So you can keep me
Inside the pocket
Of your ripped jeans
Holdin' me closer
Til our eyes meet
You won't ever be alone ***
-Kochanie, proszę podejdź- poczułam jak ciepły oddech mężczyzny powoli owiewa moją zziębniętą twarz. Jego słowa spowodowały, że drgnęłam. Starałam się odtworzyć je jeszcze raz.
Jego głos. Jego cholernie seksowny, lekko zachrypnięty głos, wywołujący przyjemne dreszcze, rozchodzące się po moich plecach.
-[T.I], proszę, chodź tu do mnie- czułam się jak w amoku. W jednej chwili świat wokół mnie zaczął się niebezpiecznie rozmazywać. Kręciło mi się w głowie i gdyby nie chłopak, stojący naprzeciwko mnie, pewnie już dawno bym odleciała.
To dzięki niemu wciąż twardo stałam na ziemi, stąpałam wśród żywych. To On nie pozwolił mi odejść, pójść w stronę światła. Nie chciał bym podążała w stronę niebieskiego sklepienia.
-Kochanie, słyszysz mnie?- spytał i wyciągnął w moim kierunku swoją dużą, ciepłą dłoń. Nie wahając się ani chwili dłużej, ścisnęłam ją.
Chwyciłam jego rękę, a następnie wtuliłam głowę w jego obcisłą, czarną koszulkę. W jednej chwili dotarł do mnie kojący zapach męskich perfum. Momentalnie się rozluźniłam. Brunet objął mnie mocniej w pasie i najzwyczajniej w świecie, przytulił. Właśnie tego potrzebowałam. Potrzebowałam Zayna. Jego czułości, dotyku, otuchy.
-Już dobrze- wymruczał tuż przy moim uchu i złożył pojedynczy pocałunek na moim czole.
- Wiem- odparłam.- Dopóki jesteśmy razem, wszystko będzie dobrze- odezwałam się po raz pierwszy dzisiejszego dnia.
- Skarbie, mam dla ciebie niespodziankę- powiedział, głaszcząc mnie po plecach.- Zamknij oczy- poprosił, a ja momentalnie przymknęłam powieki.
Poczułam jak jego dłonie, spoczywają na moich oczach. Nie chciał bym, podglądała. Na samą myśl moje kąciki ust uniosły się ku górze. Uśmiechałam się. Wreszcie coś zaczęło się zmieniać. Po raz pierwszy od śmierci rodziców, poczułam się szczęśliwa. Wreszcie odetchnęłam. Było mi lepiej.
- Co to za niespodzianka?- przełamałam ciszę, która między nami zapadła. W odpowiedzi Malik zaczął sunąć ustami wzdłuż mojej szyi, powodując przyjemne mrowienie, w miejscach, gdzie jego wargi stykały się z moją chłodną skórą.
- Jeszcze kawałek- odparł, zahaczając o płatek mojego ucha.- Kochanie, czemu jesteś taka niecierpliwa- zaśmiał się.
Kochałam jego śmiech. Kochałam go całego. Czułam, że wciąż się w nim zakochuję. Każdego bożego dnia odkrywałam go na nowo. Poznawałam jego nową twarz, inne oblicze. Z dnia na dzień umacniałam się w przekonaniu, że jesteśmy sobie przeznaczeni.
Zayn Malik- chłopak mojego życia. Te kilka słów już od dawna dźwięczało mi w głowie.
Muszę przyznać, że często myślałam o nim, o nas. Czasami miałam do niego mnóstwo pytań. Pragnęłam dowiedzieć się o nim więcej, ale nigdy nie było mi to dane. Zawsze tchórzyłam. Bałam się, że powiem coś nie tak, przekręcę jakieś zdanie, a on bez słowa wyjaśnienia, odejdzie.
- Jesteśmy na miejscu- oświadczył dumnie i parę sekund później, zdjął dłonie z moich oczu.
Byliśmy na obrzeżach miasta. Staliśmy na ubranej w setki tysięcy kolorów łące, wpatrując się w majaczące z oddali budynki. Pod butami szeleściły nam pojedyncze trawy, a po niebie sunęły ciężkie chmury.
- Zayn, czemu mnie tu przyprowadziłeś?- spytałam, nie bardzo wiedząc jak inaczej zacząć rozmowę.
- Chodź za mną- powiedział szybko, ciągnąc mnie za rękę.
Biegliśmy. Czułam jak pojedyncze powiewy, muskają moją skórę. Wiatr rozwiewał mi włosy,a wokół panowała niesamowita cisza. Tylko ja i On.
W końcu dotarliśmy na miejsce. Zayn poprawił leżący na ziemi koc. Następnie otworzył wiklinowy kosz i wyjął z niego dwa, czerwone jabłka i kolorowe cukierki.
- Podane do stołu- uśmiechnął się przyjaźnie w moją stronę i pokazał miejsce koło siebie. Rozłożyłam się, więc obok niego. Zdjęłam buty i oparłam się wygodniej o jego umięśnioną klatkę piersiową.
Dużo rozmawialiśmy, śmieliśmy się, obdarowywaliśmy się kolejnymi pocałunkami. Czułam się niesamowicie. Wydawało mi się, że zaraz odlecę, uniosę się wysoko nad ziemię.
- Uśmiech- zakomenderował w pewnym momencie Zayn i parę sekund później zobaczyliśmy jasne światło lampy błyskowej. Biały Polaroid zaczął wydawać z siebie serię dziwnych dźwięków, aż w końcu jego ''łono'' opuściło niewielkie zdjęcie.
- Jest piękne!- rzuciłam podekscytowana, obejmując mocniej Malika.
- To Ty jesteś piękna- odparł, rumieniąc się.
- Mogę ją zatrzymać?- spytałam, wpatrując się w pojedynczą fotografię.
- Pewnie- odpowiedział i podał mi nasze wspólne zdjęcie. Ostatni raz rzuciłam na nie okiem, a następnie schowałam je do kieszeni jeansów.
Więc możesz trzymać mnie
Wewnątrz kieszeni
Twoich podartych dżinsów
Trzymać mnie blisko,
Dopóki nasze oczy się spotkają
Nigdy nie będziesz samotna***
*** Imagin pisany przy słowach piosenki Ed'a Sheeran'a Photograph
MissPotatoe
Z okazji, że dzisiaj na warszawskim Torwarze gra Ed Sheeran, przygotowałam imagina pisanego przy słowach jego piosenki 'Photograph'. Uwielbiam go! :) Ktoś z Was wybiera się na jego koncert? Wiem, że pod postem Foreverdirectioners nie pojawiło się jeszcze 20 komentarzy, ale nie mogłam dłużej czekać z dodaniem tego posta :* Mam nadzieję, że nie macie nic przeciwko takiemu imaginowi :* Buziaki MissPotatoe :)
piękny
OdpowiedzUsuńSuper ;)
OdpowiedzUsuńCudowny ^_^
OdpowiedzUsuńBoski :)
OdpowiedzUsuńSuperaśny :)
OdpowiedzUsuńCzekam z niecierpliwością na następne
buziaki :*
A i mam pytanie:
OdpowiedzUsuńczytałaś moją propozycje w pomysłach? Mam nadzieję, że tak :-D
Tak, czytałam! :* Dziękuję, że poświęciłaś chwilkę i napisałaś nam swój pomysł <3
UsuńKiedyś miałam taki sen, bodajże z Harrym, ale imaginów z Harrym jest bez liku, więc podejrzewam, że najprędzej do tego opowiadanka wybrałabym Nialla albo Liama, bo dawno nie było z nimi imagów na naszym blogu :p
Ściskam mocno, MissPotatoe
Moim zdaniem ten imagin jest jakiś taki inny, ale naprawdę świetny. Nie spotkałam się jeszcze z takim i bardzo mi się podoba, a jeszcze jak był inspirowany piosenką mojego kochanego Edka to już całkiem ;) Ja niestety nie byłam na koncercie i moje serce krwawi z tego powodu do tej pory, ale żyję nadzieją, że Ed jeszcze do nas zawita, a wtedy ja na pewno zawitam na jego występie ;) Ja broń Boże nie mam nic przeciwko takim imaginom, a nawet proszę o więcej, szczególnie z Zayn'em :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za imagina i przepraszam, że komentuję dopiero dzisiaj :( Z niecierpliwością czekam na jakieś kolejne cudeńko (w szczególności Zayn'a nauczyciela ;D)
Ściskam mocno i do następnego xx
Doma
Genialny :)
OdpowiedzUsuńMi sie specjalnie nie podoba ale komentuje zeby dostac nastepna czesc Zayn'a jako nauczyciela. Ale ogolnie to praca dobra jest na tym blogu, szkoda ze nie macie wiekszego rozglosu
OdpowiedzUsuńŚwietny, nie mogę się doczekać następnego imagina :)
OdpowiedzUsuńSuper ♥♥♥
OdpowiedzUsuńPiękny imagin. Taki uroczy. *.* No i do Photograph, a wręcz kocham tę piosenkę! ♥.♥
OdpowiedzUsuńPrzepraszam, że tak późno. Skleroza nie boli niestety. :*
Pozdrawiam. xx
Ślicznie! To takie urocze, że jeju :)
OdpowiedzUsuńsłodki <3
OdpowiedzUsuńNieczytałam jeszcze nic podobnego :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba ;)
Do następnego
~A♡
Świetny ;))))
OdpowiedzUsuń