3 MIEJSCE W KONKURSIE ZAJMUJE: CURLY GIRL!!!
GRATULUJEMY I ŻYCZYMY DALSZYCH SUKCESÓW <333
A oto jej praca:
Zaczęły się wreszcie wakacje. Na te wakacje cieszyłam się szczególnie, ponieważ miałam je spędzić z moim najlepszym przyjacielem - Harrym. Chodzi rzecz jasna o Harrego Stylesa,o jednego z członków zespołu One Direction. Odkąd dwa lata temu zaczął karierę ze swoimi kumplami, nie mamy za dużo czasu dla siebie.
Ze Stylesem znam się od lat. Ja mam 17 lat, a on jest starszy ode mnie o trzy lata. Jesteśmy bardzo dobrymi przyjaciółmi. Niegdyś, przed tym nim stał się sławny, zaczęliśmy ze sobą chodzić. Później postanowiliśmy zostać tylko przyjaciółmi. Dochodziło do takich sytuacji, gdzie miesiącami się nie słyszeliśmy, a co dopiero widzieliśmy. Nie przyjeżdżał nawet na różne uroczystości i święta. W mediach głośno było o jego licznych romansach. Dlatego decyzja o rozstaniu była słuszna, aczkolwiek strasznie bolesna. Czasami w kolorowych pisemkach pojawiały się informacje, iż gwiazdor jest wolny. O dziwo te fakty zawsze poprawiały mi nastój. Ja od czasu zakończenia naszego związku byłam na kilku randkach, ale nie zaangażowałam się w jakikolwiek związek.
°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°
Na reszcie nadszedł ten dzień. Dzień, w którym ujrzę swoją pierwszą miłość, pokrewną duszę i przyjaciela zarazem.
Artysta podjechał pod mój dom. Wyszłam przed budynek i zobaczyła postawnego chłopaka z burzą brązowych loków na głowie, zielonymi oczami i pięknym uśmiechem, idącego w moim kierunku.
-Harry... - nie zważając na nic rzuciłam mu się na szyję.
Brakowało mi jego zapachu, widoku, uśmiechu, głosu, po prostu brakowało mi jego.
-Sunny... - odwzajemnił moją reakcję -Gotowa na wspaniałe wakacje?
-Z Tobą? Zawsze i wszędzie.
Chłopak pomógł mi załadować walizki do samochodu. Następnie wsiedliśmy do pojazdu i zaczęliśmy pierwszy etap naszej przygody.
Podczas jazdy rozmawialiśmy o mojej szkole i o rozwoju kariery "jego" zespołu.
Miałam wrażenie, że dojeżdżamy na miejsce, ponieważ czułam w miarę wyraźnie zapach wody, przecież jechaliśmy nad jezioro. Wcześniej nie zwracałam uwagi na otaczający mnie krajobraz, jednakże teraz doszło do mnie to, że jedziemy przez las. Nagle chłopak skręcił w nieczęsto używaną polną drogę, aż wreszcie z gąszczu wyłonił niesamowity widok. Mianowicie ślicznego, małego domku otoczonego z niemalże każdej strony wysoką i gęstą roślinnością- by utrzymać należytą prywatność. Do cudownego krajobrazu zaliczał się fragment pięknej, czystej, piaszczystej plaży, położonej nad brzegiem krystalicznie czystego jeziora.
Byłam zachwycona widokiem. Zaraz po opuszczenia przez nas pojazdu, ponownie przytuliłam się do chłopaka.
-Harry, dziękuję. Tak strasznie Ci dziękuję.
-Hej. Spokojnie Sun nie musisz, bo nie ma za co.
Kilka minut później wyjęliśmy swoje bagaże z samochodu. Jednocześnie odczuwaliśmy lekki głód i zmęczenie po długiej trasie. Po rozpakowaniu naszych rzeczy w sypialni, tak, tak jednej sypialni, udaliśmy się do kuchni, aby przygotować posiłek.
-Na co masz ochotę śliczna?
-Nie wiem, a co masz?
Zaczął szperać w szafkach i lodówce.
-No. Przypadkiem znalazłem mąkę, mleko, jajka, dżem malinowy. Idealne składniki do zrobienia...
-Naleśników! -krzyknęłam podekscytowana.
-Nic się nie zmieniłaś. No może prócz tego, że wyładniałaś.
-Dzięki, ty też...wyprzystojniałeś.
-Zawsze wszyscy się za Tobą oglądali. Podobałaś im się.
-A Ty co we mnie najbardziej lubisz?
-Osobowość, charakter. Jednakże nie gardzę kędzierzawymi, ciemnymi włosami, lśniącymi oczami, również w ciemnym odcieniu oraz najbardziej promiennym uśmiechem.
Na moje policzki wkradł się delikatny rumieniec.
-Dziękuję.
-Nie masz za, co. Mówię tylko to, co myślę. Chyba Cię nie zawstydziłem.
Uśmiechnęłam się do niego.
Zrobiliśmy ów posiłek, a kolejno go skonsumowaliśmy.
Po zaspokojeniu głodu i posprzątaniu w kuchni postanowiliśmy pójść i posiedzieć na plaży. Zaopatrzyłam nas w koc. Zastanawiałam się nad założeniem bluzy. Zrezygnowałam z pomysłu, gdyż to lato należało do jednych z najcieplejszych w Anglii.
Wyszliśmy i spoczęliśmy nad brzegiem wody. Chłopak przysunął się do mnie i objął mnie ramieniem.
-Przepiękny zachód Słońca. -zaczął
-Tak. -przyznałam mu rację
-Pamiętasz, jak byliśmy razem?
-Oczywiście, tego nie można zapomnieć.
-Nie można zapomnieć, ale istnieje możliwość powrotu do tego.
-Nie. To nie ma sensu. Wiem, jak i co było kiedy nie byliśmy razem.
-Sun.-dotknął swoją dłonią mojego policzka- teraz tak nie będzie. Codziennie będę do Ciebie dzwonił, gdy wyjedziemy gdzieś z chłopakami. Poza tym dopiero, co wróciliśmy z trasy, więc na razie będę cały czas przy Tobie.
-Chcesz tego?
-Nie. My tego chcemy.
-Harry. Nie zrozum mnie źle, ale przypisywano Ci liczne romanse. I nie wmawiaj mi, że wszystkie były wierutnym kłamstwem.
-Fakt, miałem kilka randek, ale nic nie znaczyły, ponieważ nie były one z Tobą.
-Sama nie wiem. Nasz związek...
-Sunny, -chłopak mi przerwał-zerwaliśmy ze sobą po okołu miesiącu, przez mój wyjazd. Nie zdążyłem Cię zabrać na prawdziwą randkę i nie zdążyłem Ci pokazać ile dla mnie znaczysz. Teraz chcę to nadrobić. Byliśmy i jesteśmy najlepszymi przyjaciółmi. Bądźmy też parą.
-Kocham Cię Harry, zawsze tak było.
-Ja Ciebie też kochanie.
Następnie chłopak zbliżył swoją twarz do mojej i połączył nasze usta w jedność. Całował doskonale, jak przed laty. Już zapomniałam, jak cudownie smakują jego usta. Mam nadzieję, że tym razem nie puszczę tego w niepamięć.
-Tęskniłam. -wyjęczałam między pocałunkami.
-Ja też.
To będą cudowne wakacje-pomyślałam.
10 lat później.
Faktycznie, te pamiętne wakacje były wspaniałe.
Zespół nadal jest znany i kochany. Tym razem sława nie rozdzieliła Nas. Obecnie jesteśmy z Harrym szczęśliwym małżeństwem. Niedawno urodziła nam się córka -Luria. Nie planujemy kolejnego dziecka. Oboje jesteśmy jedynakami i chcemy, aby Luria poszła w Nasze ślady.
Jednak w tej historii znalazło się miejsce na Happy End.
Już myślałam, że Summer XD Nie wiedzieć czemu, na blogach często występuje połącznie Summer + Harry. No, nieważne.
OdpowiedzUsuńNajbardziej zapadło mi w pamięć zdanie "[...] jednakże teraz doszło do mnie to, że jedziemy przez las", nie wiedzieć czemu XD
Śliczne opowiadanie, tradycyjnie z happy endem ♥
Ale tutaj, *myśląc o właścicielce bloga*, stwierdziłam, że chętnie przeczytałabym coś smutnego xd
Anonimowa ♥
Spokojnie, mam już napisanego kilkupartowca, bez happy endu :)
UsuńTo tylko kwestia czasu, kiedy się pojawi :**
Buziaki MissPotatoe <3
Imagin... fajny, chociaż przyznam się, że... No... Pomysł jakoś tak specjalnie mnie nie porwał... Przepraszam. Po prostu tak sądzę. Ale ogólnie spoko, lekko i szybko się czytało. :)
OdpowiedzUsuńCałkiem fajne chociaż myślałam że akcaja jakoś sie rozkręci.
OdpowiedzUsuńAle całkiem spoko ;))
Majkka.
Boże! Dziewczno masz talent. Jeśli prowadzisz bloga to poproszę o link :-)
OdpowiedzUsuńTen imagin jest serio dobry , wiec juz nie moge sie doczekac miejsca pierwszego :)
OdpowiedzUsuńGenialny imagin! Strasznie mi się spodobał od samego początku do końca :-D Przez sekundę myślałam, że jednak nie wrócą do siebie i nadal będą tylko przyjaciółmi, ale na szczęście wszystko się dobrze skończyło. Są szczęśliwi nawet po tylu latach i to jest najważniejsze xd
OdpowiedzUsuńNaprawdę jest boski :-*
http://right-now-one-direction.blogspot.com/?m=1
opowiadanie genialne, myślę, że zasłużone 3 miejsce :)
OdpowiedzUsuńhttp://larrystylinson-xx.blogspot.com/ : )
Fajnie. Mi się podobało. Skłamałabym, jakbym powiedziała, że nie xD Prosto napisane, szybko się czytało, bo historia była typowo klasyczna z happy endem :) Ale fajnie była opisana, co przykuło moją uwagę :) Myślę, że miejsce 3 jest tutaj zasłużone :) Ogólnie było bardzo przyjemnie :)
OdpowiedzUsuńTeraz ciekawi mnie już 2 miejsce :)
Pozdrawiam xx
@LoveWithHarold
onewayoranother-one-direction.blogspot.com
Sweet :*. Podoba mi się bardzo! Dołączam do osoby, która prosi o link do bloga, jeśli go prowadzisz. :-)
OdpowiedzUsuńBardzo podobał mi się ten imagin <3
OdpowiedzUsuńBardzo przyjemnie się czyta <3
Pozdrawiam :D <3
Czekam na dalsze miejsca. Z pewnością będą świetne, gdyż tutaj już ukazuje się b.wysoki poziom.
OdpowiedzUsuńYYYY...
OdpowiedzUsuńPo tym imaginie stwierdzam, że ktoś ma talent ;)
Na pewno umie pisać ale niestety, to JAK Curly pisze nie przypadło mi do gustu ;/
"Zrobiliśmy ów posiłek, a kolejno go skonsumowaliśmy.
Po zaspokojeniu głodu i posprzątaniu w kuchni postanowiliśmy pójść i posiedzieć na plaży. Zaopatrzyłam nas w koc. Zastanawiałam się nad założeniem bluzy."
To wszystko jest takie ciężkie i brzmi tak... oficjalnie.
Po prosu nie przypadł mi do gustu sposób pisania i stylistyka autorki, ale to tylko takie moje odczucia.
Nie jestem szablonową osobą i niestety mam bardzo nieregularne poczucie walorów.
Nie wiedziałam co o tym powiedzieć i jak widać większość mojego zdana nie podziela ale bywa ;)
Jeżeli Cię jakoś obraziłam to przepraszam ;/
Ja po prostu jestem wybredna i twoja stylistyka, twój sposób pisania nie przypadł mi do gustu... Przepraszam.
Ehm, przepraszam, że tak późno, ale to chyba już normalne, ze bywam "opóźniona"
OdpowiedzUsuńNo ale nie o tym. Tylko o tym cudeńku, które wyszło spod Twojej ręki. Jak dla mnie jest super ♥
Na samym początku to wprowadzenie... Napisałaś je w tak przejrzysty sposób, że w stu procentach zrozumiałam tę dziewczynę i poczułam z nią swoistą więź... I ta jej radość, gdy Hazza był sam <3!
Miło jest czytać o Stylesie - gwieździe ale jednak tym samym, kochanym chłopaku z sąsiedztwa :*** ( czemu nie mam takich sąsiadów?!)
No i jeszcze te Twoje opisy - takie dokładne, rzekłabym, że nawet poetyckie.. Według mnie naprawdę czyta się je wspaniale <3 ;)
A potem fakt, że mają jedną sypialnię :** Uuuuu, pomyślałam, że będzie gorąco ;)
No i oczywiście niezapomniane wyznanie Harrego.. za co ją lubi...
Chcę takiego Harrego, tu, teraz, natychmiast! :P
To wszystko wydaje się dla mnie takie zwyczajne, ale nieosiągalne.. Wakacje z Harrym, robienie i jedzenie naleśników... Zwykłe czynności, a myślę, że wiele z nas oddałoby za taki jeden dzień całe wakacje ♥
I już na plaży, zachód słońca, Harry :*** Ta chęć powrotu do siebie... :) było piękne <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3
No i mamy Happy end !!! Uwielbiam smutne zakończenia, chociaż na samym początku się na nie złoszczę... Ale jednak zawsze trzymam kciuki za szczęśliwe zakończenia....
Może to nie był jakiś wielce oryginalny pomysł, ale najważniejsze jest wykonanie i chęć :) A Ty spisałaś się w tych kwestiach doskonale :)
Myślę, że to miejsce i opublikowanie jest jak najbardziej zasłużone :***
Ja też tak zaczynałam :) Trzymam za Ciebie kciuki :****
Foreverdirectioners:*
Dość elokfentne słownictwo. Zgodzę się z jedną poprzedniczką, że wyszukane słowa nadają temu wszystkiemu ciężkości i powagi. Ogólnie bardzo mi się podoba. Poważnie jesteś na b. Wysokim poziomie, EKSTRA!
OdpowiedzUsuńWykazujesz duże umiejętności pisarskie. Myślę, że w przyszłości one zaowocują. Musisz je tylko rozwijać. :-) plus poradzić się bardziej doświadczonych osób, które skorygują ewentualne błędy.
OdpowiedzUsuń