Najlepsze Polskie Imaginy One Direction

Najlepsze Polskie Imaginy One Direction

czwartek, 15 maja 2014

#101 Harry cz.7

                                                                     Harry cz.6                                                          
                                                                     Harry cz.5
                                                                     Harry cz.4
                                                                    Harry cz.3


Kiedy się obudziłam, spostrzegłam, że Harry badawczo mi się przygląda i posyła mi jeden z tych swoich firmowych uśmieszków, które zawsze przyprawiały mnie o szybsze bicie serca.
    -Coś nie tak?- spytałam zdezorientowana.
    -Jesteś piękna- oznajmił jak gdyby nigdy nic i wpił się w moje usta, nie bawiąc się przy tym w jakąkolwiek delikatność. Nasze spragnione ciała toczyły walkę o dominację, a wargi ściśle z sobą współpracowały. Jego sprawne palce szybko wślizgnęły się pod moją koszulkę. Czułam jak błądziły po moich plecach i przyprawiały o miły zawrót głowy. Słowo daję, w taki sposób mogłabym budzić się do końca moich dni. Z nikim innym, tylko z nim. Z moim Harrym.
    Gdy nasz pocałunek pogłębił się, a pierwsze ubrania wylądowały na podłodze, zadzwoniła moja komórka. Brunet momentalnie zakończył, to co dopiero zaczęliśmy i opadł na poduszkę.
    - Odbierz. To może być coś ważnego- rozkazał.
    - Nie teraz- mruknęłam i ponownie go pocałowałam. Za wszelką cenę starałam się wprawić jego usta w ruch. Niestety bezskutecznie.- To nic ważnego- powtórzyłam, kładąc się na jego klatce piersiowej i wodząc palcem po jego twarzy.
    - [T.I], proszę Cię, odbierz ten cholerny telefon- rzucił lekko poddenerwowany.
    - Spokojnie- odparłam.- Jeżeli to jakaś kobieta, która chce mi wcisnąć jedną z jej 'rewelacyjnych' ofert, to dzisiaj przychodzisz do mnie na noc, ok? I nie obchodzi mnie jak to zrobisz- zaśmiałam się, a następnie przelotnie musnęłam jego policzek i odebrałam połączenie.
    - [T.I], masz natychmiast przyjeżdżać do domu. Nie obchodzi mnie, gdzie teraz jesteś i co ważnego robisz- słysząc rozdrażniony głos mamy, poczułam się naprawdę dziwnie. Nigdy nie denerwowała się na mnie z byle powodów, a co najważniejsze nigdy nie kazała mi wracać od znajomych, tak wcześnie. Szczerze? Miałam tylko nadzieję, że nie dowiedziała się o mojej nocy u Harrego.
    - Mamo, co się stało?- spytałam poddenerwowana całą tą sytuacją.
    - Sama jestem ciekawa, w co się wpakowałaś- krzyknęła przez słuchawkę.- [T.I] co się z tobą dzieje? Czemu pod naszym domem czeka policja i pilnie chce z Tobą rozmawiać? Wyjaśnisz mi to?
    - Mamo, czemu musisz zawsze robić sobie ze mnie żarty?- spytałam, próbując obrócić całą sprawę w mało śmieszny dowcip.
    - To nie jest zabawne- usłyszałam poważny głos mojej matki.- Masz zaraz być w domu, zrozumiano?
    - Tak- szepnęłam, walcząc ze łzami, które cisnęły się do moich oczu.- Czemu ten pieprzony świat musi być tak cholernie trudny- załkałam, rzucając komórką o podłogę.
    - Spokojnie, wszystko się ułoży- poczułam jak dłonie Harrego powoli, oplatają mnie wokół talii.
    - Nie rozumiesz, że mamy problemy?!- zawołałam i momentalnie odepchnęłam go od siebie.- Czemu jesteś taki spokojny- zapytałam, a następnie opadłam z płaczem na łóżko.
    - Ponieważ ten problem należy tylko do mnie. Kotek, ty jesteś bezpieczna, a mną nie musisz się przejmować.
    - Harry, nie bądź śmieszny- zaśmiałam się z nutą histerii w głosie.- To przeze mnie masz kłopoty i musimy teraz przejść przez nie razem, zrozumiałeś?
    - Nie widzę powodów, żebyś miała przez to przechodzić- mruknął, powoli odwracając się ode mnie.- Ty nie znasz mnie, ja ciebie. Widzieliśmy się pierwszy raz. Okazałem się na tyle odważny i Ci pomogłem. I to wszystko.
    - Kochanie, co Ty mówisz?- zdziwiłam się.
    - Niestety, to, co słyszałaś- oznajmił cierpko.- Jeżeli chcesz mi pomóc, to proszę Cię, udawaj że mnie nie znasz. Tak będzie najlepiej dla nas obojga...
    - Nie rozumiem cię- przerwałam mu.- Jak Ty to sobie wyobrażasz? Jak będziemy się umawiać, chodzić na randki, gdy mamy udawać, że się nie znamy. To nie jest logiczne- odparłam, biorąc głęboki wdech.
    - Nie będziemy chodzić na randki- powiedział smutno.
    - Hm. Ok. W końcu nie tylko na randkach opiera się związek- stwierdziłam, wstając z łóżka.- Z drugiej jednak strony, nie sądzisz, iż będzie nam ciężko? U mnie nie damy rady się spotykać. Moja mama, na pewno by Cię rozpoznała. Z tego wynika, że będziemy, mogli przebywać tylko u Ciebie- zakomunikowałam.
    - [T.I], chyba to też nam się nie uda- odparł, zaciskając dłonie w pięści.
    - Dlaczego- spytałam zdezorientowana.
    W tej chwili Harry, zrobił krok do przodu, brutalnie wpijając się w moje usta. Nie protestowałam. Potrzebowałam go. Pragnęłam jego bliskości i czułych słów. Zakochałam się w nim, już w pierwszych chwilach naszej znajomości. Może byłam masochistką, ale nie wyobrażałam sobie go z nikim innym. Chciałam by ten moment trwał wiecznie, więc przyciągnęłam go bliżej. Powoli oplotłam dłonie wokół szyi bruneta, a on przycisnął do siebie nasze ciała. Czułam jak wargi Harrego, napierają na moje. Stałam na palcach, oddając mu swój pocałunek.
    - Kocham Cię- wyszeptałam w końcu, opierając o siebie nasze czoła.
    - Kocham Cię, księżniczko. Pamiętaj, że zawsze będziesz dla mnie najważniejsza, nawet gdy nie będę, mógł być przy tobie...
    - Jak to? Harry, co się dzieje?- zaniepokoiłam się.
    - Muszę stąd wyjechać- oznajmił, a moje serca na chwilo, zamarło.- Nie wiem, kiedy wrócę. Może za tydzień, miesiąc, parę lat. Chcę, żeby ta sprawa ucichła. Ten chłopak... Nie wiem czy on nawet żyje- spochmurniał.
    - Hazz, ucieknijmy stąd razem- patrzyłam na niego, nie mogąc ukryć smutku.
    - To nie jest dobry pomysł- pokręcił głową.- Musisz tu zostać, choćby ze względu na rodzinę. Poza tym mielibyśmy większe kłopoty, gdybyśmy uciekli razem. Twoi rodzice, na pewno by Cię szukali.
    - Przejmujesz się tym?- żachnęłam się.
    - Nie, ale chcę, żebyś była szczęśliwa- oznajmił, biorąc moją twarz w dłonie.- Rozumiesz? Zrozum, jesteś jeszcze młoda. Masz całe życie przed sobą i chciałbym, żebyś ułożyła je sobie beze mnie. Przynajmniej, postaraj się, dobrze?
    - O czym Ty mówisz? Co Ci w ogóle przyszło do głowy?! Nie rozumiesz, że nie umiem być szczęśliwa bez ciebie?- szlochałam.
    - Ciii. Musisz się uspokoić, bo Twoi rodzice nie mogą widzieć Cię w takim stanie... Ja zresztą też nie mogę, patrzeć jak płaczesz- szepnął cicho, ocierając pojedynczą łzę z mojego policzka.
    - Harry, proszę, nie rób mi tego...
    - Muszę Cię już odwieźć- powiedział i momentalnie opuścił pokój.
    - Proszę, nie zostawiaj mnie- wyszeptałam.
    - [T.I], chodź już dobrze?- usłyszałam jego głos z przedpokoju. Powoli wstałam i udałam się w kierunku hallu, nie obdarzając go nawet jednym spojrzeniem. Zawiązałam trampki i nie czekając dłużej na niego, wyszłam z mieszkania.
    Harry dogonił mnie w mgnieniu oka. Szybko przemierzyliśmy ostatnie metry i wsiedliśmy do samochodu. Wciąż nie dochodziło do mnie, że są to najprawdopodobniej ostatnie chwile spędzone z nim. Najgorsze było to, że nie wiedziałam czy go jeszcze kiedykolwiek zobaczę. I chyba ta myśl, przeraziła mnie najbardziej.
    Droga do mojego domu zajęła nam zaledwie parę minut. Zanim się zorientowałam Harry zatrzymał samochód, niedaleko posiadłości moich rodziców.
    - Nie chcę podjeżdżać pod sam dom- mruknął.
    - Rozumiem- westchnęłam.- Czyli do zobaczenia w innym świecie, tak?- powiedziałam oschle, choć tak naprawdę, nie potrafiłam grać obojętnej. Zresztą cała ta sytuacja nie była mi obojętna.
    - Zaczekaj- usłyszałam głos bruneta, a chwilę później poczułam jego dłoń na moim nadgarstku.- Chcę, żebyś to zatrzymała- odparł, wręczając mi małą paczuszkę.
    - Co to?- zapytałam.
    - Są tam klucze do mojego mieszkania i wisiorek, który kupiłem Ci już dawno temu, ale nigdy nie miałem odwagi, by wręczyć Ci osobiście- oświadczył, muskając po raz ostatni moje drżące z emocji wargi.- Do zobaczenie [T.I]- rzucił, gdy opuszczałam jego samochód. Jeszcze przez długi czas czułam na sobie jego przenikliwe spojrzenie.
    Dwie zielone tęczówki. Bujne brązowe loki. Niebiański uśmiech. I ten nieziemski smak jego ust. To był Harry. Harry, który zostawił mnie samą.
    Szybkim ruchem odwiązałam wstążkę, którą obwiązana była paczuszka. Wyjęłam z niej złoty wisiorek z małą literką 'H' i ruszyłam szybkim krokiem do domu.
    I z tą chwilą zamknął się w moim życiu pewien rozdział...
                                                                                         MissPotatoe
Cześć wszystkim! :*
Dzisiaj przychodzę do Was z kolejną częścią Hazzy! Wiem, że nie jest zbytnio udana... Powinnam ją trochę przerobić, ale ostatnio nie miałam zbyt dużo czasu ;( Muszę robić projekt gimnazjalny, który jest troszeczkę pracochłonny -.- Poza tym trochę ciężko było mi rozdzielać naszych bohaterów po raz kolejny! :P Jak widać, nie wszystko zawsze układa się jak z bajki. Czasami występują liczne przeszkody. I właśnie tak jest z tym opowiadankiem ;)
conajmniej 25 komentarzy= nowy imagin ! :*
Mam nadzieję, że dacie radę, kotki! <3 Kooooocham!

28 komentarzy:

  1. Boże, ja ryczę, nooo!
    Jak możesz mi to w ogóle robić, hmm?!
    Jesteś okropna! Nienawidzę cię! Kocham cię! Kiedyś poćwiartuje cię na kawałki i wrzucę do ognia!
    Do jasnej cholery, jak można tak zajebiście pisać, ja się pytam?!
    Okej, jednogłośnie stwierdzam, że cię u.w.i.e.l.b.i.a.m!
    Czekam nn (mam nadzieje, że to będzie Lou).

    +sorry, za tak pokręcony komentarz

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie nie nie to nie może się tak skończyć, oni muszą być razem :( Hmm szkoda, że nie przystał na to, aby gdzieś oboje uciekli :) Rozdział jest CUDOWNY ! <333 Pozdrawia :)

    OdpowiedzUsuń
  3. No teraz to nawet sobie nie wyobrażasz jak bardzo będę się niecierpliwić czekając na kolejny rozdział... <3

    OdpowiedzUsuń
  4. cudowne ! ;D

    zapraszam do mnie majkka72.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Oj :'(
    W sumie to rzadko kiedy płacze czytając. Najwyżej się wzruszam... Ale tu... Miałam łzy w oczach... Nie pozwoliłam im uciec, wytarłam je zanim zdążyły wypłynąć. Ale mogę stwierdzić, że było to takie smutne... Z każdym słowem, z każdym kolejnym zadaniem czułam coraz większy ucisk w żołądku. Nie spodziewałam się, że ten imagin z Harrym będzie tak refleksyjny, tak głęboko pobudzi moje uczucia. Sądziłam, że Styles uratuje ją w szatni i będą żyli długo i szczęśliwie... Niestety... Tak jak napisałaś-czasami występują liczne przeszkody... Mam nadzieję, że w tym wypadku uda się je przezwyciężyć, że to nie koniec tej znajomości. Już na początku wspomnę, że nie mogę doczekać się kolejnego rozdziału. Pewnie wiele nam wyjaśni...
    A teraz nawiązując do treści:
    Poranek, pobudka, Harry... czy mogło być lepiej? Pomyślałam, że skoro już sam początek dnia jest taki cudowny, to nic złego nie może się stać. Myliłam się...Ale co wskazywało na to, że będzie inaczej? Pocałunki Hazzy, czułe słowa, ta cudowna atmosfera? Jaki los potrafi być przewrotny i niesprawiedliwy...
    Potem dzwoniąca komórka... ach czemu Harry kazał ją odebrać? Przecież było tak miło... A telefon... to chyba nie wróżyło nic dobrego? Chociaż gdy padła ta "propozycja", "zakład" (nie wiem jak to nazwać) z tym, że to telefon od kobiety z ofertą (o.O jak to brzmi?!) to myślałam, że to będzie prawda... I Harry będzie musiał przyjść do [T.I] w nocy...Moja wyobraźnia już pracowała na pełnych obrotach, już wymyślałam co się stanie, jak do niej przyjdzie... Ach, no i jednak nie... Żeby to jeszcze był jakiś inny głupi telefon... ale...ach :( Dzwoni mama...
    Policja.... ciekawa jestem czy chociaż [T.I] nie będzie miała żadnych problemów.... Może Justin złożył fałszywe zeznania... Wiadomo co takiemu psychopacie przyjdzie do głowy...? Jestem ciekawa co będą chcieli zrobić, czy wspomną o Harrym? A może ich wizyta to tylko nic nie znaczący epizod w akcji imagina? Jak widzisz w mojej głowie tworzy się mnóstwo pytań :)
    Następnie Harry mówi, że wszystko się ułoży...i ja mu uwierzyłam... a potem takie coś...Oj Harry, nie ładnie kłamać... No chyba, że mówiłeś prawdę... Oby <3
    No i ich rozmowa...i tu zaczęło się -uścisk w gardle, smutek, wszechogarniająca bezsilność...Hazz wyjeżdża...cy to ostateczna decyzja? Czy już nic nie da się zrobić? Jakoś go zatrzymać? Czy to już pewne?...
    No i już w samochodzie... Do ostatnich słów siliłam się by żadna łza nie opuściła moich oczu. Jakoś się udało, chociaż teraz jak o tym myślę... dziwie się, że mi się udało :) To wyglądało jak pożegnanie i chyba nim było :( Ale i tak jakoś to mimo wszystko było miłe. Zachowanie Harrego, czułość, prezent...<3
    To smutne, ale ma w sobie małą nutkę nadziei... Może Styles wróci? Może wszystko się ułoży? Może jeszcze kiedyś się spotkają? Nadzieja umiera ostania... <3 więc z nadzieją czekam...
    I mimo tego jak zakończy się ten imagin, i tak go uwielbiam <3
    Foreverdirectioners:*

    OdpowiedzUsuń
  6. Matko, cudowny :')
    To jest takie piękne, a jednocześnie straszne i smutne <3
    Ten uroczy wręcz gest Harry'ego z tym wisiorkiem i wgl <3 <3 <3

    Już się nie mogę doczekać następnej części <3
    Mam nadzieję, że albo Harry wróci, albo skontaktują sie i to ona pojedzie do niego <3 <3 <3

    Kocham :***

    OdpowiedzUsuń
  7. Idealny.!!!!!:***
    Jestes najlepsza<3

    OdpowiedzUsuń
  8. Kolejna część jest świetna! Dodasz następny z Louisem ???
    Zapraszam do mnie: http://louistomlinson-darkangel.blogspot.com/
    Mam nadzieję że wpadniesz :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie, nie no teraz nie bede mogla przez Cb spac! Dziewczyno dawaj nastepna czesc!
    Oczywiscie czekam tez na Louisa :-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Super! Czekam na kolejny z Harrym i Louisem.

    OdpowiedzUsuń
  11. Czekam na nn. Mam nadzieje, ze beda razem :-)

    OdpowiedzUsuń
  12. Świetne! Nie myślałam że cos takiego może się zdarzyć! Proszę Cie tylko niech będą razem za niedługo!

    OdpowiedzUsuń
  13. Świetny imagin.czekam na ciąg dalszy :) najgorsze jest to czekanie, ale za cenę przeczytania kolejnej części warto pocierpieć :D

    OdpowiedzUsuń
  14. Jakie.to.słodkie :33 Ciekawe, wzruszyłaś mnie, ale jakoś nie potrafię płakać. Może dlatego, że inne emocje wszystko zatrzymały, łącznie z czasem XD Okey, nie wiem, co piszę.
    W każdym bądź razie, oto i wyczekiwana przez wszystkich, także przeze mnie, część. Tak bardzo mi się podoba, sama nie wiem, czy lepsza jest ta, czy poprzednia. CUDO ^^

    Anonimowa ♥

    OdpowiedzUsuń
  15. Czesto sie wzruszam, ale tym razem bardziej sie przerazilam. Mam nadzieje, ze besda razem. Czekam na nn :-)

    OdpowiedzUsuń
  16. Takie piekne. Licze ja zwykle czekam na Happy End!
    Nie mige sie doczekac nn o Lou i Hazzie.

    Caluski :*

    OdpowiedzUsuń
  17. Dziewczyno doprowadzasz mnie do łez..a uwierz jestem trudnym człowiekiem😊
    JESTES WIELKA

    OdpowiedzUsuń
  18. Doprowadzilas mnie nie do placzu, ale rozpaczy. Oby im sie powiodlo! Czekam na D. C (Na Lou tez )

    Buziaki :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Czekam na next! Rozwalsz mnie kochana :-)

    OdpowiedzUsuń
  20. Kochana skad ty bierzesz pomysly na imaginy, to ja jestek ciekawa. Wogle och zbiera dech w piersiach. Glownym bohaterkom zycze szczescia i mam nadzieje, ze matka bedzie wyrozumiala w stosunku do corki :-)
    Czekam na kolena dawke emocji z Harrym badz Louisem.

    Wiem ze to moze nie moja sprawa, le Ty masz lat? Wiesz pytam z czystej ciekawosci. :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdy zaczynałam pisać tego bloga miałam 14, a w marcu skończyłam 15 :))
      Skąd biorę pomysły?! Hmmm ze snów, książek, ale najczęściej przelewam na "papier" to, co mi się śniło! :-)
      Buziaki MissPotatoe :***

      Usuń
    2. Dziekuje serdecznie za odpowiedz :-) Ja zanim umieszcze rozdzial na blogu, wieprw znajdzuje sie on na papierze. Jeszcze raz dziekuje z odpowiedz ;-)

      Usuń
  21. Mam nadzieję że to wszystko skończy się happy endem , czekam na Hazze i Louisa :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Ekstra! Czekam nn =-O

    OdpowiedzUsuń
  23. Teraz przez Cb siedze i rycze. Oby im sie ulozylo...

    OdpowiedzUsuń
  24. Jeny! Zatkalo mnie, oby im sie powiodlo, a matka nie bedzie taka zla na coreczke.
    Z nieustanna niecierpliwoscia czekam na C. D

    OdpowiedzUsuń
  25. Zostałaś nominowana do Libster Award. Więcej informacji tu: http://louistomlinson-darkangel.blogspot.com/2014/05/liebster-award-2.html

    OdpowiedzUsuń
  26. Gratuluje nominacji!!! Ciekawe czemu wczesniej jej nie dostalas. Tak czy siak NALEZALY CI SIE!
    GRATULACJE!


    ps, rozdzial jest swietny! :-)

    OdpowiedzUsuń