Najlepsze Polskie Imaginy One Direction

Najlepsze Polskie Imaginy One Direction

piątek, 8 sierpnia 2014

#116 Liam


Stanęłam niezdecydowana przed szafą. Po głowie kołatały mi chaotyczne myśli. Liam. Godzina siódma. Jego dom. Uh. Uspokój się!
W zasadzie to nie wiem, dlaczego się tak denerwowałam. Miałam złe przeczucia, których jeszcze nigdy nie czułam. Wydaje mi się. Narzeczony zaprosił mnie do siebie, zresztą nie pierwszy raz. Nic niezwykłego.
W końcu wyjęłam z szafy krótką, bladoróżową, błyszczącą sukienkę. Doskonale zdawałam sobie sprawę z tego, że dobrze wyglądała na mojej jasnobrązowej skórze. Do tego wysokie, czarne szpilki. Czarna kopertówka.
"Ujdzie" - oceniłam, przeglądając się w lustrze. Zresztą nie miałam już czasu na poprawki. Jak teraz nie wyjdę, to się spóźnię. Normalnie byłam bardzo zorganizowaną i uporządkowaną osobą. W tej chwili wydawało mi się, że o czymś zapomniałam. Czegoś nie zrobiłam. 
Co jest ze mną?

~na miejscu~

Zadzwoniłam do drzwi. Liam otworzył mi prawie od razu. Uśmiechnęłam się szeroko, nieco uspokojona jego widokiem. 
Przecież wszystko jest OK.
Mężczyzna pocałował mnie w usta na powitanie. Odpowiedziałam tym samym. Rozumieliśmy się bez słów...
- Proszę tędy - uśmiechnął się, prowadząc mnie przez mieszkanie. Uwielbiałam je, czułam się w nim jak w domu... Miałam się tu przeprowadzić po ślubie, ale już czułam, że jestem częścią tego miejsca.
Po chwili byliśmy przy drzwiach na balkon.
- Zamknij oczy - powiedział. Bez sprzeciwu wykonałam polecenie. Liam wyprowadził mnie na dwór. Poczułam podmuch ciepłego powietrza.
- OK, już - usłyszałam. Otworzyłam oczy.
- Wow - westchnęłam, z niedowierzaniem, a jednocześnie zachwytem, patrząc na to, co miałam przed sobą. Stół nakryty białym obrusem, elegancko złożone serwetki, jedzenie wyglądające, jakby ktoś przed chwilą je tam położył, butelka wina, a na środku ogromny bukiet róż.
- Podoba ci się? - widziałam, że nie potrafił ukryć dumy.
- Liam... to jest... po prostu... piękne - przytuliłam go najmocniej, jak tylko potrafiłam. Teraz liczył się on i tylko on. Niemal zapomniałam, co się wokół mnie dzieje.
Usiedliśmy przy stole i zaczęliśmy jeść. Smakowało wyśmienicie. Rozmawialiśmy o tym, co zawsze, ale przede wszystkim o naszych planach na przyszłość.
- Chciałabym zwiedzić wiele miejsc... zwłaszcza Azję - westchnęłam.
- No to już wiem, gdzie pojedziemy w podróż poślubną - zaśmiał się. Już się nauczyłam nie mówić o rzeczach, które chciałam, przy Liamie, bo on spełniał dosłownie każdą moją zachciankę. Ale czasem nie potrafiłam się powstrzymać.
Pokręciłam tylko głową z uśmiechem. I tak ostatnie słowo zawsze należało do niego.
Po skończonym posiłku usiedliśmy na ławeczce. Siedząc na niej, widać było sporą część miasta. W milczeniu patrzyliśmy na zapierający dech w piersiach widok, jakim były setki świateł w wieżowcach, na ulicach i latarniach w parkach.
Wkrótce poczułam senność. Stłumiłam ziewnięcie.
Ostatnie, co pamiętam, to objęcie przez czyjeś silne ramiona.

***

Obudziło mnie gorąco. I światło. Zauważyłam, że leżę na łóżku, tuż koło Liama. Ale ledwie zwróciłam na to uwagę.OGIEŃ!
Cały pokój pochłaniały płomienie. Rozszerzały się z przerażającą prędkością.
BOŻE! POMOCY!
Mocno potrząsnęłam Liamem. Podniósł się, zaspany. Chwilę zajęło mi zorientowanie się, co się dzieje.
- Liam - wyszeptałam błagalnie. Po moich policzkach płynęły łzy. Nie było już ucieczki.
Nie było już nic.
Mężczyzna przysunął mnie do siebie.
Próbowałam przypomnieć sobie wszystkie chwile spędzone we dwoje. Nie potrafiłam. Miałam przerażającą pustkę w głowie.
Moją ostatnią myślą było to, że śmierć w płomieniach nigdy nie wydawała mi się straszna.
Potem pochłonęło nas gorąco i ciemność.

"Po­za cza­sem, po­za śmier­cią, jest miłość. Czas i śmierć nie mogą jej osłabić"

 Anonimowa ♥
Witam wszystkich :***
Dziś w Wasze ręce trafia praca pewnie już niektórym znanej - Anonimowej ♥. Zaproponowałyśmy jej z MissPotatoe współpracę, którą ku naszemu zadowoleniu przyjęła i oto są jej owoce ;)
Hmmm lubicie takie dramaty? :P Ja uwielbiam *.*
Chciałabym Wam wszystkim serdecznie podziękować za tyle komentarzy pod moim Hazzą i pod wszystkimi postami :) Jesteście najlepsi <3
Tutaj na razie nie wprowadzamy progu komentarzy, ale mam nadzieję, że się postaracie i sprawicie wszystkim nam wiele radości :* Całuję :*** Foreverdirectioners

16 komentarzy:

  1. Cudowne ! :) Myślałam, że zakończy się to happy endem, a tu takie coś, no nie szok.. ale to nie zmienia faktu, że to zajebiście mi się podoba ! :) Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Rany boskie! Na początku było tak słodko *_* aż się rozpłynęłam. Wszystko było takie idealne, ta kolacja.. Liam postarałeś się, nie ma co <3
    A to co potem się wydarzyło... Brakuje mi słów na opisanie tego co się właśnie ze mną dzieje. Wolę szczęśliwe zakończenia, jak większość pewnie, ale to podbiło moje serce <3
    Chce więcej takich! :-D
    Pozdrawiam :-*

    OdpowiedzUsuń
  3. Wow *.*
    Niesamowity imagin :D :*
    Czekam ja następną pracę Anonimowej oraz waszą <3 :*
    kocham *.* Do następnego :D

    Zapraszam na nowy rozdział :*
    http://different-world-1d.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. O Jezusie...
    ZABIJĘ!
    Ja Cię dziewczyno zabiję!!! >.<
    NO ZAMORDUJĘ =.=
    Dlaczego?
    Jak ja nie lubię smutnych zakończeń :|
    Między innymi, dlatego że zawsze na nich ryczę ;-;
    W każdym razie to powinno się lepiej skończyć :[
    Ale mimo wszystko mi się podoba xD
    CZEKAM NA KOLEJNE TWOJE DZIEŁO ;D

    OdpowiedzUsuń
  5. Krótki! Jestem mega niezadowolona! :(
    A tak na serio, to świetny imagin.
    Szkoda tylko, że zakończenie ma smutne. Wolę happy end'y.
    Czekam nn.

    OdpowiedzUsuń
  6. Gdzieś to już czytałam...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z chęcią bym przeczytała... ;_;

      Anonimowa ♥

      Usuń
    2. Ja czytałam opowiadanie przyjaciółki (jakiś miesiąc temu) i na zakończeniu też dwoje zakochnych ginie w pożarze. Ale tamto opowiadanie było podzielone na jakieś 6cz, a akcja była nieco inna.

      Usuń
  7. Super!
    Zapraszam do mnie na nowy rozdział! ;D http://dontforgetwhereyoubelong10.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Cudeńko! *-*
    Kiedy następna część Harrego?
    Ps.Rycze ;((

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po tym imaginie, myślę, że w poniedziałek będzie imagin Vivien Directioners (Zayn) a potem (myślę, że około środy, najpóźniej w czwartek będzie 2 część Harrego <3 No chyba że internet mi nie będzie działał albo zgubię się w Warszawie :* Pozdrawiam ♥

      Usuń
    2. Vivien Diectioners? Kto to?

      Usuń
    3. Jak kiedyś było wspomniane możecie wysyłać do nas swoje imaginy, a my je przeczytamy i prawdopodobnie opublikujemy :*
      Vivien Diectioners tak zrobiła i jej praca niedługo się ukaże ;)
      forever_directioners@op.pl
      Foreverdirectioners <3

      Usuń
  9. Kochana *.*
    Na szczęście czytałam już to jakiś czas temu, bo pewnie teraz mój komentarz składałby się z samych westchnień typu "ojejku" "błagam nie" "płaczę" itd...
    Ale już zdążyłam się oswoić z tekstem i mam nadzieję, że wydam jakąś obiektywną opinię. Zaczynając od początku... jakiś czas temu zapałałam wielką miłością do Liama (po części zasługa MissPotatoe :*) i od tamtej chwili wydaje mi się jednym z najwspanialszych mężczyzn na świecie... No i wydawało mi się, że odetchnę od tych historii pełnych wrażeń i emocji, że to będzie lekkie i przyjemne, bez żadnych zawrotów akcji... ALE <3
    Na samym początku okazuje się, że jestem umówiona z Liamem :) myślę sobie super ♥ potem, że jestem jego narzeczoną *.* WOW <3 Ale gdzieś między jednym a drugim pojawiły się złe przeczucia... a jak już takowe pojawiają się w imaginie to na bank nie stanie się nic dobrego... no i oczywiście pierwsza myśl- Payne ze mną zrywa... No ale PO CO się zastanawiać i martwić na zapas skoro jeszcze nic się nie wydarzyło.... JESZCZE- kluczowe słowo w tym zdaniu....
    A potem to był tylko idealny Liam <3 jego wspaniała kolacja-niespodzianka <3 i jak mogłam sobie pomyśleć, że coś się wydarzy? Było zbyt wspaniale, żeby mogło się popsuć...
    No i jeszcze na osłodę kolejny fakt- Liaś spełnia wszystkie moje zachcianki *.* podróż do Azji jako podróż poślubna.. chce tego Liama NATYCHMIAST :3
    A potem to siedzenie na ławeczce, razem, wtuleni w siebie - może to wydaje się pozorną, zwykłą rzeczą, ale to jedno z moich marzeń, by mieć z kimś razem usiąść i po prostu siedzieć- milcząc, nie martwiąc się o nic...to byłoby piękne *.* A dzięki Tobie mogę to sobie chociaż wyobrazić... ^_^
    A potem myślę sobie że ten fragmencik na koniec to jakieś podsumowanie, może chodzi o ich ślub, może jestem w ciąży... ALE nie! Pożar... o tym bym w życiu nie pomyślała... Błagałam w myślach, żeby był jakiś ratunek i już pomyślałam, że Liam poświęci dla mnie jakoś życie... i ... giniemy oboje... ale jak się dłużej zastanowić to lepiej, że jedno z nas nie ocalało.. to by dopiero była dla mnie tragedia...
    No i oczywiście cytat... skąd Ty je bierzesz? Są wspaniałe i nawet jak imagin się kończy pozostaje ta chwila refleksji... <3
    Dziękuję Ci bardzo za ten imagin :***
    Kocham <3
    Foreverdirectioners ♥

    OdpowiedzUsuń
  10. OMG O.O
    Ten imagin jest naprawdę wyjątkowy :0 Nie chodzi nawet o sam fakt, że mimo niezwykle sielankowowego początku (nie biorąc pod uwagę, że miała złe pezeczucia xd) i mega strasznego w wydarzenia końca jest naprawdę wspaniały :* Wiesz, co uwielbiam tw sposób pisania ;) Wiem, że już to kiedyś pisałam, ale to co wychodzi z pod twojej ręki, okazuje się niezwykle lekkie i miłe dla czytelnika :* Oby tak dalej :) Jestem za takimi imaginami, cieszę się nawet , że wreszcie pojawił się tu jakiś smutny :0 Przynajmniej coś innego c: Ja czekam na więcej :* hmmm Niall też jest cud, miód , malina, ale komentarz do tw kolejnego imagina pojawi się już pod właściwym postem :)) Dzięki, że jesteś ! Gratuluję genialnego pomysłu i wykonania! ♡ SooGood Job ★★★★★
    Buziaki Nata

    OdpowiedzUsuń