Louis cz.8
Louis cz.9
Louis cz.10
Louis cz.9
Louis cz.10
| oczami Louisa|
Gwałtownie się poderwałem, ledwo łapiąc oddech wśród białej pościeli, w którą dziwnym sposobem, byłem wplątany. Miałem problem, by wydostać się spod materiału. Czułem się lekko skołowany, a głowa nie dawała mi o sobie zapomnieć. W końcu jednak udało mi się wyplątać zza ciepłej powłoki.
- Uff...- siedziałem z dłońmi opartymi o materac. Rozejrzałem się po pomieszczeniu, dokładnie lustrując każdy jego fragment. Na szczęście byłem u siebie. Mój pokój. Moje mieszkanie. Ale co do cholery się wczoraj stało? Porozrzucane ubrania, niedbale leżały na podłodze. Miałem zły sen? Alkohol, wyznanie [T.I], spotkanie z Christiną. Boże, ale co było później? Nie miałem pojęcia, co mogło się dalej wydarzyć. Jak w ogóle wróciłem do domu? Byłem na tyle trzeźwy i przytomny by wsiąść za kółko i przejechać pół miasta?
Powoli wstałem z łóżka. Czułem się jak wrak człowieka. Moja głowa bolała niemiłosiernie. Skronie pulsowały. W końcu poszedłem do łazienki, by obmyć twarz. W moim stanie wydawało się to konieczne. Zimna woda spowodowała, że część wspomnień, zaczęła powracać. Starałem się odtworzyć swoją noc.
Christina przypiera mnie do ściany. Ściemnienie. Rozpina mi spodnie. Ściemnienie. Zdejmuję koszulkę. Ściemnienie. Całujemy się do utraty tchu. Ściemnienie. Prawie nadzy rzucamy się na łóżko. Ściemnienie. Pieszczę jej uda, gdy ona je rozchyla. Jęczy moje moje imię. Ściemnienie. O cholera!
Wszystko zaczęło powracać.
Zaczęliśmy się kochać, a ja miałem wrażenie, że przy mnie jest [T.I]. Dotyka mnie, czule patrzy się w oczy. Ta wizja stawała się tak realistyczna, że wreszcie w nią uwierzyłem.
- [T.I], kochanie. Jesteś niesamowita- szepnąłem, nie kontrolując swoich myśli.
Wtedy Christina poderwała się. Zaczęła krzyczeć i zwyzywać mnie od najgorszych. Usłyszałem, że jestem skończonym idiotą i natychmiast mam spieprzać z jej domu i nigdy więcej się tu nie pokazywać. Padało wiele więcej ostrzejszych słów. Doszło nawet do rękoczynów. Dziewczyna spoliczkowała mnie.
Ubierając się w pośpiechu, opuściłem jej dom. Pragnąłem się napić. Miałem ochotę zatopić wszystkie swoje smutki w pełnych kieliszkach wódki.
Pomieszałem chyba wszystkie możliwe alkohole. Rum, whiskey, gin z tonikiem, szampan i tak w kółko. W końcu nie mogłem już usiedzieć na miejscu. Ktoś, najprawdopodobniej kelner, zamówił taksówkę. Może był to ktoś znajomy? Nie mam pojęcia. Jedyne, co teraz wiem, to fakt, że mam ogromnego kaca i dziewczyna, w której się zakochałem ma mnie w dupie. Dosłownie.
Jeszcze raz przemyłem twarz, wyszczotkowałem porządnie zęby i opuściłem łazienkę. Nie miałem ochoty pojawiać się na razie w szkole. Zresztą nie byłem pewny, czy bym do niej dotarł w tym stanie.
Najgorsze jednak były wspomnienia, które powróciły. Nie należały one do najprzyjemniejszych. Dopiero teraz uświadomiłem sobie, co tak naprawdę się wczoraj wydarzyło. Nie mogłem uwierzyć, że [T.I] tak mnie potraktowała. Cholera! Dlaczego wszystkie kobiety muszą być tak skomplikowane?!
| Twoja perspektywa|
-Mamo, wychodzę- zawołałam, biorąc torbę i opuszczając przedpokój.
Szczerze mówiąc, nie miałam ochoty iść do szkoły. Bałam się spotkania z Louisem. Nie chciałam, żebyśmy się zobaczyli. To mogłoby, nie skończyć się dla mnie zbyt dobrze. Tym bardziej po tym jak go potraktowałam. Naprawdę nie rozumiałam siebie. Czasami zachowywałam się jak mała dziewczynka, która nie chce się w nikim zakochać. Nie przyjmuje takiego uczucia do siebie . Oddala je jak tylko może. Kiedy to dojrzeje, odrzuca je. Stara się udowodnić samej sobie, że na razie nikt, nie jest jej potrzebny do szczęścia. I chyba właśnie w tym tkwił mój błąd.
Na siłę, próbowałam sobie wmówić, że Louis jest tylko moim znajomym ze szkoły, gdy to nie było prawdą. Zbliżyliśmy się do siebie. Nasze relacje znacznie wykraczały poza zwykłą znajomość. Teraz, gdy się o tym przekonałam, musiałam go odzyskać. Chociaż spróbować.
- [I.T.P]?- zaczęłam, widząc dziewczynę na przystanku.
- Hej, [T.I]!- odkrzyknęła, machając mi.-Wszystko w porządku? Ostatnio rzadko, kiedy jesteś w szkole...
- Tak, wszystko ok- zawahałam się. Nie byłam pewna czy powinnam powiedzieć jej prawdę. W końcu jednak zaryzykowałam.- Znaczy nie- odpowiedziałam, mrużąc oczy.
- Co się stało?- zapytała przerażona.
- Pomożesz mi w jednej rzeczy? Będę Ci ogromnie wdzięczna- rzuciłam szybko, posyłając jej niepewny uśmiech.
- Pewnie- oznajmiła, po chwili zastanowienia.- Mam tylko nadzieję, że nie wpakowałaś się w zbyt duże kłopoty.
- Nie jest tak źle- zaśmiałam się.- Musisz mi tylko pomóc, odzyskać jednego chłopaka.
- Louisa?- dopytywała. Cholera skąd ona to wiedziała? Naprawdę aż tak dało się to zauważyć, że oboje czujemy coś do siebie. Czy może to był najzwyklejszy strzał?!
- Skąd wiedziałaś?
- Kochana, domyśliłam się już dawno. Widziałam jak na Ciebie patrzył. Miałam wrażenie, że pochłania Cię wzrokiem. Zresztą mniejsza z tym- wzruszyła ramionami.- Jak mam Ci pomóc?
- Mam jeden pomysł. Potrzebuję tylko jakiegoś sprayu- uśmiechnęłam się w jej kierunku.
- W takim razie jedziemy do miasta, a nie do szkoły- oświadczyła i obie udałyśmy się w stronę następnego przystanku.
- I jesteś pewna, że to zadziała?- spytała się po chwili.
- Mam nadzieję. Muszę go jakoś odzyskać.
Cześć koteczki! Już na wstępie przepraszam za słabą jakoś tego imagina. Pisałam go dzisiaj w drodze powrotnej z zielonej szkoły, a wcześniej nie znalazłam jakoś na niego czasu. Jest jaki jest :P Niestety, niezbyt mi się podoba i nie należy do najdłuższych! :((
Pewnie zastanawiacie się, co odwala [T.I]? Czemu jest taka dziwna? Najpierw mówi, Louisowi o ,,zakładzie" , a teraz chce go odzyskać :P Nie będę dłużej przynudzała...
Dzisiaj wyjątkowo wystarczy mi conajmniej 20 komentarzy, by pojawił się nowy imagin!!!
PS Przypominam o konkursie, w którym warto wziąć udział :** !!!
Troche krotki, ale zajebisty jak zawsze :-)
OdpowiedzUsuńNo tak czułam, że z tym zakładem to jakaś ściema :) Mam nadzieję, że wszystko pójdzie po jej myśli <3
OdpowiedzUsuńza krotki , powinno byc tylko 10 komentarzy ale czekam az imaginy powroca takie jak na poczatku tego imaginu , czyli dlugie i fajne
OdpowiedzUsuńKocham! <3 Nic nie szkodzi, że jest taki krótki, ale fajnie by było, gdyby następny był zajebiście długi xD <3
OdpowiedzUsuńJak jak kocham to opowiadanie!
Ludzie komentujcie!!!! <3
Chcę już przeczytać następne :D <3
Świetny. To co, że krótki. Ja chcę następne ;)
OdpowiedzUsuńKochana, zrobiłaś mi 'smaka' jak to się mówi.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie za krótki, ale lepszy taki niż wcale.
Ech, ona jest chyba w ciąży. Takie ma zmienne humorki.
Mam cholerną nadzieje, że odzyska Lou.
Czekam na następny, cholernie długi rozdział.
super!!!!
OdpowiedzUsuńAjjjjj *.* Mimo, że część nie jest najdłuższa, to czuje, że to jest wprowadzenie do czegoś większego ;*
OdpowiedzUsuńNo i mimo wszystko działo się naprawdę sporo, chociaż ta seria jest od samego początku jakby to ująć nieco tajemnicza? Magiczna? Zaskakująca? Wszystko na raz. Niczego w niej nie brakuje. Cała paleta uczuć, emocji, zachowań... Podziwiam Cię, że w jednej części jesteś w stanie zawrzeć taką różnorodność. To pewnie dla tego to jest jeden z ulubionych imaginów czytelników-w tym również moim... :D Stworzyłaś takich bohaterów... *.* A szczególnie mam tu na myśli Louisa, bo ostatnio moje zachowanie mnie niepokoi...
A już powracając do tej części...
Po pierwsze- wiem nie chodzi tu o ocenianie zdjęć, ale pozwól, że się nieco pozachwycam <3 On jest taki przystojny... Ideał... Proszę niech ja kiedyś go spotkam :**** Byłabym w siódmym niebie...
No dobra, koniec z tym... Ehhh marzenia...
Zaczęliśmy od relacji Louisa... Jak mi go jest szkoda... I pomyśleć, że to wszystko przeze mnie :) Ale muszę przyznać, że na początku byłam wściekła, że mimo wszystko poszedł do Christiny, ale gdybym wiedziała co wydarzy się dalej.... *.* Nie no może to nie powinno jakoś wyjątkowo mi się podobać, a jednak, podobało się i to bardzo.,. Nie wiem z czego się tak ciesze *.* Ale jak czytałam o tej sytuacji u Christiny.,. Ale za nim o tym- Lou budzi się u siebie w domu, nic nie pamięta i pierwsza moja myśl jest taka, że to wszystko był sen- no może nie wszystko tylko część tego co się zdarzyła... Już nieźle się w tą myśl wkręciłam, ale nie-on sobie jednak coś przypomina :) A ja cieszyłam się jak głupia, że jednak się nie przespali <3 Pal licho! Ale czemu? Bo nasz kochany Lou myśli, że to ja, wyobraża sobie mnie! *.* Ale mi zrobiłaś dzień <3 ! Czytałam i nie mogłam w to uwierzyć! Jakoś mówienie "ja" mi tutaj nie do końca pasuje... Ta wizja jest chyba zbyt idealna jak na mnie... Bo czy Tomlinson mógłby się we mnie zakochać? Więc może moje alter ego... W każdym razie ktoś mógł zawładnąć sercem tego twardziela... Przecież Louis w tym imaginie wcale nie był zakochanym nastolatkiem, w niczym go nie przypominał... A jednak stało się-zakochał się i to chyba najlepsza rzecz w tym imaginie... Nie spodziewałam się, że to on będzie tym cierpiącym w tej części... Ale przecież wszystko może się zmienić! I ja o tym wiem! <3 Nawet te słowa : "Naprawdę nie rozumiałam siebie." oj tak! I czy wyjaśnieniem na to zachowanie jest ta moja niechęć do zakochania się? Hmmm ciekawe, ale od samego początku dawałaś nam znać, że właśnie tak jest... Problem w tym, że to się już stało... Zakochałam się i czas to zrozumieć i przyjąć do wiadomości... I chyba tak właśnie się dzieje... Nie mogę doczekać się kolejnej części... Bo chyba wszystko zaczyna zmierzać ku końcowi. Tylko jakiemu? Ale będzie dobrze.... musi być dobrze, prawda? Bo skoro potrzebuje sprayu to szykuje się jakieś wyznanie... Co nie? Może jednak się mylę, może chce mu pomalować twarz sprayem? Nie no teraz to żartuje :)
Czekam z narastającą niecierpliwością, bo ta część jest naprawdę wyjątkowa i po prostu chcę jej jak najwięcej, jak najszybciej i wtedy będę szczęśliwa w stu procentach. Pozdrawiam :*
Foreverdirectioners:*
Cudowny ! ;)
OdpowiedzUsuńO matko ciekawe co wymyśliły :D może jakieś wyznanie ? Genialen *.* czekam na nn :*
OdpowiedzUsuńSuper, czekam na kolejną część z zaynem :*
OdpowiedzUsuńBoski. Boski. Boski. I jescze raz. Boski. Czekam na kolejną część z Louisem, Zaynem i może jakiś nowy imagin z Harrym?
OdpowiedzUsuńMam także zastanawiające mnie pytanie. Czy, gdyby 1D w najbliższym czasie się rozpadło to przestałabyś prowadzić bloga? I jak długo, do jakiego wieku planujesz pisać te imaginy, ogólnie angażować się w życie tego bloga?
Dobre pytanie :)
UsuńSzczerze mówiąc, nie mam pojęcia jak długo bd się jeszcze angażować i pisać imaginy :P Ale obiecuję, że na razie nic się nie zmieni! Jakoś w najbliższym czasie nie zamierzam zrezygnować z bloga! ! ! Dopóki mam czas i sprawia mi przyjemność to, co robię, nie zrezygnuję xdxd
Ściskam! MissPotatoe :**
nie moge sie doczekac kolejnej czesci z zayne ( bojest mega zajebista ta cz.I ), ale z Louisem również :** kocham wasz blog ♥ piszcie czesciej !!!!
OdpowiedzUsuńProszę pisz dłuższe bo to jest świetne!
OdpowiedzUsuń<3
OdpowiedzUsuńHej! Przepraszam za dawną nieobecność, ale już jestem ;P Co do imagina - jest super!!! <3 <3 <3
OdpowiedzUsuńU mnie nowy rozdział, więc zapraszam ;) : http://dontforgetwhereyoubelong10.blogspot.com
Love it. Soo much.
OdpowiedzUsuńEverybody 's right! It looks so perfect. I want to more! I see some comments in English too. Great.
OdpowiedzUsuńThx u for reading my tale :**
UsuńNice of you and other people :)
It's really great, when u see, that people are engaged, istn't it?
It's cool! And I've never thought, that my blog will be quite popular abroad xx
It means a lot 4 me :*
THANK U FOR BEING HERE! ! !
Probably u know, that I'm Polish. :) If u see any mistakes, please correct them!
I'll be gratefull <3 <3 <3
Much love MissPotatoe
No problem. You 're right it's really great. Well I live here, in Poland for a long time, so me language is more Polish than English. I would like to explain words for more Polish, couse I think it's easier for another people.
UsuńI think you won't be wrong -I don't like correct people's mistakes, not because I'm lazy. I don't want to make people bad, unhappy and sad. I didn't see any mistake here. Maybe some, like you call for it "literówki" (I checked it in a dictionary ). If you want, I can write my comments in Polish. I'm waiting for an answer.
If you wish, you can write in English. It' s a good way to practise my language :))
UsuńBut for me, it's indifferent :* Greetings ~MissPotatoe
(T.I) coś planuje! Jest to bardzo ekscytujące. Czekam na nn z Lou, Zazą i Loczkiem :*
OdpowiedzUsuńTo może nie dotyczy bloga, ale moja NP zaczęła niedawno czytać Imaginy i od tego czasu mam nowe przezwisko -Loczek. Nie ubolewam :-)
Zabawne w Tym przezwisku ujrzałam swoją bratnią duszę ;*
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie sklecona część :-) czekam na ciąg dalszy Louisa
czekan na next :P
OdpowiedzUsuńZdąże napisać pracę na konkurs, muszę zdążyć!
OdpowiedzUsuńCo do imagina...
Ratujesz, ratujesz XD Wybacz za słowa...
Rodział podobał mi się bardziej niż ostatni.
Tyle, że trochę do mnie nie dociera, czy z tym zakładem było na serio, czy nie? XD
Anonimowa ♥
Strasznie szkoda mi Louisa. Biedak się zakochał i myśli, że dziewczyna ma go w dupie. Ehh. Jeszcze przespał się z jakąś dziewczyną i myślał że to ona. Trochę mnie to rozbawiło xd
OdpowiedzUsuńTrochę nie kumam zachowania dziewczyny. Najpierw jakiś zakład a potem okazuje się ze jednak coś do niego czuję i chcę go odzyskać. To jest za skomplikowane jak na mój mały mózg :-D jestem jednak bardzo ciekawa co wymyśliła i czy jej się uda go odzyskać. Jezu mam nadzieję że tak!
Czekam na kolejną część i happy endzik :-*
Zapraszam na nowy rozdział, jeśli chcesz ;-)
http://right-now-one-direction.blogspot.com/?m=1
wow :D
OdpowiedzUsuńTobie nawet jak "nie wychodzi" imagin to jest zajebisty O.o
TEŻ TAK CHCĘ!!! =.=
XD
NOO LOOOL!
:(
Ale serio imagin jest cudny i czekam na next ;)