Najlepsze Polskie Imaginy One Direction

Najlepsze Polskie Imaginy One Direction

poniedziałek, 17 sierpnia 2015

#167 Louis + Podziękowania

- Jak nie wrzucisz, to ciebie tam wrzucę - fuknęłam w stronę przyjaciółki, która dzień przed walentynkami zastanawiała się, czy włożyć kartkę do szafki chłopaka, który jej się podobał.
- A co jeśli pomyśli, że jestem jakaś nienormalna albo go prześladuję? - panikowała.
Prychnęłam zirytowana.
- Błagam cię, Lily. To Tomlinson. Spodoba mu się.
- Tak sądzisz?
- Jestem pewna.
Przyłożyła czerwoną kopertę do szczeliny szafki, ale wtedy nagle zawahała się.
- Błagam, [t.i.], ja nie mogę.
- A chcesz z nim być?
- No chcę.
- To dawaj to.
Wyrwałam jej kopertę i sama wsunęłam ją do szpary.
- Jezu, on pomyśli, że jestem jakąś wariatką - jęknęła dziewczyna.
- Zlituj się, Lil. Nawet się nie podpisałaś.
- Masz rację, ale…
- Nie ma ‘ale’. Mam rację i koniec - ucięłam z zacięciem.
Lubiłam Lily, lecz jej „cackanie” się i podkochiwanie w Tomlinsonie czasem naprawdę doprowadzało mnie do szewskiej pasji, kiedy po raz tysięczny tłumaczyłam jej, że nie, nie wyjdzie na maniaczkę, jeśli wyśle mu kartkę na walentynki. A podkochuje się w nim od kiedy się przeprowadziła do Londynu, czyli jakieś pół roku. Ja natomiast wciąż jestem rozdarta, bo dziewczyna (na szczęście) nie wie, że to mój były. Wiem, iż to, że mi z nim nie wyszło, nie znaczy, że z Lily musi być tak samo, ale jednak nadal coś mnie od środka boli, gdy wciąż słucham, jaki to on jest piękny, inteligentny, a jak musi świetnie całować… Ciągle muszę gryźć się w język przed powiedzeniem: "Wiem".

Następnego dnia otworzyłam szafkę i ku własnemu zdumieniu zobaczyłam kopertę położoną na jej dnie. O co tu może chodzić? Przeczytałam krótkie życzenia walentynkowe. Podpisu nie było. Tylko krótkie: „Walenty”. Podobnie kilka innych. Zdziwiłam się, bo nigdy nie otrzymałam aż tylu kartek. Może dlatego, że poprzednie walentynki spędzałam z Tomlinsonem. Uch, [t.i.], przestań rozpamiętywać.
Schowałam wszystkie kartki do torby, gdy nagle usłyszałam znajomy głos przy uchu:
- Wszystkiego najlepszego.
- Dzięki - mruknęłam pod nosem, wyciągając z szafki podręcznik.
Niech on sobie idzie, bo Lily dostanie szału, jak nas zobaczy, pomyślałam nerwowo.
- Za drobną opłatą mogę ci wyjawić, od kogo te wszystkie papierki - wskazał na koperty.
- Dawaj - mruknęłam, stając do niego przodem.
Przejął ode mnie plik, a ja wtedy dopiero zauważyłam jeszcze obszerniejszy stos w jego dłoniach.
Uśmiechnęłam się w duchu, wspominając zeszłoroczne walentynki, kiedy to każdy z nas trzymał w dłoniach po jednej kartce od tego drugiego.
- Ta jest od Justina - wskazał na pierwszą, różową. - Tak po przyjacielsku. Ta od Johna, też po przyjacielsku… Ta od Matta… Nicka… Adama… A ta od Jeremy'ego, wcale nie po przyjacielsku.
- A ta ostatnia? - zapytałam.
- Tej ostatniej ci nie zdradzę - odpowiedział, uśmiechając się lekko. - A teraz moja nagroda.
- Nagroda… za co?
- Za to, że powiedziałem ci, od kogo są kartki.
- Czego chcesz?
Wskazał na swój policzek.
- Chyba śnisz - prychnęłam, wyrywając mu kartki.
Położył mi dłoń na lędźwiach, przyciągając mnie do siebie.
- Czasem za tobą tęsknię, wiesz? - szepnął mi do ucha.
[t.i.], nie daj się znowu oczarować. To drań.
- Zostaw mnie - położyłam mu dłoń na torsie z zamiarem odepchnięcia go, ale on ani drgnął. Pchnął lekko biodrami w moją stronę, dociskając mnie do szafek. - Nie próbuj - mruknęłam, z całej siły odpychając go.
Całe szczęście, bo wtedy w korytarzu pojawiła się Lily, więc odeszłam jak gdyby nigdy nic.
Paulina
Ten imagin jest niedokończony, ale raczej nie będzie miał swojej kontynuacji. Pisałam go zgodnie z czasem akcji, czyli już ponad pół roku temu. ☺
Nie chciałam pisać "pożegnanie", choć trochę ten post taki jest. Tak, to raczej mój ostatni post na tym blogu. Moja wena ostatnio szwankuje, do tego nie wyobrażam sobie, jak to będzie, gdy zacznie się szkoła. Nie byłabym w stanie prowadzić dwóch blogów naraz, a po prostu nie umiem rozstać się z tym, którego sama założyłam. ♥
Chciałabym podziękować dziewczynom za współpracę, wsparcie i szansę, jaką mi dały. Jestem im naprawdę bardzo wdzięczna. ♥
No i Wam za każdy komentarz, miłe słowo lub chociaż myśl "o, fajne było". xxx
Jeśli jesteście zainteresowani tym, co piszę, to zapraszam Was na mojego bloga. → http://londonismyplaceintheworld.blogspot.com
Jeszcze raz dziękuję i trzymajcie się. xoxo
PS. Jeżeli macie jakieś pytania (np. o kontakt czy coś takiego), piszcie. ♥

13 komentarzy:

  1. Cudowny imagin, choć szkoda, że nie planujesz kontynuacji... :)
    Cóż, wiesz, że wspieram Cię także na drugim blogu, więc czekam na twoje najnowsze prace właśnie tam, kochana ♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  2. Imagin super, proszę dokończy tą historię skoro już zaczęłaś :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak widać w pasku po prawej stronie, nie należę już do autorek, ale jeśli kiedykolwiek dokończę tego imagina, postaram się przesłać go Foreverdirectioner lub MissPotatoe. Choć raczej... nie. Nie wiem, zobaczymy. ♥

      Usuń
  3. Cudowny ,szkoda ze nie będziesz kontynuować. Ale szanuje twoja decyzję, skarbie :**

    OdpowiedzUsuń
  4. Podoba mi się ten imagin. Szkoda, że odchodzisz :( Ale jest jeszcze ten drugi blog i postaram się zaglądać tam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To naprawdę wiele dla mnie znaczy. Dziękuję. xxx

      Usuń
  5. Nie odchodź!!! Proszę zostań ! :(
    Genialny imagin :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety podjęłam już decyzję. :( Ale przecież nie porzucam blogosfery. Jeśli masz ochotę, zapraszam do bloga zalinkowanego powyżej. ♥

      Usuń
  6. Boski imagin ♡♡
    Nie zostawiaj nas !!

    OdpowiedzUsuń
  7. Super imagin ♥ szkoda, że nie będziesz już tutaj pisać, ale szanuję Twoją decyzję i czekam na Twoje prace na drugim blogu. ♥
    ~Asia.

    OdpowiedzUsuń