Najlepsze Polskie Imaginy One Direction

Najlepsze Polskie Imaginy One Direction

sobota, 23 maja 2015

#157 Zayn


„Zawodziliśmy wszystkich wokół, dopóki nie znaleźliśmy tej jednej rzeczy. Powiedzieliśmy, że  nigdy nie będziemy w stanie bez niej żyć. Nie wolno mi o tym mówić. Ale ja muszę Ci to powiedzieć.”
            Budzik zadzwonił jak zwykle o szóstej pięćdziesiąt. Na zewnątrz było już wyjątkowo jasno. Przez niedomknięte zasłony wpadały leniwe promienie słoneczne, a gdzieś z oddali dochodził świergot ptaków. Mimo, że oboje musieliśmy iść do pracy, żadne z nas nie poruszyło się. Leżeliśmy przytuleni do siebie, ze złączonymi nogami w kostkach.
            Towarzysząca nam od jakiegoś czasu cisza, przedłużała się. Byłam pewna, że Zayn  nie spał już od jakiejś chwili. Nagle poczułam jak jego wargi zaczęły sunąć po mojej nagiej skórze.  Mulat mamrotał coś sennie, z ciągle przymkniętymi oczami. W końcu jego ciepłe, pełne usta zatrzymały się na mojej szyi.
- Mogę Ci coś powiedzieć?
- Mów- oznajmiłam szybko.
- Powinnaś sprzedać swoje mieszkanie- oświadczył ni stąd, ni zowąd chłopak.
- Czemu?- zagaiłam lekko zdziwiona.
- I tak ostatnio spędzasz większość czasu w mojej sypialni- mruknął z ustami wciśniętymi w tył mojej szyi.
- Zayney…
- Tak?- westchnął, otwierając oczy i wpatrując się we mnie.
- Czy Ty właśnie prosisz mnie, bym z Tobą zamieszkała?- zapytałam, szeroko  się uśmiechając.
- A chcesz tego?
- Oczywiście- zaśmiałam się.- Żyłam dla chwili, takiej jak ta- oznajmiłam, ściskając mocniej nasze dłonie.
-W takim razie, zamieszkaj ze mną, [T.I]. I to nie jest prośba. To jest żądanie- odparł, składając na moich ustach ostrożny, poranny pocałunek.
           Pamiętam, gdy po raz pierwszy się spotkaliśmy. Mieliśmy wówczas po piętnaście lat. Kiedy weszłam do klasy, siedziałeś w ostatniej ławce, udając pilnego ucznia. Spóźniłam się, a nauczycielka kazała zostać mi po lekcjach. O dziwo, Ty również zostałeś. Jak się później okazało oboje byliśmy nieznośnymi nastolatkami.
          Po kilku dniach nie mogłam już wyobrazić sobie przerwy bez Twojego towarzystwa. Musisz przyznać, że dopełnialiśmy się. Ty- pomysłowy, zabawny. Ja- towarzyska i na ogół zwariowana. Od zawsze tworzyliśmy niezły duet, nieprawdaż Malik? Byliśmy nazywani ,,nierozłączni”. Sądziłam, że nic nie jest w stanie stanąć naszej wielkiej przyjaźni na drodze. Ba! Byłam o tym święcie przekonana. Nie wiem czemu, teraz przypominają mi się Twoje słowa. Pozwolisz, że je przytoczę?
          Mawiałeś, że ,,my tylko się starzejemy”. Mówiłeś, iż ,,nawet jeśli noc się zmienia, nie zmieni ona nigdy mnie ani ciebie”. Przykro mi, ale kłamałeś. Zdajesz sobie z tego sprawę, prawda?
          Wszystko stanęło na głowie z chwilą, gdy postanowiłeś spróbować swoich sił w X Factorze. Nie zapomnę jak nocami, ślęczeliśmy nad różnymi tekstami. Przeglądaliśmy tysiące filmików na YouTube, aż w końcu natrafiliśmy na właściwą piosenkę. Zdecydowałeś się na- Let Me Love You. I muszę przyznać, że wyszło Ci to zajebiście( tak, wiem, że nie znosisz tego słowa, ale nie mogłam się powtrzymać). Kiedy jurorzy byli na TAK, coś we mnie pękło. Nie mam pojęcia, co to było? Może moje serce? Bo od tej chwili widywaliśmy się coraz rzadziej.
         Każdy wolny weekend spędzałeś z chłopcami z One Direction. Poświęcałeś się zespołowi, muzyce. Gdy wasza przygoda z X Factor dobiegła końca, z dnia na dzień stawaliście się coraz sławniejsi. Koncertowaliście. Wydawaliście płyty. Podpisywaliście autografy. Spotykaliście się z fanami. Widziałam Was na okładkach prestiżowych gazet, czasopism dla dziewczyn. Wpatrywałam się w te pieprzone obrazki, jak jakaś idiotka. Było mi cholernie smutno, wiesz Malik? Kiedyś obiecałeś mi, że nasza przyjaźń będzie wieczna, a zamiast tego z każdą minutą schodziłam na dalszy plan.
          Gdy otrzymałam zaproszenie na Twój ślub umarłam chyba z tysiąc razy. Oczywiście cieszyłam się Twoim szczęściem. Od zawsze Ci kibicowałam, ale w chwili, gdy znalazłam tę drogą, srebrzystą kartkę, w skrzynce poczułam, że życie wymyka mi się spod kontroli. Co tam było napisane? „Zayn Malik i Perrie Edwards mają zaszczyt zaprosić panią [T.I] [T.N] na uroczystość ślubną, która odbędzie się 27 lipca 2015 o godzinie 14:00. Przyjęcie weselne będzie miało miejsce tuż po ceremonii.”
            Powiem szczerze, że dobrze nie pamiętam Twojego ślubu. Aż wstyd to przyznać, ale…Byłam pijana. To wszystko przez Twoich kolegów i ten alkohol. Co chwila ,,piliśmy za zdrowie pary młodej”. Harry i Louis co rusz, podrzucali mi kolejne pełne kieliszki. A ja nie mogłam im odmówić.( Sam wiesz jacy są. Spędziłeś z nimi więcej czasu niż ja.) O północy nadeszła pora na rzucanie bukietu. Chyba nie muszę Ci przypominać, kto go złapał. Byłam wtedy tak zdziwiona, że kiedy podbiegła do mnie Perrie, by mnie przytulić- przewróciłyśmy się. Przez chwilę leżałyśmy na ziemi, nie mogąc powstrzymać niepohamowanych napadów śmiechu. Pamiętam Twoje spojrzenie. Było w nim coś urzekającego. Patrzyłeś na mnie w taki sposób, że mogłam przyrzec, iż coś do mnie czujesz.
           Niedługo potem nadszedł mój wielki dzień! Byłam taka zdenerwowana, ale dzięki Tobie wszystko poszło w porządku. Cały czas mnie rozśmieszałeś. Opowiadałeś głupie kawały. Nic więc dziwnego, że na każdym zdjęciu mam twarz wykrzywioną w grymasie rozbawienia. Zresztą nie tylko ja byłam cała w skowronkach. Zayn- Tobie również nie zamykała się buzia. A kiedy wreszcie stanęłam przy ołtarzu, poczułam iż, uszła ze mnie zła energia. Byłam Ci wdzięczna, że mimo wszystko postanowiłeś mnie wspierać, w tak ważnym dla mnie dniu.
           Tak… Wtedy to było coś. Ślub wydawał się spełnieniem wszelkich marzeń. Niestety- do czasu. Jak zwykle nie zdawałam sobie jeszcze  sprawy jak ulotne potrafią być chwile. Po prostu cieszyłam się tym, co mam. Carpe diem- jak mawiają. Byłam ślepo zakochana w Jay’u. Wydawało mi się, że jest moim oczkiem w głowie- tak jak dla ciebie Perrie. Miałam wrażenie, że to właśnie z nim chciałam spędzić resztę moich dni…
           Jednak życie potrafi czasami płatać figle. Oboje się o tym przekonaliśmy. Nie dane nam były szczęśliwe małżeństwa. Rozwiodłam się z Jay’em po niecałym roku naszej wspólnej przygody. Zresztą Twój związek z Perrie też nie trwał wiecznie. Przyznam szczerze, że nadal nie mogę w to uwierzyć. Zawsze sprawialiście wrażenie szczęśliwych, a kiedy oznajmiłeś mi, że Wasze drogi się rozeszły, doznałam szoku.
           ,,Miłość jest jak roślina- jeśli o nią dbasz, urośnie z małego nasionka i wyda owoce. Jeżeli jednak masz przez to być nieszczęśliwy, odejdź i znajdź coś innego, co przyniesie Ci radość, na którą w pełni zasługujesz”.
             Oboje posłuchaliśmy głosu serca i zrobiliśmy to, co podpowiadał nam instynkt. W końcu podjęliśmy właściwą decyzję. Zbliżyliśmy się do siebie, mimo wszystkich przeciwności losu.
              Zayn odłożył mikrofon i zbiegł ze sceny. Światła przygasły, a zebrany w sali tłum, nadal milczał. Tyle czasu starałam się sobie wmówić, że to nie jest mężczyzna dla mnie. Uczyłam się jak z niego zrezygnować, jak wyrwać się spod jego wpływu. Ale moje serca nigdy do końca, go nie wyparło. Gdzieś tam nadal , w głębokich zakamarkach mojej duszy skrywało się miejsce dla niego. Cholera! Byłam taka słaba.
             Zayn objął dłońmi moją twarz i powoli zaczął wycierać kciukami łzy, które zdążyły opuścić moje oczy.
-Kocham Cię, [T.I]- wyszeptał, opierając swoje czoło o moje.- Zasługujesz na szczęście, księżniczko. Każdego dnia chcę widzieć Cię uśmiechniętą. Pragnę byś nigdy więcej nie smuciła się z mojego powodu. Proszę Cię, bądź moja- oświadczył, muskając moje usta.
            W jednej chwili cała sala zawirowała. Wszyscy i wszystko zniknęło. Objęłam mocniej Zayna i odwzajemniłam jego pocałunek.
-Ja też Cię kocham. Tak bardzo Cię kocham- oznajmiłam z ręką na sercu i wtuliłam się w jego ciepłą pierś.


,,Nie rozglądaj się, ponieważ miłość jest ślepa
I kochanie, teraz nie mogę Cię dostrzec
Czuję się dumny, bez wątpienia 
Mogę Cię poczuć”

                                                                         MissPotatoe 

Witam wszystkich! :) 
Dawno już nie dodawałyśmy naszych imaginów, a więc dzisiaj nadszedł czas na zmianę ;) 
Co sądzicie o opowiadaniu z Zaynem w takiej tonacji i formie? Przyznam się Wam, że napisałam tę pracę zaraz po tym jak Malik opuścił One Direction.... i wyszło coś takiego. Zresztą głównym napędem do pisania tego imagina była piosenka Zayna. Wsłuchałam się w jej słowa, rytm i na chwilę dałam się ponieść wyobraźni. Hah nawet pojawiła się na krótko w tej pracy Perrie :) Mamy tu jakieś Zerrie Shippers? 
co najmniej 20 komentarzy= nowy imagin!!! 
PS utknęłam całkowicie przy imaginie z Niallem i Zaynem. Nie mam pojęcia,co się takiego stało :(


17 komentarzy:

  1. Jejku, ten imagin jest boski, cudowny, piękny, wzruszający i nie wiem co jeszcze... Cholernie mi się podoba <3 Szczerze mówiąc jak dzięki piosenkom Zayn'a mają powstawać takie cudeńka z nim w roli głównej to niech szybko wydaje coś nowego, najlepiej całą płytę ;D Akurat ja ZS nie jestem i mega daleko mi do tego, żeby nią zostać, więc to jak potoczyła się historia w tym imaginie bardzo mi się podoba haha ;)
    Z niecierpliwością czekam na kolejnego imagina i życzę mnóstwa weny co do Niall'a i Zayn'a :)
    Buziaki i do następnego xx

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudowny ♥__♥

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękne :) Bardzo mi się podoba <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Kiedy Dodacie pozostale imaginy z konkursu?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedy dodamy do zakładki z imaginami czytelników, tak?
      Hmmm jka bd miała czas, na razie mam zbyt dużo na głowie, przepraszam.
      Pzdr MissPotatoe

      Usuń
  5. Super ★♡★

    OdpowiedzUsuń
  6. Wspaniały ! Zarąbisty i po prostu boski ! ❤ mam jednak jedno małe pytanko :3 kiedy kolejna część Harrego ? ^°^ Już się nie moge doczekać ! ❤❤❤❤ ;****

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz, jak dla mnie imaginy mogłyby pojawiać się częściej, ale tak naprawdę , to tylko od WAS zależy, kiedy coś dodamy ;) Im szybciej przekroczony próg , tym posty pojawiają się częściej ;) Taką wyznajemy zasadę :*
      Pzdr MissPotatoe

      Usuń
  7. Super! !!! :-D Czekam na kolejny

    OdpowiedzUsuń
  8. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń