Witajcie Kochani, już dzisiaj pojawi się tutaj ostatnia, ta chyba najdłużej wyczekiwana, konkursowa praca! :) Uwaga, uwaga! Niniejszym chciałabym ogłosić, że 1 MIEJSCE w naszym kolejnym konkursie zajmuje.... : SARA 111!!! ♥ Gratulujemy Ci z całego serca czołowej pozycji! Przesłałaś nam dwie, cudowne prace i powiem szczerze, że na początku trudno nam było zdecydować się na jedną z nich :D Każda z nich miała swój charakterek ;) Ale w końcu zdecydowałyśmy się na tę do Skinny Love :)
A teraz chciałabym serdecznie podziękować każdej z Was, która zdecydowała się nam przesłać imagina. Doceniamy Wasz wysiłek i dlatego jesteśmy Wam za to ogromnie wdzięczne :) Z tematem poradziłyście sobie świetnie, a każda z prac była inna i opierała się na innej piosence! ♥ Już niedługo reszta konkursowych imaginów powinna pojawić się w zakładce : 'imaginy czytelników'- to tylko kwestia czasu :* A teraz zachęcam do zapoznania się ze zwycięską pracą!
MissPotatoe
„Skinny love” Birdy
Głębia jeziora to najpiękniejsza rzecz jaką widziałam kiedykolwiek. Uwielbiałam w nią patrzeć.Tym razem też tak było oczarowana nie mogłam oderwać oczu od najpiękniejszego odcienia niebieskiego a dokładniej granatowego. Jednak musiałam. Zdęłam z szyi naszyjnik który dostałam od Louisa na naszą pierwszą rocznicę. W środku było nasze zdjęcie, ale nasz czas już minął i nie było sensu już go trzymać. Wrzuciłam go do tej cudownej głębi i automatycznie na mojej twarzy pojawił się uśmiech. Niby nic nie znaczący rytuał a jednak tyle mi dał. Nareszcie poczułam się wolna, tak prawdziwe wolna.
Niestety musiałam już porzucić mój ukochany granat głębi i udać się w drogę powrotną do mojego własnego mieszkania.
Odpaliłam i szybko znalazłam się na autostradzie. Zgłośniłam radio bo akurat leciała moja ulubiona piosenka „Skinny love”. Jednak teraz dopiero słuchałam jej z prawdziwą przyjemnością .
Wspomnienia uderzyły mnie ale nie sprawiały już bólu
Szłam szybko korytarzem na następną lekcję. Już dawno było po dzwonku więc skąd miałam wiedzieć że na kogoś wpadnę. Jednak wpadłam.
- Najmocniej przepraszam. - Powiedziałam i szybko zaczęłam zbierać kartki które rozsypały się po korytarzu. Osoba z którą się zderzyłam szybko dołączyła do mnie i w ciszy zbieraliśmy moje notatki aż nasze palce przez przypadek się zetknęły podniosłam głowę i ujrzałam jego niebieskie tęczówki wpatrujące się we mnie uważnie.
- Emm… - Wyjąkałam na co on się tylko uśmiechnął i powoli podniósł się z częścią moich papierów.
- Wszystko w porządku. - Powiedział. - Naprawdę bardzo ładnie rysujesz.
-Dzięki. - Wyszeptałam również się podnosząc i ruszając w kierunku klasy. - Do zobaczenia. - Dodałam na odchodnym.
Mimowolnie uśmiechnęłam się do tego wspomnienia. To był jedyny naprawdę romantyczny moment z Louisem w roli głównej. Tak się właśnie poznaliśmy w szkole. On był nowym uczniem a ja zwykłą szarą myszką męczącą się od kilku lat w tej samej szkole.
Przed oczami mam teraz kolejny obraz.
- Wiesz ostatnio dosyć często wpadamy na siebie przypadkiem. - Louis zakłopotany drapie się po karku, a ja unoszę brwi ze zdziwienia.
- Co ty nie powiesz? - Zdobywam się na sarkastyczny komentarz.
- Bo wiesz tak sobie pomyślałem że moglibyśmy przestać spotykać się przypadkiem.
- Czyli?
- Nie masz ochoty może pójść ze mną do kina?
Ta propozycja wtedy bardzo mnie zaskoczyła. Byłam sceptycznie nastawiona do tego spotkania ale się zgodziłam i wtedy przepadłam . Zaczęłam zakochiwać się w tym idiocie i nic nie mogło tego zatrzymać. To trochę tak jakbym była robotem i ktoś zaprogramował mnie na wykonywanie jednej tylko czynności ale zapomniał określić jaki czas tę czynność mam wykonywać więc nie mogłam przestać. Kolejny obraz pojawił się w mojej głowie.
- Dlaczego się do niego uśmiechnęłaś?!!!
- Dlaczego?!!! On też się do mnie uśmiechnął!!!
- Mogłaś go zignorować!!!
- O co ci chodzi człowieku?!!!
- Nie podoba mi się to że ktoś szczerzył do MOJEJ dziewczyny!!!
- Nie jestem twoją własnością!!!
Tym razem to wspomnienie nie wywołuje we mnie złości i żalu. To wtedy wszystko zaczęło się walić zaledwie miesiąc po tym jak oficjalnie zostaliśmy parą. Wtedy po raz pierwszy usłyszałam Skinny love a jej pierwszy wers stał się moją modlitwą i ostatnim płomykiem nadziei.
Come on, skinny love, just last the year
Potem tylko się pogorszyło co chwila kłótnia o bezsensowne rzeczy, a mimo to zamieszkaliśmy razem. Mimo tej nędznej miłości która nas połączyła jakaś dziwna chemia nas do siebie ciągnęła i mimo bólu dalej kurczowo trzymałam się tego związku.
Louis siedział bez t-shirtu w samych jeansach. Patrzył się przed siebie i wyglądał dość smutno. Usiadłam obok niego w moim ukochanym rozciągniętym swetrze z ogromnym kubkiem herbaty w ręce.
- Wiesz że to nie ma sensu prawda? - Skinęłam głową. Miał racje nasz związek po pół roku przestał mieć sens. Jednak dalej uparcie wierzyłam że może coś się zmieni. - Przepraszam cię Maddie. Zmarnowałem pół roku twojego życia.
- O czym ty mówisz? - Byłam zaskoczona. On nigdy nie przepraszał. - Wiesz sądzę że jesteś zmęczony, chodźmy spać. - Wstałam i zostawiłam go samego.
To była jedyna szczera rozmowa z nim. Po niej wytrzymaliśmy razem jeszcze dwa miesiące bo wtedy zdałam sobie sprawę że moja nadzieja na poprawę umarła. A jeśli umrze nadzieja zaczyna umierać człowiek bardzo powoli bardzo cierpiąc. Tak się zaczęło dziać ze mną umierałam w środku i wreszcie udało mi się go opuścić. Zdałam sobie sprawę że moja ulubiona piosenka jest opisem tej miłości która powstała między mną a Louisem, nędznej miłości.
Who will love you?
Who will fight?
And who will fall far behind?
Liczę, że podzielicie się swoimi spostrzeżeniami z autorką tej pracy! :)
Cudowny ♥ warty I miejsca ♥
OdpowiedzUsuńNo cóż, praca ciekawa, jednak błędy i 'niekończące' się zdania psują wszystko. Brak kropek i przecinków, a za dużo znaków zapytania i wykrzykników. Do tego wspomnienia są tak pisane, że idzie się w tym wszystkim pogubić. Od czego mamy kursywę?
OdpowiedzUsuńMogłabym jeszcze to przełknąć, gdyby nie fakt, że jest strasznie dużo powtórzeń, czego osobiście bardzo nie lubię.
Moim zdaniem, praca średnia, dwie poprzednie były dużo lepsze.
Wow super praca a z innej beczki kiedy następna czesc louisa
OdpowiedzUsuńRany, naprawdę się tego nie spodziewałam.
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Bardzo fajnie się to czytało :)) świetna praca ;*
OdpowiedzUsuńŚwietny, nie spodziewałam się takiej formy, a jednak intrygująca i przecudowna <3
OdpowiedzUsuńM.
Niesamowity *.* Kiedy następny z Hazzą?
OdpowiedzUsuń