Liam cz.4
Liam cz.3
Liam cz.2
Liam cz.1
-El?- zdziwiłam się słysząc jej śpiewny głos.
- Yhym- mruknęła.- Możesz już rozmawiać czy nadal jesteś zajęta Liamem?- słysząc jego imię na powrót wszystko ożyło. Wspomnienia i urywki rozmowy wróciły. Moja głowa stała się obrzmiała, a słowa, które wtedy wypowiadał raniły jeszcze bardziej. Zapłacę Ci, tak by Modest się nie dowiedział. Jestem za młody, by być ojcem. Cholera, czemu po prostu nie mogłam o tym zapomnieć? Czemu ten świat musiał być tak okrutny i wszystko utrudniał? Nerwowo przeczesałam włosy.
-[ T.I] jesteś tam?- zapytała, gdy nie odpowiedziałam na jej pytanie.- Wszystko w porządku?
- Nie- odparłam spazmatycznie.- Nic nie jest w porządku- rzuciłam i na moment odłożyłam komórkę.
A co jeśliby trochę sobie pomóc?- zastanawiałam się. Otworzyłam torebkę i zaczęłam szukać pewnej rzeczy. W końcu w moje ręce wpadło opakowanie tabletek. To też może się nadać- pomyślałam i odpieczętowałam pełne pudełko.
- Halo? [T.I] co się dzieje? Jesteś tam?- dopytywała.
Raz, a porządnie. Czemu nie? Dlaczego by nie uśmierzyć bólu? Nie skończyć z problemami? To przecież nie będzie bolało. Wyjęłam kilka białych pigułek i zaczęłam się im badawczo przyglądać. W końcu wzięłam jedną do ust i połknęłam.
- Nie rób nic głupiego- usłyszałam błagalny głos dziewczyny w słuchawce.- Proszę, Cię nie rób nic pochopnie. Odezwij się! Wiem, że tam jesteś. Słyszę Twój oddech.
- El, nie rozumiesz że nie ma tu już dla mnie miejsca. Liam się mnie wyparł. Ma mnie gdzieś i... Jego dziecko również- chlipałam.
- Nawet tak nie mów- rozkazała.- Jesteś w ciąży?- zdziwiła się.- Zresztą to teraz nie ważne. Powiedz mi gdzie jesteś, to po Ciebie przyjadę i wszystko mi wytłumaczysz. Tylko nie rób w tym czasie niczego nierozsądnego!
- Jestem w parku... W pobliżu jego domu- powiedziałam niepewnie. Nie mogłam, a może nie chciałam użyć jego imienia. Coś mnie blokowało. Czułam jak w gardle formuje się coś na kształt kuli i uniemożliwia mi mówienie.
- Zaraz po Ciebie będę. Nie ruszaj się stamtąd- oświadczyła i rozłączyła się.
Nie rób nic głupiego- dźwięczało mi po głowie. Miałam wrażenie, że tabletki, które leżały przy mnie ożyły i teraz próbują się ze mną porozumieć.
-Stop!-wrzasnęłam i złapałam się za głowę. Próbowałam ochłonąć. Wzięłam kilka głębszych oddechów, by móc się uspokoić.
Po kilkunastu minutach zobaczyłam smukłą sylwetkę Eleanor, która podążała w moim kierunku.
- Chodź- oznajmiła. Złapała mnie za ręce i mocno przytuliła. Poczułam jak do oczu znowu napływają mi łzy.- Spokojnie. Pojedziemy do mnie i na spokojnie opowiesz mi co się stało.
- Dobrze- wybełkotałam przez łzy i wspólnie ruszyłyśmy w kierunku samochodu.
Tak naprawdę pozostały mi tylko dwie osoby, na które teraz mogłam liczyć. Jedną z nich była [I.T.P], a tą drugą właśnie Eleanor. Po kilkunastu minutach drogi znalazłyśmy się pod niewielkim, ale za to bardzo przytulnym domem. Spojrzałam w kierunku brunetki, zadając jej nieme pytanie: Gdzie jesteśmy?
- Hm. No właśnie o tym chciałam z Tobą porozmawiać- zaczęła.- Widzisz...- zawahała się- Lou oświadczył mi się i w ramach niespodzianki kupił nam ten oto uroczy domek.
Nie odpowiedziałam. Wygięłam jedynie swoje usta w coś na kształt uśmiechu. Powinnam cieszyć się jej szczęściem. Powinnam jej pogratulować, skakać z radości, dopytywać o szczegóły zbliżającej się uroczystości, ale ja tak nie mogłam. Było mi głupio, że nie zdobyłam się na chociaż jedno, zwykłe słowo.
- Nie musisz, nic mówić- rzuciła po chwili.- Wiem, że jesteś załamana...Chodźmy już do środka.
Wyszłyśmy z samochodu i udałyśmy się w kierunku ganku. Calder miała rację, że dom jest uroczy. Karmelowa elewacja, gdzieniegdzie przeplatała się z czekoladowym klinkierem. Brązowy dach i duże, drewniane okna świadczyły o wyrafinowanym guście projektanta. A na dodatek śliczny ogród. Bujne, zielone krzewy, kolorowe kwiaty. Niewielka fontanna czy też wysokie drzewa. To wszystko nadawało temu miejscu swój wyjątkowy i jedyny w swoim rodzaju charakter.
Po niecałej godzinie Eleanor znała już całą prawdę. Zwierzyłam się jej ze wszystkiego, co leżało mi na sercu. Dziewczyna zdziwiła się, gdy powiedziałam jej, że Liam chciał mi zapłacić w zamian za milczenie. Byłam w szoku, gdy zaczęła na niego przeklinać. Naprawdę nie spodziewałam się tego po niej. Calder z reguły należała do spokojnej części osób, które zawsze starały się znaleźć nowe, lepsze wyjście z zaistniałej sytuacji.
- W takim razie mam nadzieję, że u nas zostaniesz- powiedziała, gdy skończyłam swój monolog.
- Nie. Nie będę Wam robić kłopotu. Znajdę sobie jakieś mieszkanie w dobrej ce...
- Nie zgadzam się- oznajmiła.- Kochana, przecież ktoś musi się Tobą opiekować w czasie ciąży. Nie zostawię Cię w potrzebie. Pamiętaj, że ja i Lou zrobimy dla Ciebie wszystko, prawda?- spytała, spoglądając w kierunku bruneta, który akurat wszedł do salonu.
- Pewnie. Zawsze będziesz tu mile widziana- rzucił i usiadł obok nas.- A tak swoją drogą Liamowi należy się niezły opieprz za całą tę sytuację. Zachował się jak kretyn. Naprawdę nie mam pojęcia, co mu odbiło... Myślałem, że jest w Tobie ślepo zakochany- stwierdził, kładąc mi dłoń na kolanie.
- Lou- wtrąciła się dziewczyna.- Nie przypominaj jej o tym. Zamiast tego mógłbyś pojechać po jej rzeczy.
- Już się robi, kochanie- oświadczył i pocałował ją w policzek.- Zaraz będę.
- Naprawdę nie trzeba- zaczęłam, ale widząc piorunujące spojrzenie mojej przyjaciółki zamilkłam.
Podziwiałam ją. Miałam wrażenie, że perspektywa zajmowania się przez kilka najbliższych miesięcy ciężarną znajomą, w ogóle jej nie przerażała, a wręcz przeciwnie- cieszyła. W pewnym momencie ogarnęło mnie przeraźliwe zmęczenie. Położyłam się na kanapie i najzwyczajniej w świecie zasnęłam.
MissPotatoe
Hej, hej! Dodaję dzisiaj 5 część Liama :) Co o niej sądzicie?
Następny imagin pojawi się z Harrym :* Wiem, że na niego wyczekujecie :P A teraz oddaję pod waszą krytykę Liama! Jeszcze jedno? Co sądzicie o SOML? Jeny ja oglądam ten teledysk non stop!
Wspaniały imagin ;) Czy mogłabym liczyć na dedykację, nie ważne jakiego. Sam ten fakt sprawiłby mi wielką radość.
OdpowiedzUsuńO Jeeeeeeeeej 0.0
OdpowiedzUsuńTakiego czegoś to jam siem nie spodziewałam xD
Cuuuuuuuuudowwwny!!!
:DDDD
Cudo! Normalnie cudo... Ciekawe co zrobi Liam i czy będą razem :) nie moge się doczekać nexta, a na Harryego czekam z niecierpliwoś. cią ^^. A co do teledysku to po prostu się popłakałam ;) Życzę weny *.* A kiedy x niallem (halloween) ?
OdpowiedzUsuń2 część halloweenowego imagina z Niallem pojawi się najprawdopodobniej w poniedziałek lub wtorek :-) Buziaki:* ~HazzGirl
UsuńBoski :) Mam nadzieję, że Liam coś zrobi, żeby ona do niego wróciła i że w końcu dotrze do niego, że stracił przez własną głupotę dziecko i dziewczynę. A piosenka jest po prostu najlepsza. Słucham jej w kółko, a teledysk znam chyba na pamięć ;)
OdpowiedzUsuńAgan :*
Zajebisty rozdział :D Mam nadzieję, że Liam w końcu się ogarnie i zrozumie, że zachował się jak palant ;p Czekam na kolejny :)
OdpowiedzUsuńZapraszam http://still-the-one-blog.blogspot.com/
Kurczaki jak uwielbiam tą historię Liama ! To znaczy on jako bohater to mnie tak wkurzył. No ale chodzi mi ogólnie. Ja mam taką nadzieję, że El lub Lou pójdą i mu nagadają ! Oby zrozumiał, że zranił tą dziewczynę !
OdpowiedzUsuńJa to się strasznie nie mogę doczekać kolejnego Imagina ! na maksa !! :D
♥♥♥
Jeny niech Liam się ogarnie. Super. Jak zwykle świetny. :* // imaginy1onedirection.blogspot.com
OdpowiedzUsuńŚwietny! :)
OdpowiedzUsuńZapraszam na nowy rozdział! :)
http://all-our-life.blogspot.com/
HEJ :D
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie na mój drugi imag...
Raczej na moje drugie opowiadanie :3
http://i-anger-pain-hate-and-one-direction.blogspot.com/2013/11/2-liam.html
PS. Kiedy next o Niallu :3
BOSKI! jak wszystkie <3 czekam na next szybciutko, bo nie mogę się doczekać! :D
OdpowiedzUsuń