Najlepsze Polskie Imaginy One Direction

Najlepsze Polskie Imaginy One Direction

piątek, 6 września 2013

#52 Liam cz.3

                                                                   Liam cz.2
                                                                   Liam cz.1   

                                              Uwaga imagin zawiera treści +16 (czy jak tam chcecie)
                                                 Pamiętajcie czytacie na własną odpowiedzialność :*

 Przeczytajcie również notkę!

Imagin z dedykacją dla: Darcy Styles z bloga onlyyouharrystyles.blogspot.com
    - Dzięki [I.T.P]- powiedział Liam, kiedy zdołał uwolnić się z mojego silnego uścisku.
    - Nie ma za co- oświadczyła pogodnie. Co oni sobie wyobrażają?!- zastanawiałam się.
    - Czy ja o czymś nie wiem?- zapytałam i jednocześnie rzuciłam im karcące spojrzenie. Payne popatrzył na moją przyjaciółkę i w tym samym momencie oboje dostali niepohamowanych napadów śmiechu. Super! Czy ja zawsze muszę dowiadywać się o wszystkim na końcu?! To niesprawiedliwe!
    - Chodzi o to...- zaczął Liaś- że gdyby nie [I.T.P] nie byłbym w stanie zorganizować Ci małej niespodzianki- rzucił i przelotnie musnął mój policzek.
    - To może już wrócę do domu- zaproponowała dziewczyna i parę sekund później zeskakiwała już z pojedynczych, betonowych stopni.- Miłego wieczoru- zawołała na pożegnanie i zniknęła w swoim samochodzie.
    - Wiesz, jak się denerwowałam?! Myślałam, że Ci się coś stało. A wy, jak gdyby nigdy nic zmówiliście się i graliście przede mną jakąś durną szopkę. Nie pomyślałeś, że to nie fair?- wygarnęłam, gdy moja przyjaciółka odjechała.
    - Przyznaj, że jestem świetnym aktorem- zaśmiał się i pocałował mnie w czołu.
    - Jeżeli są to przeprosiny- to nie postarałeś się- oświadczyłam chłodno.
    - Kochanie, nie denerwuj się już tak. Wejdźmy lepiej do środka- oznajmił ciepło. Następnie odszukał moją dłoń i wplótł w nią swoje palce.
    Chłopak otworzył przede mną drzwi i gestem wskazał bym udała się przodem. Nie protestowałam. Skinęłam jedynie twierdząco głową. Powoli przekroczyłam próg mieszkania. Zapaliłam światło w przedpokoju i jednocześnie moim oczom ukazał się nieprawdopodobny widok. Pod moim stopami cichutko zaszeleściły różnokolorowe płatki róż, a w powietrzu unosił się cudowny zapach, wonnych konwalii. Oniemiałam z zachwytu. Jedna za drugą, zdjęłam swoje czerwony szpilki i przeszłam dalej. Pojedyncze kwiaty, które zostały rozsypane po całej podłodze, torowały teraz wąską linię. Z zaciekawieniem spojrzałam w kierunku Liama. Chłopak stał parę kroków ode mnie i z łobuzerskim uśmieszkiem, opierał się o framugę. Miałam wrażenie, że robi to specjalnie.
    Nie czekając na niego, ruszyłam wytyczoną ścieżką. W pewnym momencie zgasło światło. Zrobiło się ciemno, by już po chwili pojedyncze diody mogły rozbłysnąć delikatnym fioletem. Nie dowierzałam, że to wszystko dzieje się naprawdę. Proszę niech ktoś mnie uszczypnie. A na dodatek ta piosenka. Utwór, który towarzyszył nam od początku naszej znajomości. Nie mogąc się powstrzymać, zaczęłam nucić poszczególne wersy.
    Shut the door
    Turn the light off
    I wanna be with you...
    Z uśmiechem na twarzy pokonywałam kolejne metry. Po raz kolejny spojrzałam na podłogę, na której tym razem rysowało się ogromne serce z naszymi inicjałami, a pod nim napis ,,Forever and ever”. Boże, jak pięknie! Z trudem utrzymywałam łzy. Łzy wzruszenia, które próbowały uciec na wolność. Liam przechodził samego siebie. A ja byłam zwykłą szczęściarą, która nie zasługiwała na taki skarb jak on.
    Z każdym momentem moja ciekawość rosła. Wchodząc przez kolejne drzwi moje oczy dostrzegały coraz to wymyślniejsze ozdoby. W końcu został mi ostatni pokój. Tu ścieżka urywała się. Nacisnęłam klamkę i wślizgnęłam się do wnętrza. W pomieszczeniu panował półmrok. Ciemności rozświetlał jedynie nastrojowy ogień w kominku. Obok paleniska znajdował się okrągły stolik, okryty białym obrusem. Na nim paliły się dwie świece. W jednej chwili płomienie zgasły, a na swoich biodrach poczułam duże, ciepłe dłonie Liama. Chłopak odwrócił mnie i zachłannie wpił się w moje wargi. Delikatnie, a zarazem zaborczo pieścił językiem wnętrze moich ust. Byłam bliska stanu ekstazy. Sposób w jaki mnie całował. Tego nie dało się opisać. Po chwili oderwał się ode mnie, opierając jednocześnie swoje czoło o moje. Słyszałam jego nierówny, przyspieszony oddech. Nasze serca, które biły jak opętane. To wszystko było zaledwie przedsmakiem tego, co miało nastąpić. Ten pocałunek otwierał, ten jakże ekscytujący wieczór.
    Zasiedliśmy do wspólnego posiłku. Byłam w szoku. Chłopak zadbał o każdy, nawet najmniejszy szczególik. Wszystko zostało dopięte na ostatni guzik. Nie dosyć, że Liam udekorował mieszkanie, to jeszcze zdążył przygotować wykwintne potrawy. Rozdziawiłam na szerz usta. Zawsze go podziwiałam, ale teraz przeszedł samego siebie.
    - Za kolejny rok- oświadczył, wnosząc kieliszek szampana.
    - Za nas- dodaliśmy jednocześnie.
    Powoli odsunęłam krzesło i nachyliłam się ponad stołem, by móc przypieczętować nasze słowa najzwyklejszym w świecie pocałunkiem. Liaś również wstał. Podszedł do mnie i z całą brutalnością wpił się w moje usta. Przyciągnął mnie do siebie, tak że nasze ciała dotykały się nawzajem. Poczułam przypływ podniecenia. Oplotłam dłonie wokół jego szyi i gorliwie oddałam ten namiętny pocałunek, jakim mnie zaszczycił.
    Jakaś część mojej podświadomości mówiła mi, że ta mała pieszczota zakończy się zupełnie inaczej. Mój mózg myślał tylko o jednym, a serce na myśl o tym przyspieszało i uderzało w zdwojonym tempie.
    Pociągnęłam Liama w kierunku mojego pokoju. Chłopak nie protestował. Posłusznie podążał za mną, obdarowując mnie milionami pocałunków. Moje obolałe wargi piekły niemiłosiernie od nadmiernej ilości pieszczot. Jęknęłam prosto w jego usta. Liaś potraktował to jako zachętę i wnet poczułam chłodną dłoń Payna pod materiałem mojej koszulki. Prawie natychmiast w miejscu, w którym jego zimne palce stykały się z moją nagą skórą, występowało przyjemne mrowienie.
    Z impetem zatrzasnęliśmy drzwi do pokoju. Momentalnie chłopak pchnął mnie na najbliższą ścianę i zaczął zjeżdżać z pocałunkami niżej. Jego miękkie wargi wędrowały wzdłuż mojej szyi, zostawiając na niej kilka czerwonych malinek. Nie zamierzałam być mu dłużna. Oplotłam nogi wokół jego bioder,a moje palce kurczowo ściskały materiał jego koszuli, która po chwili wylądowała gdzieś na podłodze. Nie obchodziło mnie gdzie spadnie. To nie miało teraz znaczenia. Jutro i tak będzie czekała mnie ,,wojna ze szczotką”.
    W pewnym momencie poczułam koniuszek jego języka, który nieśmiało prosił bym wpuściła go środka. Powoli rozchyliłam wargi. Zrobiłabym dla niego wszystko. Był moim oczkiem w głowie i najlepszym co mi się w życiu przytrafiło.
    Nasze języki wciąż prowadziły zachłanną grę. Wyglądało to jak walka, a dokładniej jak bitwa o dominację. Nie zamierzałam czekać już dłużej. Teraz to ja przejęłam inicjatywę i oboje rzuciliśmy się na szerokie łóżko. Na jego twarzy od razu pojawi się usatysfakcjonowany uśmiech, jeden z tych, który napawał mnie bezgranicznym szczęściem. Nasze ciała ocierały się o siebie. Czułam jak moje kolejne zmysły ożywają, dostają energii. Zapach jego perfum mącił mi w głowie, a każde nawet najmniejsze dotknięcie dekoncentrowało i przyprawiało mnie o palpitacje serca.
    To wszystko powodowało, że z każdą chwilą pragnęłam go coraz bardziej. Uzależniałam się od niego. Stawał się dla mnie czymś w rodzaju narkotyku. Nigdy nie miałaś dość, zawsze chciałaś więcej. Potrzebowałam go niczym powietrza do oddychania. Jego druga dłoń jeździła po moim rozgrzanym brzuchu. Śledził nią każdy milimetr mojej skóry, tak jakby uczył się jej na pamięć.
    - Nie zmuszam Cię do niczego- wymruczał przy moim uchu, gdy zabrałam się za rozpinanie rozporka w jego spodniach.
    - Nie widzisz, że Cię pragnę, jak nigdy dotąd? Chcę tego- wypaliłam.
    I to wystarczyło. Na jego twarzy pojawił się jeden z najpiękniejszych uśmiechów na świecie. Czemu on musiał być tak doskonały? Perfekcyjna twarz, idealnie wyrzeźbione ciało...
    Jednym ruchem rozpiął suwak mojej sukienki. Nasze ubrania momentalnie znalazły się na podłodze. Rozchyliłam swoje nogi niczym otwarta na szerz książka. Payne w końcu wszedł do środka. Poruszał się we mnie delikatnie, tak jakby bał się, iż zrobi mi krzywdę. Jęknęłam z podniecenia. Każdym ruchem doprowadzał mnie do szaleństwa. Wygięłam się w łuk. Liam obdarzał mnie pocałunkami, a ja błądziłam po jego rozpalonych plecach. Miałam go tylko dla siebie. W tej chwili nie liczyło się nic więcej. Myśl, iż tego dokonaliśmy, spowodowałam że wreszcie poczułam się spełniona.
    - Kocham Cię- wyszeptał, gdy moje palce mocniej zacisnęły się na jego pośladkach.
    Uśmiechnęłam się na te dwa słowa. Ten dzień był najpiękniejszym, jaki kiedykolwiek mi się przytrafił. Posiadanie jego ciała na własność napawało mnie dumą.
    ~.~

Obudziły mnie natrętne promienie słońca, które wpadały do pokoju i oświetlały moją twarz. Powoli otworzyłam i przetarłam zaspane oczy. Wczorajszy dzień, a właściwie noc. To wszystko było zbyt piękne, by mogło wydarzyć się naprawdę. Powoli podniosłam się na łokciach i dostrzegłam nieruchomą sylwetkę Liama. A jednak, to nie był tylko sen. Odwróciłam się na drugi bok i wpatrywałam się w jego anielską twarz. Wydawał się taki bezbronny, niewinny, gdy spał. Patrzyłam jak zahipnotyzowana, jak jego klatka piersiowa delikatnie wznosi się i opada.
Cichutko wygrzebałam się z ciepłej pościeli. Odwróciłam się z zamiarem udania się do kuchni, gdy poczułam jego silną dłoń na moim nadgarstku.
    - Dokąd to, księżniczko- zapytał z wyrzutem.
    - Chciałam zrobić nam śniadanie- rzuciłam.
    - Poczekaj- powiedział i złapał mnie w pasie, tak że wpadłam prosto w jego ramiona.
    - Liam?
    - Tak, kochanie?
    - Możesz mi obiecać, że już zawsze będziemy razem?- spytałam niepewnie, spoglądając w jego kierunku.
    - Obiecuję tylko ja i Ty. Na zawsze- oświadczył, składając na moich ustach czuły pocałunek.

                                                                                                    MissPotatoe

    I oto kolejna część :) I co o niej sądzicie? Mam nadzieję, że Was nie zawiodłam...
    KOMENTUJCIE, piszcie co uważacie o naszych imaginach, tylko szczerze, ok? Ostatnio mam wrażenie, że coraz mniej osób czyta nasze opowiadania, a jeżeli komentują to tylko po to, aby zareklamować swojego bloga :\ Postaram się zrobić specjalną zakładkę, gdzie będziecie mogły wpisywać nazwy swoich stron, co Wy na to?
    Love MissPotatoe <3

12 komentarzy:

  1. Ojeeej jakie to urocze! ;D
    I końcówka! Aaaach! Świetne zakończenie, genialnego imaginu!
    Pozdrawiam Bella♥

    zapraszam na:
    http://imaginy-one-direction-polska.blogspot.com/
    http://onedirection-bella-liamkowa.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetne. Takie słodkie.
    Czekam na nn.
    Zapraszam do mnie na nowy rozdział.
    http://all-you-need4.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Super imagin. Taki słodki i romantyczny ;)
    Weny życzę :*

    I pomysł na założenie zakładki, gdzie można by reklamować swoje blogi, jest fajny :)

    OdpowiedzUsuń
  4. To jest świetne :) Kocham te imaginy i czekam na kolejny...
    Agan :*

    OdpowiedzUsuń
  5. http://d-g-o-l.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Słodki i romantyczny *-* Bardzo fajny :D
    Czekam na kolejny :)
    Pomysł z zakładkami bardzo mi się podoba :D
    Zapraszam http://still-the-one-blog.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Niezły :)
    laska masz talent nie musisz nikomu go zazdrościć xD

    zapraszam do mnie pojawił się już drugi rozdział, a trzeci będzie już wkrótce :)
    http://dont-trust-strangeres.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. *.*
    Jejciu
    ŚWIETNY!!!
    NA SERIO!!!
    G
    E
    N
    I
    A
    L
    N
    Y
    !
    Mało kiedy czytam tak dobre imaginy :D
    Pozdro ~Miśkax3

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetny. Bardzo mi się podoba.
    Czekam na nn.
    Zapraszam do mnie na nowy rozdział.
    http://all-you-need4.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. świetne, kocham ♥

    u mnie troche zmian, nowe postacie, notka informacyjna + nowy rozdział : http://fanfiction-justinbieber-believe.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. Super słodkie! Yhm... nie wiem co napisać... brak słów

    OdpowiedzUsuń
  12. Hej organizuje akcji dla chłopców jeśli chcesz się dołączyć napisz mi na moim blogu pod imaginem
    swój adres email. Fajnie było by gdybym zebrała dużą grupe ludzi. Z góry dzięki :)

    OdpowiedzUsuń