Najlepsze Polskie Imaginy One Direction

Najlepsze Polskie Imaginy One Direction

wtorek, 18 lutego 2014

#84 Louis cz.5

                                                                Louis cz.1
                                                                Louis cz.2

                                                                Louis cz.3 
                                                                Louis cz.4


Dedykacja dla:
Anonimowa <3


    Mieszkałam w Doncaster od urodzenia, a mimo to w tej dzielnicy znalazłam się po raz pierwszy. Wszystko było tu takie inne, gorsze. Obdrapane budynki, posępni ludzie snujący się wąskimi, brudnymi ulicami. Czułam się jakbym przekroczyła dwa różne, nieznane mi dotąd wymiary. To śmieszne, ale miałam wrażenie, że gdy zatrzasnęłam drzwi od samochodu Louisa, jednocześnie przemknęłam do owej, szarej krainy.
    Narzuciłam torbę na ramię, poprawiłam czarną spódniczkę z wysokim stanem, a następnie powoli ruszyłam przed siebie. Szczerze, nie pozostało mi nic innego. Mogłam iść, szukając drogi do domu albo najzwyczajniej w świecie stać i czekać na cud. Przemierzyłam parę metrów, gdy usłyszałam klakson samochodowy. Szybko odwróciłam się na piętach, lecz zanim ujrzałam cokolwiek, niewielkie czerwone auto ochlapało mnie wodą z kałuży.
    - Patrz jak jedziesz, idioto- wykrzyknęłam za nim, jednocześnie gestykulując dłońmi. Super! Nie dosyć, że byłam nie wiadomo gdzie, to jeszcze przemokłam do ostatniej, suchej nitki.- Tomlinson zabiję Cię, gdy tylko dorwę Cię w moje ręce- wysyczałam niewyraźnie, wyładowując swoją złość.
    - Może jednak dasz się przekonać i wrócisz do samochodu- dotarło do moich uszu.
    - Poradzę sobie- warknęłam, odwracając się.- Co Ty tu robisz?
    - Czekałem na Ciebie, patrzyłem jak seksownie ruszasz pupą, a w końcu znudziło mi się i tak oto stoję przed Tobą- uśmiechnął się i podał mi dłoń.- To jak wracasz do samochodu?- zapytał po raz kolejny.
    - Nie jestem przekonana- zawahałam się.- Jaką mam mieć pewność, że znowu nie będziesz chciał mnie pocałować, co?
    - Jak tam chcesz, ale ta okolica nie jest dla Ciebie odpowiednia. Podejrzewam, że nie jeden miałby ochotę się Tobą ,,zaopiekować”- powiedział, robiąc w powietrzu niewidzialne cudzysłowy.- A poza tym widzę jak się trzęsiesz. Już to sobie wyobrażam jak mówisz lekko ochrypniętym głosikiem: ,,Przez Ciebie jestem chora”- próbował mnie naśladować.
    - Tomlinson to nie jest śmieszne- wysyczałam, gdy brunet zaczął się zwijać ze śmiechu.- Lepiej otwórz samochód, nie zamierzam tu stać jak głupia- oznajmiłam pewnie i ruszyłam w kierunku pojazdu.
    - Ej zaczekaj- wykrzyknął za mną.- [T.I] chyba nie chcesz tak wejść?- zapytał.
    - Właśnie, że zamierzam, a co ze mną nie tak?- opowiedziałam pytaniem na pytanie.
    - Ubrudzisz mi całą tapicerkę. Nie widzisz, że Twoja spódniczka jest prawie cała w błocie?!- oburzył się.
    - Widzę, ale to tylko Twoja wina. Trzeba było mnie nie całować, a teraz masz za swoje. No już, otwieraj- ponagliłam, przystępując z nogi na nogę.
    - Zaraz otworzę, ale najpierw zdejmij to- wskazał zniesmaczony na moją czarną spódniczkę.
    - Chyba żartujesz!- zakpiłam.
    - Nie- zaśmiał się, a na jego twarzy pokazał się łobuzerski uśmiech.- Co nie założyłaś dzisiaj bielizny?- kontynuował.
    - Przestań- rzuciłam, rumieniąc się.- Nie zamierzam się przy Tobie przebierać, a już na pewno nie będę siedziała w Twoim samochodzie w samych majtkach. Nawet o tym nie marz- prawie krzyczałam.
    - No dobra, wskakuj- oświadczył w końcu i otworzył czarne auto. Szybko wgramoliłam się do środka i zapięłam pasy. Parę sekund później Louis siedział już przy kółku i odpalał samochód.- To dokąd jedziemy?- zapytał, gdy opuściliśmy parking.
    - Do domu- ponowiłam i wskazałam mu konkretny adres.
    Przez całą drogę powrotną panowało nieznośne milczenie. Szczerze? Powoli zaczęłam się przyzwyczajać do Louisa. Do jego ciągłych uwag, tekstów wyssanych z palca, miał w sobie to coś. To, co przykuwa uwagę i nie pozwala Ci o nim zapomnieć. A do tego ten jego nieziemski wygląd, który sprawiał, że czasami zapominałam jak mam na imię...
    - No i jesteśmy- oznajmił, parkując przy moim domu.
    - Dzięki- powiedziałam, uśmiechając się w jego kierunku.
    - Jak to? Nie zaprosisz mnie do środka?- zapytał, niby to obrażony.
    - Nie Panie Mądry- prychnęłam.- Niby jak Ty sobie to wyobrażasz? Chcesz popijać herbatkę przy jednym stole z moimi rodzicami?
    - To Twoi starzy są w domu?
    - Tak, a niby gdzie mieliby być?
    - No nic, najwyżej pobawimy się później- mruknął niewyraźnie.
    - Co?- zdziwiłam się.
    - Nic takiego, maleńka- sprostował.- Który to Twój pokój?- spytał ni stąd ni zowąd.
    - Po co Ci to? Przecież...- zaczęłam.
    - Powiedz, proszę- ponowił i spojrzał mi prosto w oczy jednocześnie się uśmiechając. Cholera. Czemu muszę tak na niego reagować. Wystarczy jedna minka, najmniejsze słowo, a moja głowa zaczyna odmawiać mi posłuszeństwa. Jak tak dalej pójdzie to zwariuję.
    - Dobra. Widzisz to okno po prawej stronie, na górze z białymi zasłonami?
    - Yhym- zamruczał tuż przy moim uchu.
    - To tam- odparłam krótko i chwyciłam za klamkę.- To ja będę już lecieć.
    - Nie pożegnasz się?- zapytał z wyrzutem i złapał mnie za dłoń.- W końcu coś mi się należy, nieprawdaż?- rzucił i wskazał palcem na policzek.- No już czekam- dodał zniecierpliwiony.
    - To cześć- oznajmiłam i nie czekając ani minuty dłużej, opuściłam samochód, a następnie podbiegłam w kierunku drzwi.
    Zdążyłam przekroczyć próg mieszkania, kiedy dobiegł do mnie zatroskany głos mojej mamy.
    - Kochanie, gdzie Ty byłaś? Niepokoiliśmy się o Ciebie z tatą- usłyszałam.
    - Przepraszam mamo. Byłam ze znajomymi. Trochę się zagadaliśmy i tak jakoś wyszło...- zaczęłam.
    - Znam ich?- zapytała zaciekawiona.
    - Tak, chodzę z nimi do klasy- oznajmiłam na jednym wdechu. Próbowałam mówić naturalnie. Nie chciałam, by moja matka zwęszyła tu jakiś podstęp.
    - Aha- wyszeptała i od razu zmieniła temat.- Chodź do kuchni, odgrzeję Ci obiad- zawołała.
    - Nie. Nie trzeba- krzyknęłam. Nie mogła mnie teraz widzieć. Nie, w brudnej spódniczce. Od razu zorientowałaby się, że coś ukrywam.- Jadłam na mieście. Pójdę się już położyć. Jestem trochę zmęczona. Rozumiesz sprawdziany i te rzeczy...
    - A odrobiłaś lekcje- spytała.
    - Tak- odkrzyknęłam natychmiast i ukradkiem przebiegłam przez korytarz, by następnie wdrapać się po schodach. Hm.. Lekcje. Najwyżej spiszę jutro zadania od [I.T.P].- To dobranoc!
    - Idziesz już spać? Jest jeszcze dość wcześnie- zdziwiła się mama. Niestety jej nigdy nic nie umknie.
    - Przecież mówiłam Ci, że jestem zmęczona. Mam ochotę się wcześniej położyć- powiedziałam i zatrzasnęłam drzwi od pokoju. Zdjęłam brudne ubrania, a następnie rzuciłam je w kąt. Przebrałam się w pidżamy, otworzyłam okno i chwilę później leżałam już w łóżku. To był naprawdę długi i ciekawy dzień. Dzień, w którym moje życie odwróciło się o sto osiemdziesiąt stopni...
                                                                                                      MissPotatoe
Witajcie Kochane!
Zdaję sobie sprawę, że ta część nie jest najlepsza :( Ostatnio mam wrażenie, że opuściła mnie wena :[ No cóż niestety czasami się tak zdarza :P
Poza tym martwi mnie fakt, że na blogu zmniejszyła się liczba wyświetleń i komentarzy O.o
Co się dzieje? Naprawdę aż tak zaniedbujemy bloga czy może nasze opowiadania nie są już tak dobre jak kiedyś?! Liczę, że niekorzystne statystyki niedługo się zmienią... Będzie nam znowu miło, gdy zwiększy się popularność naszej strony :))) 
~smutna MissPotatoe
PS KOMENTARZE ANONIMKÒW SĄ RÒWNIEŻ MILE WIDZIANE :*

17 komentarzy:

  1. Jak dla mnie blog jest cały czas zajebisty! Twoje imaginy i reszty adminek też! <3 <3 <3
    A t6a część jest super! :*
    Otworzyła okno??? :) Nie zdziwię się, jeśli rano obudzi się, a Tomlinson będzie leżał obok niej, haha :D Albo jeszcze wieczorem włamie się do jej pokoju :D:D:D <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To samo pomyslalam :D Juz nie moge sie doczekac

      Usuń
  2. co ty pierdolisz dziecinko?
    xD
    Piszecie tak dobrze jak kiedyś a nawet lepiej :3
    JESTEŚCIE.
    GE-NIAL-NE!
    Dotaaaaaarło?
    :))
    Mam nadzieję xD
    A TERAZ CZEKAM NA NEEEEXT *_*

    OdpowiedzUsuń
  3. Króóóóóóóóóóótki! Ja chcę kolejną część, nooo. Wstaw szybko next.

    OdpowiedzUsuń
  4. BOSKI!! Czekam na kolejnego nexta <3 ;*

    OdpowiedzUsuń
  5. One momento, skąd tu się wzięła dedykacja dla mnie? Mam jakieś luki z pamięci czy coś? Nie, nie mam nic przeciwko! XD
    Co Ty piszesz? Gorsze opowiadania? W główkę się uderzyłaś czy coś? Ta część może jest taka interesująca jak poprzednia, ale przecież muszą być spokojniejsze części!
    Lou zapytał, gdzie jest jej pokój... Oj, moje myśli odlatują na złą drogę xd
    Zakochałam się w zdjęciu *w*

    Anonimowa ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmmm pomyślałam, że dedyk dla Ciebie będzie we właściwym momencie! :*
      Dziękuję za komentarz pod 4 cz. Lou oraz innymi starszymi imaginami :)
      Masz rację- szczera opinia jest dla mnie najważniejsza <3 <3 <3
      Pzdr MissPotatoe

      Usuń
    2. O, jakże miło, że o mnie pomyślałaś ;* Dziękuję <3

      Anonimowa ♥

      Usuń
  6. Świetny rozdział, w sumie jak każdy :D Czekam na next :**
    Zapraszam http://still-the-one-blog.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Haha otworzyła okno :D No to można się rano kogoś jeszcze spodziewać w tym pokoju xDD Ale nie dała mu w końcu tego buziaka xD I w ogóle taaa... Lou chciał sb popatrzeć jakby ściągnęła ta spódniczkę. Jasne, jasne... Będzie oglądał xDD
    Ale ogólnie to jest świetnie! Bardzo podoba mi się ta część :D Czekam już na kolejną :)
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie :)
    onewayoranother-one-direction.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Haha xd Lou czekał i się nie doczekał na buziaczka :)
    Kocham go w tym imaginie :D
    jest normalnie boski!
    Mam nadzieję, że dużo jeszcze planujesz części, bo uwielbiam go czytać :*

    zapraszam na 40 rozdział :)
    http://onedicectionforever.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. SUPER!!! Ta część jest wspaniała, bawi mnie zachowanie Lou. Ale na miejscu [T.I] pewnie zachowałabym się podobnie.
    I wasze imaginy/opowiadania (jak kto woli to nazwać) są tak samo dobre jak zawsze. Tylko ludzie są bardziej leniwi. Spotykam się z tym na swoich blogach niestety :/

    Pozdrawiam <33

    OdpowiedzUsuń
  10. Już się nie mogę doczekać następnej części :) Ta jest po prostu cudowna *o*
    Agan :*

    OdpowiedzUsuń
  11. OMG! Co ty gadasz?;o
    Nadal piszecie świetnie, a nawet lepiej niż kiedyś!
    Nie gadaj mi tu głupot bo ten blog z imaginami jest jednym z najlepszych, a dla mnie to w sumie NAJLEPSZY! ;D
    Ten imagin jest mega ;*
    Czekam na kolejne wasze dzieła. I mi tu nie smutać i nie gadać, że źle piszeciie! ;D
    Pozdrawiam Bella♥

    zapraszam na:
    http://imaginy-one-direction-polska.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  12. baardzo fajny ;))
    czekam na kolejną część !! ;D

    OdpowiedzUsuń
  13. Cudny *.*
    Kocham to :*
    Lou *-*
    Czekam na nn. :)

    Zapraszam na nowy rozdział http://and-let-me-kiss-youuu.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  14. Uwielbiam Twoje imaginy *,* Super :)
    Zapraszam też na mojego bloga:
    http://niam-one-direction-imagin.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń