Niall cz.1
Słyszałam za sobą jego głos. Głos mojego aniołka, który za wszelką cenę starał się mnie dogonić i najprawdopodobniej wyjaśnić zaistniałą sytuację. Nie mogłam go słuchać. Nie potrafiłam.
Wchodząc do samochodu mojej przyjaciółki, czułam, że tusz do rzęs, znajduje się już na wysokości moich ust.
-Co się stało?- zapytała dziewczyna.
-Proszę Cię, jedź- rozpłakałam się , widząc że postać Nialla staje się coraz wyraźniejsza, mimo wszechogarniających nas ciemności.
W końcu jednak [I.T.P] ruszyła. W milczeniu opuściłyśmy prawie pusty parking. Od czasu do czasu zerkałam jedynie w lusterko. Nadal nie mogłam w to uwierzyć. Nie rozumiałam dlaczego Niall mi, to robi? Przecież się kochaliśmy, byliśmy sobie bliscy, aż do teraz. Powoli zaczęłam, żałować tego, że namówiłam go, by poszedł na casting do X Factora. Pieprzona Sadie. S u k a- chodziło mi po głowie. Jak mogłam w to wierzyć, że taki typ jak ona, nie będzie, chciała odbić mi chłopaka. To była tylko kwestia czasu. A ja głupia, sądziłam, że Horan się jej nie oprze. I jak tu mieć o facetach dobre zdanie? Są jak psy. Ślinią się do każdej innej.
- [T.I], powiesz mi, co się stało?- z zamyślenia wyrwała mnie moja przyjaciółka.
- Niall obściskiwał się z tą jędzą. Rozumiesz? Całowali się, jak gdyby nigdy nic, a ta szmata jeszcze się do mnie chamsko uśmiechała. Nienawidzę jej- szlochałam, próbując pozbyć się negatywnych emocji.
- Spokojnie- próbowała mnie pocieszyć.- Jestem pewna, że da to się jakoś wyjaśnić. Przecież Niall by Cię nie skrzywdził. Kocha Cię. Słyszałam to od niego miliony razy.
Przecież Niall by Cię nie skrzywdził- te kilka słów, chodziło mi po głowie.
- Ale to zrobił- powiedziałam dobitnie.
- Może to ona go pocałowała. Skąd wiesz?- mówiła opanowanym głosem. Podziwiałam ją. Ja w takiej sytuacji nie potrafiłam zachować zimnej krwi. Czułam się tak bezradnie, nie mogąc nic zrobić.- Tak swoją drogą, jestem pewna, że teraz próbuje się do Ciebie dodzwonić. Wysyła Ci miliony smsów, prosząc o twe wybaczenie. Sprawdź telefon- poleciła.
To byłoby do niego podobne. Niall zawsze wysyłał mi mnóstwo wiadomości. Czasami, gdy się posprzeczaliśmy, najpierw dostawałam od niego kilka smsów, a chwilę potem wchodził do pokoju z wielkim bukietem, czerwonych róż, które tak uwielbiałam. Wtedy miał mnie. Wystarczyło mi kilka sekund, jeden szczery uśmiech, błękit jego oczu i byłam jego. Dosłownie, w takich momentach mógł ze mną zrobić wszystko. Byłam w nim po uszy zakochana. Zresztą nadal szalałam na jego punkcie. Pragnęłam by był tu przy mnie, a nie w światowym show z pieprzoną Sadie w jednej garderobie. Te ich próby do programów na żywo mogły być naprawdę ,,ciekawe”...
- Sprawdź telefon- ponowiła dziewczyna.
- Nie mam ochoty- mruknęłam.
- [T.I] zostać dzisiaj z Tobą na noc?- spytała, kiedy dojeżdżałyśmy już pod mój i Nialla dom.
- Możemy pojechać do ciebie?- zapytałam.
- Nie ma problemu- oznajmiła i skręciła w przeciwną ulicę.- Jak myślisz, co teraz będzie? Pojedziemy na finał?
- Nie wiem- wzruszyłam obojętnie ramionami.- Mamy jeszcze cały tydzień- odpowiedziałam, ale w głębi duszy znałam już odpowiedź. Mimo tego, co się stało, nie mogłam zawieść Nialla, w tak ważnym dla niego odcinku. Szczerze mówiąc, liczyłam, że do tej pory już się wszystko wyjaśni.
Tydzień później. Dzień finału.
Kochanie, wiem, że to odczytasz.
Proszę Cię, przyjedź...
Bez Ciebie mi się nie uda :(
Wszystko Ci wyjaśnię. Obiecuję!
Twój Niall <3
Obudziłam się, gdy usłyszałam dźwięk przychodzącej wiadomości. To już dzisiaj, sobota- wielki finał. Nie musiałam się nawet domyślać, kto jest nadawcą sms'a. Spojrzałam na wyświetlacz, odblokowałam ekran i spostrzegłam wiadomość od Nialla. „Jakże by inaczej”, pomyślałam. Chłopak już od tygodnia próbowała się ze mną skontaktować. Za każdym razem zrywałam połączenie. Dzisiaj jednak nie mogłam się z nim, nie zobaczyć. Obiecałam mu kiedyś, że będę go wspierać do końca jego przygody w X Factorze. I tak jak postanowiłam już wcześniej, wraz z [I.T.P] pojedziemy na finał programu.
Miałam jeszcze dużo czasu, by się przygotować. Nie chciałam jednak odkładać wszystkiego na ostatnią chwilę. Ubrałam się, zjadłam śniadanie, a następnie z moją przyjaciółką udałyśmy się na krótkie zakupy i do fryzjera. Musiałam wyglądać olśniewająco. Chciałam by blondyn, zwrócił na mnie uwagę. I chyba założony przeze mnie cel, miał szanse się powieść.
-[T.I] jesteś gotowa?- usłyszałam głos brunetki.
- Tak- powiedziałam, powoli się denerwując.
- Wszystko się ułoży, zobaczysz- szepnęła i obie wsiadłyśmy do jej auta. Droga do studia , zleciała mi naprawdę szybko. Byłam w szoku, że tak prędko, udało nam się przemknąć głównymi ulicami. Zabrałam torebkę z samochodu i powoli ruszyłyśmy w kierunku drzwi wejściowych. Kolejka sprawiała wrażenie ogromnej. Wydawało mi się, że nie uda nam się wejść na czas. Na szczęście myliłam się. W porę zajęłyśmy miejsca w pierwszym rzędzie.
Chwilę później rozbrzmiały głośne owacje i na scenie pojawił się prowadzący, a tuż za nim kroczyli jurorzy wraz ze swoimi podopiecznymi. Dopiero wtedy, dotarło do mnie, że to finał. A Niall stał przed olbrzymią szansą. Według mnie był najlepszy!
- Niallek- pisnęłam, zaciskając mocnej kciuki. Musi mu się udać- powtarzałam, coraz bardziej podekscytowana. Wierzyłam, że da radę i zrówna konkurencję z ziemią. W pewnym momencie miałam wrażenie, że chłopak wypatrzył mnie wśród publiczności, bo szerzej się uśmiechnął, tak jakby odetchnął, a policzki delikatnie zaróżowiły.
Zgodnie z regulaminem uczestnicy musieli wykonać po trzy utwory. Pierwsza była Sadie, która samą swoją obecnością wywoływała u mnie wstręt. Następny był bodajże Martin Smith. Wiedziałam, że to pomiędzy nim, a Horanem dojdzie do decydującego starcia. Brunet skończył, a na scenie pojawił się Niall. Usłyszałam piski, głównie z damskiej części publiczności, gdy pierwsze dźwięki opuściły jego krtań.
And I'm so sick of love songs
so tired of tears
so done with wishing you were still here
said I'm so sick of love songs so sad and slow
So why can't I turn off the radio.
Jego wykonanie piosenki Ne-Yo wzbudziło zachwyt nawet u jurorów. Byłam naprawdę dobrej myśli. W czasie przerwy nie mogłam już usiedzieć na miejscu. Wstałam ze swojego miejsca, starając się dostać do garderoby Horana. Byłam już prawie na miejscu, gdy zatrzymał mnie ochroniarz.
-Przykro mi, nie mogę tutaj nikogo wpuścić- oświadczył.
-Mój chłopak jest finalistą tego programu. Niall Horan. Na pewno go pan kojarzy. Chciałabym się z nim spotkać przed ostatnią piosenką...
- Wykluczone- ponowił.
- Charlie, wpuść ją- usłyszałam za sobą jego głos.- Obejrzy ostatnie występy za kulisami- uśmiechnął się i wskazał bym udała się za nim.
- Masz u mnie dług- odparł mężczyzna i zniknął za drzwiami.
- Ślicznie wyglądasz- oznajmił chłopak, wpatrując mi się prosto w oczy.
- Dzięki- mruknęłam, lekko speszona. Jedno zdanie, a sprawiło mi wiele radości. To nie było fair. Niall zawsze bez żadnego problemu, potrafił owinąć mnie sobie wokół paluszka. Wystarczyły dwa słowa, a czułam, że moje nogi delikatnie uginają się.
- [T.I]- zaczął niepewnie. W tej chwili wiedziałam już, co będzie chciał powiedzieć. Nie musiałam się nad tym nawet zastanawiać.- Tak bardzo Cię przepraszam. Nie chciałem, żebyś przeze mnie cierpiała. Naprawdę nie mam pojęcia jak do tego doszło. Nie sądziłem, że Sadie mnie, pocałuje. To... To wszystko mnie przerosło. Ja chcę już wrócić do domu, do Ciebie... Proszę daj mi szansę. Zacznijmy od nowa. Miejmy czystą kartę.
- Jak to chcesz wszystko zacząć od nowa?- zdziwiłam się, próbując się troszeczkę z nim podroczyć.
- Cześć. Jestem Niall Horan. A Ty to [T.I] [T.N], tak?- podał mi rękę, tak jakbyśmy dopiero zaczynali naszą znajomość.
- Zgadza się- stwierdziłam, odwzajemniając gest i posyłając mu szczery uśmiech.
- A więc chcesz oglądać występ zza kulis czy raczej odprowadzić Cię na trybuny?
- Chyba zostanę- zaśmiałam się i przytuliłam się do niego.
- Dzięki, że jesteś- odparł zacieśniając nasz uścisk.- Kocham Cię- wyszeptał, a chwilę później pobiegł na scenę.
„Ostatni występ. Ostatnia szansa, by przekonał do siebie widzów”, pomyślałam, kurczowo trzymając kciuki. Dla mnie i tak był już wygranym!
Kiedy zbliżał się czas ogłoszenia wyników, czułam rosnące zdenerwowanie.
- Panie i Panowie, w tej chwili zakończyliśmy zliczanie głosów- popłynęło z głośników.- Jestem strasznie ciekawy, kto w tej edycji wygra. Wy też?- dopytywał, a napięcie wciąż rosło.
- No już, dalej...- mruknęłam pod nosem.
- Trzecie miejsce zajmuje.... Sadie- usłyszałam i momentalnie, ulżyło mi. Teraz mogło być już tylko lepiej.- A zwycięzcą tegorocznej edycji programu X Factor jest... Martin Smith. Wielkie brawa dla niego i pozostałych finalistów- leciało z głośników.
,,Czasami trzeba nauczyć się przegrywać”, nasunęły mi się na myśl słowa mojej mamy. I chyba miała rację. Nie zawsze powinno się wygrywać. Czasami trzeba odpuścić i powalczyć o coś innego, ważniejszego, o coś tak wielkiego i wspaniałego jak m i ł o ś ć!
MissPotatoe
Witajcie kochani!
Dzisiaj pojawia się imagin z Niallem. Zdaję sobie sprawę, że ta seria po raz ostatni pojawiła się w marcu, z czego mi wyjątkowo głupio, ale należała ona do HazzGirl. I dopiero niedawno byłam w stanie "zmierzyć" się z tym opowiadaniem. Nie powiem, zadanie miałam bardzo ciężkie, zresztą tak samo jak w przypadku imagina z Harrym, którego ja dokańczałam. Hmm jestem ciekawa jak oceniacie moją pracę. Nie miałam za bardzo pomysłu jak to zakończyć, więc postanowiłam, że ta część będzie już tą ostatnią. Mam tylko nadzieję, że ten imagin jest znośny i jakoś ujdzie w tłoku. Poproszę, Misiaczki o szczere opinie, dobrze? Będę jak zawsze wdzięczna.
Co do konkursu, wydaje mi się, że koło niedzieli albo poniedziałku pojawią się pierwsze miejsca na podium :)
conajmniej 25 komentarzy= nowy imagin ! ! !
Kooooocham <3
Kochana, to jest perfekcja! Poradziłaś sobie świetnie, choć szkoda, że to już koniec. Chętnie przeczytałabym coś dalej.
OdpowiedzUsuńAle no nic, są też inne imaginy ,na które czekam z niecierpliwością.
Czekam.
Wow, wow, wow. Kocham <3 Poradziłaś sobie z tym doskonale. Jestem zachwycona i gratuluję bo udało Ci się. Szkoda tylko, że nie ma dalszych części. Czekam na kolejne imaginy.
OdpowiedzUsuńMusiałam przeczytać poprzednie części, bo już zapomniałam o co w tym chodziło :) Ale lepiej późno niż wcale i bardzo się cieszę, że zostało to dokończone <3
OdpowiedzUsuńJa miałam tak samo, jak Miss_Mika_B :D Zanim przeczytałam tą część przeczytałam najpierw wszystkie pozostałe, bo zapomniałam już o co właściwie w nich chodziło :D <3
OdpowiedzUsuńCo do części - wspaniała <3 Szkoda jedynie, że już się skończyła, ale i tak wymarzone zakończenie <3 Już nie mogę się doczekać kolejnego imagina :D <3 ;**
Juz zapomnialam ze ten imagin istnieje , tyle nie dodawalas. Ale mi sie nie podoba bo oczywsicie mu wybaczyla -.-
OdpowiedzUsuńŚwietny. :-)
OdpowiedzUsuńA ja bardzo bardzo BARDZO cieszę się z happy endu.. <3
OdpowiedzUsuńNa początku zastanawiałam się skąd już trzecia część, ale minęły dosłownie sekundy, a wszystko sobie przypomniałam i mogłam w całości oddać się tej części *.*. Tak, zakończyło się na pocałunku Nialla i tej... ehhh Sadie... do tej pory nie mogę znaleźć powodu dla którego Horan mógł to zrobić... przecież wydawał się taki zakochany, skromny, spokojny, niewinny, niezdolny do zdrady, nawet gdy miałaby ona opierać się na pocałunku... a jednak, pozory mylą, zrobił to.... :(
Ale próbował ją zatrzymać, może to wiele nie znaczy, może każdy próbowałby się jakoś wytłumaczyć... ale Niall... Jestem głupia ale automatycznie zrobiło mi się go szkoda... Nie lubię patrzeć gdy tak cierpi... prawda, popełnił błąd, ale,... To Niall!!! Mój brak obiektywności czasami mnie przeraża....o.O
I jeszcze to zdanie... "Są jak psy. Ślinią się do każdej innej." Ehhh może to prawda? W każdym razie Twoje imaginy przeżywam jakbym tam była... I chyba jednak kobieca solidarność zwyciężyła, bo bardziej współczułam [T.I]...:)
No i jej przyjaciółka... *.* Jej obrona Nialla, tłumaczenie go na wszystkie możliwe sposoby... ciekawa jestem czy to by mi pomogło, czy jeszcze bardziej przygnębiło... Ale skoro tak mówiła to chyba prawda, przecież się znali... Ach w tych imaginach zawsze są takie wspaniałe przyjaciółki *.*
I jeszcze ten opis zachowania Nialla gdy się pokłócili- Ideał... ♥ Chciałabym go mieć na wyłączność....*.*
A już później, w dniu finału... Ten sms od Horana... Taki słodki... *.*.*.*.* I jak tu go nie kochać, jak mu nie wybaczyć? Nie da się...
Byłam ciekawa jak ten finał przebiegnie, kiedy się w końcu spotkają sam na sam, jak on jej to w ogóle wyjaśni... Ale trzeba było zmierzyć się z ochroniarzem, który jakoś nie chciał być miły...:/ Ale pojawił się ON... I jakoś się udało,...
A ta ich rozmowa... awwwwwwww... ale zanim o tym... Tłumaczenia Nialla coś nie bardzo przekonujące... ahhh przerosło go to? Hmmm ciekawe.... No ale najważniejsze, że żałuje, że to był jednorazowy wybryk...
Ale najlepszy moment był wtedy, kiedy "poznawali się" na nowo *.* Rozczulają mnie takie rzeczy... To było takie bardzo romantyczne, jeszcze ostatnie słowa Nialla *.* I znów się w nim zakochałam ♥ Ja się cieszę z happy endów... I to jeszcze z takich... Hej, to chyba rzeczywiście jedna z najbardziej romantycznych części jakie przeczytałam!
Ale szczerze mówiąc byłam przekonana, że Niall wygra... to dziwne, ale smutek zagościł w moim sercu tylko na chwile, ja i tak się cieszyłam, z tego powrotu...*.*
I jeszcze na koniec... ostatnie zdania, piękne słowa... Takie podsumowanie bardzo mi się podoba... Pozostawiłaś mnie rozmarzoną i pełną przemyśleń... Tak, teraz zajmę się moimi myślami...
Buziaki :**** Foreverdirectioners♥
Świetne! ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam na nowy rozdział :D : http://dontforgetwhereyoubelong10.blogspot.com
Heh, będę miała błędne wyobrażenie o realnym życiu, w którym za każdym razem się nie wybacza XD Chociaż w sumei wolę czytać chyba coś takiego, aniżeli kłótnie (z pewnymi wyjątkami).
OdpowiedzUsuńNajbardziej zaskoczyło mnie to, że dobrze pamiętałam tego imagina i, co już chyba gorsze, wcale nie zauważyłam, że jest tak długo niedodawany... Przepraszam :')
Cieszę się, że postanowiłaś to dokończyć!
A mnie chodzi po głowie, co sie stanie w imaginie z Liamem xd
Anonimowa ♥
JA TAM SIĘ CIESZĘ, ŻE JEST HAPPY END ♥
OdpowiedzUsuńHah ^^
Wiesz com?
Świetne zakońzenie imagina :D
I czekam nieci9erpliwie na jego kontynuację ;D
Przeczytalam wszystkie czesci imagina i szczerzemowiac mialam szczescie,ze moglam je przeczytac na raz bo nie wytrzymalabym czekac dluzej!
OdpowiedzUsuńJest swietny i bardzooo...podoba mi sie zakonczenie.
Zapraszam do siebie na nowego bloga
http://clockworklove.blogspot.nl/
I had to found first and second part and then read them. I think all three are good. They have got some elements, things which had happened or were really similar. They're fine :)
OdpowiedzUsuńK&C Girl :*
Niall to nie jest mój mentor, ale bardzo ładne opowiadanie. Zakończenie bardzie realne. Nie takie przesłodzone typowy Happy, Happy End. Tylko cenny i życiowy Happy End.
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się zakończenie :) jest świetne i takie naturalne,rzeczywiste .. Bardzo mi się podoba :*
OdpowiedzUsuńCo do zakończenia to widzę, że niektórzy nie są oryginani tylko muszą (przepraszam za słowo) zerżnąć z poprzednich komentarzy. Co do zakończenia to realne byłoby też, gdyby wygrał. Masz swoją inwencję, to jest najważniejsze. Obie wersje na pewno byłyby świetne. Obecna jest bardziej praktyczna, pouczająca i moralna, pokazuje życie takie jakie jest. Jego walory, pozwala odróżnić, które z nich należy bardziej docenić i z czego/co trzeba się cieszyć i doceniać. Drugie zaś byłoby zbyt piękne, bardzo prawdopodobne, ale jednak. Pokazałoby, że marzenia się spełniają, co byłoby OGROMNYM atute.Należy dążyć do ich spełnienia ciężką pracą. Pokazłałoby to również świat doskonały, w którym dostajemy to czego chcemy.
OdpowiedzUsuńMi to się marzy dostawać tyle wiadomości od Nialla! Taa, głupie marzenia, wiem :-)
OdpowiedzUsuńOd samego początku miałam nadzieję, że się dogadają i że Niall wygra. Ale cóż, nie można mieć wszystkiego. Miłość i tak jest najważniejsza :-D
Imagin świetny i szkoda, że to już koniec :( będę czekać na inne z blondynkiem i z innymi oczywiście też :-*
http://right-now-one-direction.blogspot.com/?m=1
Cholera... PRZERPRASZAM! Ale nawaliłam... Tyle czasu mnie nie było, tyle mnie ominęło... Boże... Nie no przepraszam... Postaram się, żeby tym razem już tak nie było... Bo cholernie żałuję. Nie ukrywam. Na serio :)
OdpowiedzUsuńA co do tego imagina... Przeczytałam poprzednie dwie części i musze powiedzieć, że z końcówką poradziłaś sobie genialnie. Wygranej nie było, ale miłość jest najważniejsza :D I tak było genialnie, co bardzo mi się podobało *.*
Czekam już na kolejny imagin <3
Buziaki :**
@LoveWithHarold
onewayoranother-one-direction.blogspot.com
Niall, jaki słodziak <3 ale przynajmniej się zrehabilitował za tamto...
OdpowiedzUsuńCudowny...
Jakie romantyczne <3
OdpowiedzUsuń:* śliczny, cudowny :* jak zawsze :)
OdpowiedzUsuńczekam niecierpliwie na wyniki konkursu :)
Jezuu ! <3 Uwielbiam :) Cudowne to jest :) nawet nie wiem co mam napisać.. ;dd
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejne ;*
Pozdrawiam :)
Kocham!
OdpowiedzUsuńJeden z moich ulubionych imaginów <3 dobrze, że nie wygrał bo tej dobroci byłoby chyba za dużo, a tak jest idealnie. ;*
Śliczny!
OdpowiedzUsuńFantastico! Cudowny,; )
OdpowiedzUsuńFaktycznie trochę czasu minęło od ostatniej części, ale co tam :-)jest świetna :-). Czekam niecierpliwie na C,. D Louisa i Zayna. Jednak chyba bardziej wyczekuje WYNIKÓW :-)
OdpowiedzUsuń