, że najprawdopodobniej już Ci to mówiłam, ale KOCHAM CIĘ ♥
    Ta część była w 100% cudowna. Czytałam dokładnie, słowo w słowo, co akurat rzadko mi się zdaża. Jakże bym mogła stracić choć kawałek czegoś tak wspaniałego?
    Zaczynając od tego, że zakochałam się w zdjęciu, poprzez treść, trzymającą w napięciu i chcęci poznania, co jest dalej, do zakończenia - jak nigdy nie mogę się doczekać kolejnej części! Tyle rzeczy może się wydarzyć... Swoją drogą, spotykać się wieczorem, w parku, ze starszym od siebie i nieobliczalnym chłopakiem - czy to w ogóle jest rozsądne? Szczerze mówiąc, na jej miejscu niekoniecznie bym się zgodziła... Z drugiej strony, ciekawość silniejsza od wszystkiego ^^
    W opowiadaniu bardzo szybko zmieniło się uczucie [T.I], ale wiem, że da się w tak krótkim czasie zakochać ^w^ Uwielbiam zapisywanie myśli głównej bohaterki, jej karcenie się, a z drugiej strony zachwyty... Oprócz tego, sam imagin nie jest zupełnie wyidealizowany, reakcje, charakter są naturalne.
    Oczywiście mam tutaj także swoje ulubione teksty:
    "Pan Malik wziął w swoje piękne, zadbane, silne ręce przedmiot. Co ja pieprzę?",
    "Ale większa jest ciekawość, chęć poznania co kryje się za tymi brązowymi oczami. Odkryć go. Nie! To mój nauczyciel! [...] Błagam [T.I] nie myśl już."
    "Ach tak. Twoje dłonie w swoje włosy też SAM sobie wplątał?" ♥♥♥
    Czytam to już 3 raz i wciąż nie mogę powstrzymać emocji ♥


    Anonimowa ♥/PrincessOnika

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja się nie mogę pozbierać ^^
    Jest cudowny, niesamowity... aww <3
    Haha... Naomi, któżby inny ;)
    Życzę Im... Nam właściwie szczęścia!!!

    Taa... Harry albo Louis :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Jestem pod takim wrażeniem...O.O
    Szczena opada!
    A emocje rosną!!!

    Obydwoje wiedzą, że źle zrobili. Oboje zapewne, (prosze tak.!.!.! ) będą chcieli kontynuować tą znajomość. Jednak Naomi chycba niezbyt wnią wtajemniczą...
    hmm... może odrazu jego stosunek na wf się zmieni. Zayn sam może się przekonać, jak bardzo TI jest sprawna...;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Boskie <333333
    Proszę,nie każ czekać długo na kolejną część :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Teraz to będzie prawdopodobnie najkrótszy komentarz, jaki kiedykolwiek tutaj napisałam, ale bardzo bardzo mi się spieszy, bo za chwilę wychodzę. #dajędarmowekorkizchemiktośchętny? ;D
    Ta scena w kantorku z Naomi... Kurde, to było tak pięknie opisane... *.* Czytałam już chyba kilka razy (i dlatego nie mam czasu porządnie skomentować :p). ;) Czytałam i wstrzymywałam oddech z przejęcia. Btw, ciekawa ta nagła zmiana u Malika. Mój poprzedni komentarz był praktycznie tylko moim jednym wielkim hejtem w jego stronę (no, prawie... :)), a tu proszę. :D Bardzo podoba mi się ten "nowy" Zayn. ;)
    Początkowo bardzo się bałam reakcji tej Naomi, a ona... tego się nie spodziewałam. Chce im pomagać. :D Kurde, ale czy ja (ta z opowiadania, wczuwam się, jak zwykle :>) tej pomocy chcę? No, nie ukrywam, że ten pocałunek musiał być bardzo przyjemny, ale nie mam pewności, czy w ogóle warto się w to wszystko pakować. :/ No i tu pojawia się Zayn, który najwyraźniej też czuje to "coś". Ten liścik, gesty... Kurczę, to było jednak na swój sposób romantyczne. No... podobało mi się. ♥ Ciekawe, co też takiego zaproponuje. Miałabym pewne wątpliwości, co do wchodzenia z nim w romans, ale serce nie sługa, a w opowiadaniach (jak i w życiu) miłość robi z ludźmi przecież, co chce. :)
    No i jeszcze jedna kwestia. Ciekawa jestem, jak Malik wytłumaczy się z tego poprzedniego zachowania????? Oto jest pytanie. :O
    Pozdrawiam i lecę, bo na 18:00 mam być. :*****************

    OdpowiedzUsuń
  16. Wow!
    A ja tam jestem najbardziej ciekawa ich rozmowy w parku i relacji TI z Naomi. ^^

    OdpowiedzUsuń
  17. *_*
    Ja chce takiego nauczyciela... *_*

    OdpowiedzUsuń
  18. Jestes genialna! Uwielbiam!

    OdpowiedzUsuń
  19. Ty ja wiem jak on się wytłumaczy pwnie ten no powie że byl dla niej nie miły bo chciał sb wmówić to że jej nie kocha

    OdpowiedzUsuń
  20. Robi się coraz ciekawiej :)
    Przyłapani XD i jeszcze to spotkanie..
    Czekam na next
    ~Alex♡

    OdpowiedzUsuń
  21. Nie mam co się rozpisywać :) bo to co chciałam napisać zostało już napisane przez kogoś innego :) ŚWIETNE, CUDOWNE, UWIELBIAM TO :3
    Ach no i jak każdego ciekawi mnie rozmowa w parku i zakończenie, oczywiście :)
    Małego życze :3
    A.

    OdpowiedzUsuń
  22. Ja chce ciag dalszy...!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  23. Zdecydowanie jest to jeden z tych 'zajebistych' imaginów.
    Rozdział sprawił, że moje emocje buzowały. Czytało się go super. Więcej takich! Mam nadzieje, że będzie dużo części tego imagina. Jest genialny. Uwielbiam klimaty, gdzie jest 'zakazana' miłość.
    Czekam nn.

    OdpowiedzUsuń
  24. Mrr... so romantic, no, no, no mostly hot!
    Yeah, It's so hot and I think it will be hotter! Yes... sexy teacher ^^ Which girl wouldn't have teacher like this?!

    OdpowiedzUsuń
  25. Chyba wf poluie... :O.O:
    :* Ech... tylki taki nauzyviel by się przydal...

    Xzy mozecie zlikwidowac ta weryfikcje obrazkiwa,?, to srrasznieeeee wnerwia, jesli mozna oczywiście :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiem szczerze, że mnie zaskoczyłaś :p Przyzwyczaiłam/przyzwyczaiłyśmy się do weryfikacji obrazkowej ;) Ten blog jest już od przeszło 1,5 roku i ja przyzwyczaiłam się do myśli, że przed imaginem umieszczam jakiś obrazek :D Ale dzięki za szczerą opnię, przemyślę to jeszcze, oki?
      Pzdr MissPotatoe

      Usuń
  26. Uwielbian tego imagina !
    Tylko tyle mogę powiedzieć <3


    ZAPRASZAM DO MNIE !!!!!

    http://mojanajwiekszaprzygodazonedirection.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń