Najlepsze Polskie Imaginy One Direction

Najlepsze Polskie Imaginy One Direction

niedziela, 14 czerwca 2015

#160 Zayn 10, część 1

Z dedykacją dla Patrycji (kolejna część też będzie dla Ciebie :*)

-Panie Malik?-wrogi głos dyrektora po raz kolejny powtórzył moje nazwisko.
-Tak?-odwróciłem się w stronę, z której dobiegał głos.
-Przyjechali właśnie rodzice panny [T.N]. Jej ojciec bardzo nalega na spotkanie z panem.
-Tak, oczywiście się z nim zobaczę. Teraz?-odpowiedziałem nieco zakłopotany.
-Tak. Proszę za mną. Spotkamy się we trzech w moim gabinecie.
Niepewnie przytaknąłem głową i ruszyłem za mężczyzną, który nigdy za mną nie przepadał, a teraz nawet tego nie ukrywał. W środku już byłem pokonany, ale dumnie podniosłem głowę i starałem się zachowywać tak jak zawsze. Gdy byliśmy już na miejscu usiadłem na fotelu czekając na przybycie ojca mojego kochanego aniołka. Czułem, że będzie ciężko. Ale najbardziej w tym wszystkim szkoda mi jej. Nie zrobiła nic złego, a musi cierpieć. Wszystkiemu winny jestem ja, który nie potrafił pohamować swoich pragnień. Nie mogę znieść widoku jej łez. Kilka minut temu, kiedy ją żegnałem moje serce się łamało. Nie wiem jakim cudem po tym wszystkim co jej zrobiłem, ona mogła tak po prostu mi wybaczyć, na nowo zaufać, a w końcu pokochać. Ona nie zasługuje na to cierpienie...
-Gdzie jest ten pedofil?-krzyknął jakiś mężczyzna, który dopiero co wbiegł do gabinetu.-Gdzie ten pieprzony skurwysyn, który skrzywdził moją córkę?!
-Panie [T.N]. Proszę się uspokoić. -w ostatniej chwili odciągnął go ode mnie dyrektor.
-Jak mam się uspokoić?! Takie rzeczy dzieją się w szkole? Pan do tego dopuszcza? Ten mężczyzna wykorzystał moją córkę! Na początku się nad nią znęcał a teraz to!
-Proszę pana...-głowa szkoły starała się uspokoić tego furiata- jeszcze nic nie wiadomo, to zdjęcie nie potwierdza wszystkich pana przypuszczeń...
-Nie potwierdza?! Akurat teraz kiedy ktoś wysłał jakieś cholerne zdjęcie?! Kiedy moja córka nie nocowała ostatnio w domu?! Kiedy wymyka się gdzieś wieczorami?! Kiedy ktoś jej wysyła jakieś pieprzone kwiaty?! Żądam żeby natychmiast wezwał pan policję!
-Spokojnie... Może najpierw porozmawiajmy z pana córką....
-Nie! Nie chcę z nikim rozmawiać. Jeżeli pan nie zadzwoni na policję to ja to zrobię!
-Nie mamy dowodów!
Siedziałem skulony w fotelu i przysłuchiwałem się tej wymianie zdań. To nie tak miało być! Mieliśmy wszystkiego się wyprzeć, a potem coś bym wymyślił!
-Mam inny pomysł..-zaczął ponownie dyrektor.-Jeżeli panna [T.N] nie potwierdzi, że do czegoś między nią, a panem Malik'em doszło to nie róbmy niepotrzebnego zamieszania. Żeby wybić tej dziewczynie z głowy takie sytuacje, powiemy, że pan Malik ma żonę...
-To nie przekona mojej córki!-wtrącił się pan [T.N]- Zresztą po co bawić się w coś takiego?! Od razu zamknąć tego zboczeńca w więzieniu i będzie spokój!
-Mogę zadzwonić do jednej dziewczyny, żeby udawała moją narzeczoną...-zaproponowałem cicho i już widziałem jak mężczyzna naprzeciw mnie zaczyna wiercić się na swoim miejscu.
-No dobrze.-wreszcie powiedział niechętnie.-Zgadzam się. Ale ty!- wskazał palcem na mnie.-Masz już nigdy się z nią nie skontaktować. Trzymaj te cholerne łapska z dala od niej! Niech tylko się dowiem, że do niej zadzwoniłeś, albo zaproponowałeś spotkanie... to przyrzekam. Zabije cię!
-Mam na to inną radę..- odparł tajemniczo dyrektor-mam takie urządzenie, które będzie kontrolowało rozmowy między tymi dwoma numerami... Pana Malika i panny [T.N]....Zgadza się pan?-zwrócił się do mnie. Dwa nienawistne spojrzenia skierowane na mnie.
-Tak.-odpowiedziałem pewnie, chociaż wiedziałem, że to najgorsza decyzja w moim życiu.-Obiecuję, że już nigdy nie skontaktuje się z [T.I]...
***
7 lat później
Codzienna rutyna. Obudzić się, pójść do pracy, zjeść coś na mieście i spędzić cały wieczór na siłowni. A potem i tak wracam do domu. I myślę o niej. Nic tego nie potrafi zmienić. Choć byłbym śmiertelnie zmęczony, nie miał na nic ochoty i tak, gdy zamknę oczy pojawia się ona. [T.I] gdy się uśmiecha , [T.I] która odgarnia włosy z czoła, [T.I] która patrzy na mnie tak, jak nikt inny nie potrafi... [T.I], [T.I], [T.I]! Wspomnienia nie dadzą mi normalne żyć. Minęło siedem lat, siedem pieprzonych lat, a ja jak jakiś gówniarz, beznadziejnie zakochany nastolatek ciągle to rozpamiętuje. Malik! Masz trzydzieści trzy lata! Skończ z tym dziecinnym zachowaniem!-próbuje doprowadzić się do porządku. Ale nie pomaga.
Co robię teraz? Gdzie mieszkam? Jak się mam?
Jestem nikim. Wiedziałem, że to rozstanie może wiele mnie kosztować, ale nawet po tylu latach nie potrafię zacząć normalnie żyć. Ktoś z boku mógłby rzec, że jestem normalnym facetem- codziennie rano ubieram się w garnitur i jadę swoim samochodem do pracy. Nie jestem już nauczycielem. Nie chodzi o to, że ponownie mógłbym zakochać się w uczennicy. Ten jeden jedyny raz był wyjątkiem. Ale kto potrafiłby oprzeć się jej urokowi? Mieć ideał dla siebie, choćby na jeden tydzień. Zbyt wielką cenę muszę teraz za to płacić....
Pracuję w urzędzie, kiedyś wyśmiewałem taki zawód. Bezczynnie siedzieć przy biurku i wypełniać jakieś papiery. To nie szczyt moich marzeń. Ale gdy muszę ubrany elegancko skupić się na swojej pracy nie myślę o niej. Jako wf-ista miałem za dużo czasu na myślenie. Obecnie jedyne do czego dążę to wyłączyć się, przestać myśleć.
Zaraz po rozstaniu z [T.I] przeprowadziłem się do rodziców. Znów zwalam się im na głowę. Ale zdałem sobie sprawę, że tamto mieszkanie nigdy nie było przeznaczone dla jednej osoby. Kilka dni po wyrzucenie mnie ze szkoły Doniya pomogła mi się przeprowadzić. W sumie to ona bardzo mi pomogła. Po kilku miesiącach przełamałem się i o wszystkim jej powiedziałem. Rozmowy z siostrą dały mi trochę ulgi. Przestałem być wiecznie przygnębiony i smutny. Ale czy jeszcze kiedykolwiek będę potrafił szczerze się uśmiechnąć. Powiedzieć, że naprawdę jestem szczęśliwy? Wątpię.
Próbowałem różnych sposobów żeby zapomnieć, ale każda cząstka mnie uparcie dążyła do codziennych przypomnień jej braku. Picie alkoholu nic nie dawało. Jednego dnia być aż nieprzytomnym po imprezie, ale wtedy też bywają natchnienia do zastanawiania się nad życiem, co w moim przypadku oznaczało tylko jedno. Inne kobiety? Nie, to nie przejdzie po byciu z nią. Jak dotąd nie znalazłem złotego środku...
-Zayn! Zayn!- nawoływania mojej siostry zakłóciły panujący wokół spokój.
-Hmmmm?!-zamruczałem, bo nawet nie chciało ułożyć mi się ust, aby wypowiedzieć konkretne słowo.
-Włącz telewizor! Zaraz będzie fajny film!
-Komedia romantyczna?!-zapytałem żałośnie, chociaż znałem już odpowiedź na to pytanie.
-Tak, ale ta ci się spodoba!
-Czy w tym domu nie da się rozmawiać normalnie tylko krzyczeć na cały głos?-do salonu weszła mama.-Jak człowiek, przyjść i się zapytać, a nie jedno krzyczy z kuchni do drugiego w salonie.-spokojnie tłumaczyła wchodząc do łazienki.
Na moich ustach zamajaczył uśmiech. Wiedziałem, że nie była zła.
Sięgnąłem po pilot i włączyłem telewizor.
-Na jakim kanale?1
-Nie wiem!-odkrzyknęła.- tytuł „Titanic”!
-Oszalałaś?! Przecież to nie jest komedia romantyczna, a poza tym oglądaliśmy to miliony razy!-jęknąłem jeszcze bardziej zrezygnowany.
-Takie filmy nigdy się nie nudzą! Szykuje popcorn!
-Taaaak, chyba tobie.- westchnąłem i zacząłem szukać programu na którym miał lecieć film. Nagle moją uwagę przykuły wiadomości. Nie to nie możliwe! Mam chyba zwidy! Coś o siatkarkach- pomyślałem rozczarowany i w chwili kiedy już wcisnąłem przycisk zobaczyłem ją. Minęło siedem lat a ja ją kurwa poznałem i byłem pewny, że to ona, to musi być ona! W pośpiechu zacząłem przyciskać kolejne guziki! Gdzie ten cholerny program?! Rozpaczliwe próby w końcu przyniosły efekty, a moje serce zamarło. Stała tam. Stała i się uśmiechała. Do kamery, do mnie.
-[T.I]!-krzyknęła kobieta, prawdopodobnie prowadząca wywiad. W tle było widać boisko siatkarskie. Obecne były krzyki i piski. Pogłośniłem, żeby móc wyraźnie wszystko usłyszeć. Mama właśnie wyszła z łazienki i już chciała coś powiedzieć, kiedy skutecznie ją uciszyłem przyciskając palec do ust.
-[T.I] Mamy to! Mamy brąz! Najlepszy dzień w życiu?-mój anioł delikatnie się uśmiechnął. Była taka idealna, jak zawsze. Nieśmiało spojrzała w kamerę, a potem z powrotem na kobietę. I ponownie się uśmiechnęła, tym razem szerzej. Cudownie było ją oglądać taką wesołą i roześmianą. Patrzyłem w ekran jak zaczarowany. -Na pewno jeden z najlepszych, ale jednak nie ten najlepszy...-Powiedziała, a we mnie znów wszystko zawrzało. Jej głos, który przez najgorsze pół roku utrzymywał mnie przy życiu. Delikatny, przyjemny, uprzejmy...
-Pierwszy mecz? Pierwsze mistrzostwa? Pierwsze zetknięcie z piłką?-mówiła biegle kobieta-Opowiedz nam o swoim najlepszym dniu w życiu... Skoro przebiło to zdobycie brązowego medalu na Mistrzostwach Europy...
Jej uśmiech kiedyś mnie zabije. Ponownie jej kąciki ust kusząco uniosły się ku górze. Była taka niewinna.
-Nie wiem czy to moment żeby o tym mówić.-odparła niepewnie, ale zaraz potem dodała.- To nic związanego z siatkówką.
-Opowiedz.-zachęcała blondynka.
-Pozornie nic wielkiego. Zwykły wieczór. Rozmowa, robienie pizzy, kolacja.-i w tym samym momencie i ja i ona się uśmiechnęliśmy. Wiedziałem o czym mówi i nie potrafiłem poskromić szczęścia jakie w tamtym momencie mnie ogarnęło. Pamiętała mnie! Co więcej, nadal mogłem cieszyć się jej sympatią!
-Ale to był wyjątkowy dzień. Z ukochaną osobą wszystko wydaje się lepsze...-powiedziała już nostalgicznie i nieco smutniej.
-Rozumiem.-odpowiedziała kobieta i byłem pewien, że nikt na świecie oprócz mnie nie jest w stanie tego zrozumieć.
-Zayn! Jest już?-Och Doniya! Błagam! Nie teraz!
-No to może opowiesz nam o tym, co skłoniło cię do zainteresowania tym sportem? Do rozpoczęcia treningów... Bo jak wszyscy doskonale wiedzą, bądź co bądź, zaczęłaś naprawdę późno...
-Zayn!-do salonu weszła dziewczyna i gdy tylko spojrzała w telewizor przytknęła dłoń do ust i opadła na kanapę. Wiedziała, że to [T.I]. Ta [T.I]. Widziała rysunki. A moja księżniczka prawie w ogóle się nie zmieniła. Może trochę urosła...
-Ehhh...-zawahała się, a potem podniosła wzrok i popatrzyła prosto w kamerę.-Nauczyciel. Mój nauczyciel wf-u. On pewnie o tym nawet nie wie, ale to jemu zawdzięczam wszystko to co mnie teraz spotyka.- Mówiła jednocześnie z bólem i wdzięcznością, radością i smutkiem.
-Haha- zaśmiała się blondynka.-Nauczyciel-autorytet. Wf-ulubiony przedmiot. Nauczyciele mają duży wpływ na uczniów. Bywa, że dzieciaki kochają swoich nauczycieli.
-Tak, dokładnie. Zgadzam się w stu procentach.-przytaknęła moja była uczennica (i ktoś więcej).
-Musimy już iść.- do rozmawiających dołączyła jakaś siatkarka.
-Ehhh- westchnęła blondynka- W takim razie dziękuję bardzo. Rozmawiała ze mną [T.I] [T.N] brązowa medalistka Mistrzostw Europy 2021 w siatkówce kobiet.-siatkarki odeszły, a kobieta kontynuowała swoją wypowiedź.- Przypominam, że już jutro o godzinie 18 cała drużyna wyląduje na lotnisku w Londynie, a kibice szykują specjalne powitanie. Może uda wam się zdobyć autografy albo zdjęcia? Życzymy powodzenia!
Przeniesiono się do studia.
-Tak wczoraj wyglądał wieczór w Zurychu. Serdecznie gratulujemy medalu, a teraz...
Wczoraj?!
-Zayn jedź!-natychmiast oprzytomniała moja siostra.- Masz szansę!
-Ile mam czasu?-zapytałem roztargniony zbierając kluczyki ze stołu.
-Dwie godziny, trzymam kciuki.-uśmiechnęła się ze łzami w oczach.
-Jadę-krzyknąłem już z przedpokoju zakładając kurtkę.
-Mamo! To była ona! To ta dziewczyna o której Zayn ciągle mówił! To [T.I].-usłyszałem jeszcze Doniye zanim opuściłem dom.
Jeszcze chyba nigdy tak szybko nie jechałem. W duchu błagałem o dwie rzeczy- zdążyć i nie zostać zatrzymanym, bo wtedy pogrzebałbym wszystkie swoje nadzieje.
Po półtorej godziny znalazłem się na parkingu obok lotniska. Cholera! Ani jednego wolnego miejsca? To żart! Minuty uciekają nieubłaganie szybko, a ja nawet nie mam gdzie postawić tego pieprzonego samochodu! Wreszcie! Jakimś cudem samochód obok właśnie opuszczał plac. W pośpiechu zaparkowałem i niemal wybiegłem. Teraz tylko dostać się tam i... no właśnie! Czego ja oczekuję? Że wychwycimy się w tłumie i padniemy sobie w ramiona? Zayn PLAN! Nie-poprawiłem się szybko, nie czas na planowanie, tylko się do niej dostać, potem będzie już z górki. W środku były tłumy ludzi. Rozejrzałem się pospiesznie po wnętrzu. Wszyscy ubrani w barwy narodowe Anglii. Setki osób których rozmowy niosły się echem. Jak mam ją znaleźć? Muszę, muszę coś wymyślić. Do tej pory nawet nie zdawałem sobie sprawy jak pragnę znów ją zobaczyć. Teraz gdy stało się to realne do spełnienia nie jestem w stanie poskromić niecierpliwości i niepewności. Mocno zaciskałem pięści w nadziei, że to pomoże mi jakoś powstrzymać nerwy. Nagle nastała cisza, a chwilę potem ponownie wzniosły się okrzyki. Tym razem były to chyba jakieś specjalne przyśpiewki fanów. Z determinacją przepychałem się do miejsca, które wzbudziło tyle emocji.
-Przepraszam, ja muszę.- mówiłem już nieco zdesperowany, kiedy powstał wielki mur z kibiców, którego nie byłem w stanie pokonać.
-Każdy musi.-odezwał się ktoś z boku.- Nie tylko pan chce autograf.
Zrezygnowany załamałem ręce, w duchu tłumacząc im wszystkim, że gdzieś mam głupie autografy czy zdjęcia. Ja chcę jej. Czy to aż tak wiele? Chce odzyskać to co miałem.
Przeszedłem w sam bok obserwując innych. Chyba moje marzenia w tym momencie odlatują. Ale poczekam jeszcze, może uda mi się ją chociaż zobaczyć? Mijały kolejne minuty a ja nadal nie odnalazłem tego co chciałem. Głośny gwar zagłuszał nawet moje myśli.
-Kocham cię, [T.I]!-krzyknąłem z ostatnią cząstką nadziei. Na chwile zapanowała cisza. Zaczynałem już się cieszyć, że w jakichś sposób zwróciłem na siebie uwagę, ale nie trwało to długo. Chwilę potem tłum zaczął podobnie jak ja deklarować swoje uczucia. To koniec, przegrałem. Z przeznaczeniem nie da się wygrać. Więc jak widać moim przeznaczeniem nie była ona.

Zaczęły podnosić się krzyki i prośby by jeszcze zostały. Widocznie już się zbierają. Zrezygnowany poczułem łzy pod powiekami. Dawno już nie czułem się tak bezsilny i pokonany. Być tak blisko a nawet nie dać znaku, że jestem.
Ciąg dalszy nastąpi
Foreverdirectioners 

Hej wszystkim :*
Jak dobrze wiecie zapowiedziałam już jakiś czas temu, że robię sobie przerwę, ale pytacie o tego imagina, więc postanowiłam wstawić tu pierwszą część ostatniego rozdziału (pierwotnie nie miało być podziału na części). Ostatnio bardzo zaniedbałam pisanie, ale mam nadzieję, że się to zmieni :*
Za rok mam maturę więc chyba to jedyny czas żeby jeszcze nacieszyć się pisaniem i wolnym czasem :). Mam nadzieję, że niedługo powrócę do wiru wykorzystywanej weny, jeśli:
a) nie pójdę na kurs prawa jazdy
b) znajdę więcej wewnętrznej siły na pisanie niż robienie czegokolwiek innego.
bo chęci i pomysłów mam mnóstwo :*
Już niedługo wakacje! Jak tam ostatnie dni w szkole? :P
Na moim koncie na Google+ jest mój amatorski zwiastun do tegoż imagina. Z początku byłam z niego bardzo dumna, teraz już to minęło i jestem trochę zażenowana, ale początki zawsze są trudne, co nie? :* Więc jeśli macie ochotę obejrzeć, to tu jest LINK
Obiecuję, że kolejny, który szykuje będzie milion razy lepszy (jeśli ujrzy światło dzienne).

21 komentarzy:

  1. YASSSS nastepna czesc, bardzo sie ciesze bo normalnie uwielbiam te serie. Wracalam juz do niej 20 razy bo nie dosyc ze Zayn to jeszcze siatkowka. Mam nadzieje ze niedlugo pojawi sie II czesc xxx

    OdpowiedzUsuń
  2. O MÓJ PIEPRZONY BOŻE! Zrobiłaś to specjalnie! Podzieliłaś tą część na dwie! Jak mogłaś mi to zrobić?!
    To jeden z najlepszych imaginów na tym blogu i po prostu go kocham. Oni muszą być razem!
    Czekam na dalszą część!

    OdpowiedzUsuń
  3. Jej niech mu się uda ją spotkać!!! <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Ojojo... Nie każ długo czekać !! Świetny !! *.*

    OdpowiedzUsuń
  5. No no no nie każ nam długo czekać na drugą część bo nie wytrzymiem...kocham twoje opowiadania...Czekam nn ♥ ♥ ♥

    OdpowiedzUsuń
  6. Genialny ♥ uwielbiam go ♥ czekam na next ★★★

    OdpowiedzUsuń
  7. Super, że dodałaś kolejną część uwielbiam tego imagina jest boski czekam na następną część :-) :-*

    OdpowiedzUsuń
  8. Super, szkoda że to już końcówka ale mam nadzieję na happy end :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Super, szkoda że to już końcówka ale mam nadzieję na happy end :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Yaayyy, takie słodkie *0* Jedna z najlepszych części tego imagina ^^
    Co ten Zayn musiał czuć przez 7 lat?!
    Czekam z niecierpliwością na ostatnią część!

    PrincessOnika

    OdpowiedzUsuń
  11. Świetny <3 jak najszybciej dodaj następną część :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Świetny imagin <3

    OdpowiedzUsuń
  13. Czekam na kolejna część

    OdpowiedzUsuń
  14. Jak zwykle świetny <3

    OdpowiedzUsuń
  15. Zgadzam się ze wszystkimi kmentarzami na górze
    Jeju co on czuł przez te 7lat ? Też zadaje sobie to pytanie.... Nie mogę doczekać się kolejnej części :-) !!!

    OdpowiedzUsuń
  16. Ten imagin jest świetny :-)
    Proszę dodaj kolejną część !!!!!

    OdpowiedzUsuń
  17. Piękny ♡ Jejku co Zayn musiał czuć przez te 7 lat bez ukochanej. :) czekam na next ♥

    OdpowiedzUsuń
  18. Szczerze mówiac, nie spodziewałam się takiej kolejnej części. Pozytywnie mnie zaskoczyłaś bo nie dało się przewidzieć więc z niecierpliwieniem czekam na kolejna xxx

    OdpowiedzUsuń
  19. OMG OMG OMG OMG *o* boziu ja czekam na kolejna część blaaaaaagam napisz ja <3

    OdpowiedzUsuń