Najlepsze Polskie Imaginy One Direction

Najlepsze Polskie Imaginy One Direction

wtorek, 24 września 2013

#55 Harry cz.4

  Harry cz.1
Harry cz.2
Harry cz.3 
 

Dziękujemy za ponad 40 tysięcy wejść!!!


    - Jesteśmy na miejscu- oznajmił mężczyzna.
    - Dziękuję- rzuciłam, podając mu jednocześnie pieniądze. Oczywiście musiałam dopłacić za zbędny postój.
    Zatrzasnęłam za sobą drzwi i udałam się w kierunku galerii. Miejsce to tętniło życiem. Przez dziedziniec przewijały się tysiące osób. Szłam wolnym krokiem, przypatrując się każdemu napotkanemu przechodniu z osobna. Mieszkańcy Londynu wydawali się wyjątkowo zabiegani. Większość z nich spieszyła się do pracy. Natomiast inni wydawali się po prostu smutni. Zastanawiałam się gdzie się podziali Ci rezolutni ludzie z wesołym uśmieszkiem na twarzy, którzy zagadywali każdego. Wcześniej ich nie brakowało.
    Weszłam do środka, w poszukiwaniu [I.T.P]. Miałam zamiar rozejrzeć się za nią, gdy ujrzałam śliczną fioletową sukienkę bez ramiączek, która wisiała na manekinie. Wydawała się idealna. Dopasowana, z lekkim wycięciem na plecach. Zapamiętał nazwę sklepu i udałam się dalej. W końcu nie miałam już siły i zadzwoniłam do mojej przyjaciółki.
    - Długo jeszcze?- zapytała sfrustrowana.
    - Nie- odparłam.- Jestem już na miejscu. Gdzie jesteś?
    - W kawiarni, naprzeciwko... Zaraz widzę Cię- oznajmiła, rozłączając się jednocześnie. Chwilę później dostrzegłam jej smukłą sylwetkę. Nie czekając dużej, podbiegłam do niej.
    - Hej- zawołałam.
    - Cześć. Możemy tu na chwilę zostać?- zapytała.- Jestem w trakcie lunchu.
    - Pewnie. Ja też coś zjem.
    Usiadłyśmy przy stoliku. Kelnerka podeszła do mnie, wręczając kartę dań. Zamówiłam małą, wegetariańską pizzę i dietetyczną latte. Dziewczyna zniknęła za przepierzeniem, a my zostałyśmy same.
    - I jak było na wczorajszej randce?- zapytałam entuzjastycznie. [I.T.P] momentalnie spochmurniała.
    - Nawet do niej nie doszło. Odwołał ją, tłumacząc się, że wypadło mu coś ważnego. A ja się tak starałam. Kupiłam sobie specjalnie sukienkę na ten wieczór. A on po prostu zadzwonił, mówiąc że nie może iść.- dziewczyna wydawała się wyjątkowo zła. Zresztą nie dziwiłam się jej. Chłopak wystawił ją w ostatnim momencie.
    - Rozchmurz się- zawołałam.- Pewnie jeszcze do Ciebie zadzwoni, przepraszając za jego nieodpowiedzialne zachowanie. Jestem pewna, że w najbliższym czasie udacie się na nie jedną randkę.
    - Mówisz?- zapytała z nadzieją.
    - Jestem tego pewna- sprostowałam.
    - Jak było na imprezie? Spotkałaś jakieś ciacho? Co to za komplikacje, o których mówiłaś od rana? Opowiadaj- rozkazała, a ja mimowolnie westchnęłam. Miałam ochotę zapomnieć o tym, co się wydarzyło...
    - A więc...- zaczęłam.- Przespałam się z jakimś chłopakiem. Znaczy, tak mi się wydaje- rzuciłam prosto z mostu. Nie sądziłam, że pójdzie mi to tak łatwo.
    -Że co?- zawołała zdziwiona, wywołując przy tym ogólne poruszenie. Czułam jak wszyscy w kawiarni gapili się na mnie. Widziałam ich spojrzenia.
    - To co słyszałaś- odparłam, przełykając lekko gumową pizzę, którą przyniosła kelnerka.
    - I dopiero teraz mi to mówisz? Chcę wiedzieć o nim wszystko. Imię, nazwisko. Jaki jest? Jak wygląda?- ożywiła się.
    - Nie. Nie powiem Ci- zaśmiałam się.- Będę taka, jak Ty i nie pisnę pary z ust.- pokazałam jej język na znak, że nie dowie się ode mnie niczego.
    - Jesteś wredna- odparła.
    - Wiem o tym- uśmiechnęłam się szeroko.- To jak idziemy na te zakupy?- zapytałam w końcu.
    - Pewnie- powiedziała, jednocześnie wstając. Zapłaciłam za lunch i wyszłyśmy na zewnątrz.
    ~.~
    - Ej, [T.I] co jest?
    - Nic- opowiedziałam, patrząc ze znudzeniem na wystawy sklepowe- Jestem już trochę zmęczona. Od paru godzin chodzimy w poszukiwaniu torebki, która pasowałaby do Twojej sukienki. To robi się trochę nudne...
    - Nigdy wcześniej nie przeszkadzał Ci czas spędzony na zakupach. Wręcz przeciwnie zawsze to kochałaś. Chodzi o tego chłopaka, nieprawdaż?- oświadczyła, akcentując słowo ,,chłopak”.
    - Nie. To nie przez niego- odparłam, unikając jej wzroku. Szczerze? Myślałam o nim cały czas, odkąd odjechałam sprzed hotelu. Harry był wyjątkowy. Po raz pierwszy spotkałam chłopaka, który mógł sprostać moim wymaganiom. Wysoki, przystojny brunet, z bujną czupryną, pełnymi, malinowymi ustami i niespotykanymi, zielonymi tęczówkami. A na dodatek te jego charakterystyczne dziary, które dodawały mu uroku. Po prostu chodzący ideał.
    - Ale [T.I]. Nie jestem ślepa i widzę, że coś Cię gryzie.
    - Mówię, że nie chodzi o niego- warknęłam.- Czemu mi nie wierzysz?
    - Kochana, za dobrze Cię znam.- powiedziała, łapiąc mnie pod ramię.- Ten chłopak musiał nieźle namieszać Ci w głowie. Hm, zastanawiam się jaki on jest? Seksowny? Wysportowany? Może bogaty? Proszę zdradź mi chociaż troszeczkę...
    Boże, czemu ona musiała być taka uparta? Nie mogła po prostu odpuścić mi tych ciągłych przesłuchań.
    - Czekam- oświadczyła, wymawiając dobitnie każdą literę.
    - Dobra, niech Ci będzie- rzuciłam podirytowana- Myślę o nim, o tym co się wydarzyło tej nocy. Uwierz, nie jest mi łatwo. Zadowolona z odpowiedzi?
    - Jak najbardziej. Albo i nie. Liczyłam na więcej pikantnych szczegółów- zaśmiała się.
    - Wrr- wysyczałam i ruszyłam za [I.T.P], która pognała w kierunku kolejnego sklepu. Naprawdę miała zamiar przymierzać kolejną torebkę?
    Zmęczona stanęłam gdzieś na uboczu. Nie miałam zamiaru tam wchodzi. Wolałam zostać na zewnątrz i w spokoju poczekać na przyjaciółkę. Myśl o przepychaniu się pomiędzy zabieganymi mieszkańcami Londynu, nie wydawała mi zbytnio zachęcająca.
    - Czemu nie wchodzisz?- zapytała zdziwiona.
    - Nie masz ochoty na kawę?- odpowiedziałam pytaniem na pytanie, jednocześnie zmieniając temat.- Podobno ten barista jest genialny, a na dodatek nieźle przystojny- dodałam, wskazując na pobliską kawiarnię.
    - Weź mi espresso- powiedziała i zniknęła wśród tłumu. Odetchnęłam z ulgą.
    Udałam się w stronę owej, słynnej kawiarni. W pewnym momencie poczułam, delikatne wibracje mojej komórki. Wyciągnęłam telefon z kieszeni. Spojrzałam na wyświetlacz, na którym malowały się pojedyncze cyferki. Kontakt nieznany. Zastanawiałam się czy odebrać. Za każdym razem po drugiej stronie znajdował się ktoś, kto na siłę próbował sprzedać mi bieliznę, zachwalając przy tym jej stan i jakość. Żenada! Zresztą, co mi szkodzi? W końcu nacisnęłam zielony guzik na klawiaturze mojego Blackberry'ego.
    - Tak, słucham?
    -[ T.I]- usłyszałam znajomy głos, jego głos.
    - Tak. To ja.- oznajmiłam, uśmiechając się sama do siebie.
    - Już myślałem, że ode mnie nie odbierzesz, kotku- zaśmiał się do słuchawki. I znowu to robił. Mówił do mnie w ten charakterystyczny dla niego sposób. O mały włos nie zemdlałam z wrażenia. Dobra, dałam mu swój numer, ale nigdy nie sądziłam, że do mnie zadzwoni.- Zastanawiałem się, co robisz?- zaczął
    - Nic ciekawego- odparłam.
    - Czyli jesteś wolna?- zapytał jakby z nadzieją w głosie. Naprawdę chciał się ze mną umówić? Moje serce zaczęło walić jak oszalałe, a głos zaczął drżeć.
    - Nie do końca- powiedziałam cicho.
    - Nie, nie wierzę- odparł.- Po raz kolejny tego dnia dajesz mi kosza. Czy ze mną jest coś nie tak?- zapytał, a ja ze śmiechu prychnęłam w słuchawkę.
    - Dzisiaj akurat nie mogę się spotkać. Rozumiesz, zakupy z przyjaciółką- oświadczyłam wymijająco.
    - Wybacz, że Cię tak napastuję, ale naprawdę mam ochotę się z Tobą spotkać. W takim razie co powiesz na jutro? Moglibyśmy się umówić. Jeżeli, oczywiście masz na to ochotę...- dodał po chwili.
    - Jasne- przerwałam ciszę, która zapadła po drugiej stronie- Będzie mi bardzo miło.
    - W takim razie o której mogę po Ciebie wpaść?
    - Nie rób sobie ze mną problemów. Pewnie masz wiele innych zajęć na głowie. Sama mogę dojechać na miejsce- odparłam
    - Pozwól, iż zrobimy to tak, jak postanowiłem- powiedział tonem nieznoszącym sprzeciwu.- Przyjadę po Ciebie o 17, ok?
    - Pewnie- rzekłam.
    Czułam jak moja dusza podskakuje z radości. Nie posiadałam się ze szczęścia. A na dodatek ta kusząca perspektywa, spędzenia z nim wieczoru...
    - W takim razie do jutra, piękna. Włóż tylko jakąś seksowną, bieliznę- zaśmiał się.- W sumie ta dzisiejsza była ok.
    - Ty i ta Twoja fantazja seksualna. Jesteś niemożliwy.
    - Wiem i dlatego Cię pociągam- powiedział zawadiacko.
    - Harry!- zawołałam
    - Dobra to cześć- oznajmił wesoło i rozłączył się.
    Wpatrywałam się w telefon, niezdolna do czegokolwiek. Byłam w szoku. Dopiero po chwili doszło do mnie, co właśnie się wydarzyło . Umówiłam się z Harrym. Wow. Byłam z siebie dumna.
    Jak oszalała wpadłam do sklepu, w którym obecnie znajdowała się [I.T.P]. Dziewczyna rzuciła mi przelotne spojrzenie typu ,, Coś Ty brała” i zatrzymała się.
    - A co z tą kawą- zapytała zdziwiona, przyglądając mi się zawzięcie.
    - Zadzwonił do mnie. Umówiłam się na randkę- wypowiadałam nieskładne zdania. Dziewczyna rzuciła się na mnie. W jednej chwili obie zaczęłyśmy krzyczeć i piszczeć wniebogłosy...
                                                                                                              MissPotatoe
Hej misiaczki! I co sądzicie o części czwartej? Wiem, wiem nie ma w niej zbyt dużo Hazzy, ale spokojnie, nadrobię to w kolejnej :) Zastanawiam się czy spodziewacie się co bd dalej? Piszcie, jestem ciekawa Waszych domysłów :*
Dziękujemy Wam za tyle wejść i komentarzy, które wywołują przeogromny uśmiech na naszych twarzach i motywują nas do dalszej pracy <3 KOCHAM!!!  MissPotatoe

14 komentarzy:

  1. Booooże *.*
    Hazza, opanuj się. Życie nie kręci się w okół... no wiesz. Wiesz już o tym bardzo dobrze :D
    Świety imagin, na serio <3
    Pozdrawiam i zapraszam znowu do mnie:
    beleve-in-1d-imaginy.blogspot.com
    Nina xx

    OdpowiedzUsuń
  2. Super!!! Nie mogę się doczekać kolejnej części. Mam nadzieję, że pojawi się jak najszybciej :D
    Życzę weny :*
    Zapraszam http://still-the-one-blog.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Wspaniała część. Nie mogę się już doczekać tego co wydarzy się w kolejnej części ;)
    Weny życzę :*
    _______________________________________________________________
    Zapraszam na nowego imagina na :http://imaginy-1direction.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Ou.
    Robi się ciekawie. :D
    Czekam na kolejna część. ;]
    Zapraszam do siebie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Super :) dawaj kolejny
    zapraszam do mnie jutro nowy imagin :)~N
    just-you-and-one-direction.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Ciekawe :). Zaintrygowało mnie Twoje opowiadanie, jestem mile zaskoczona.
    Serdecznie pozdrawiam Amy ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Boski.
    Robi się bardzo ciekawie.
    Czekam na nn.
    Zapraszam do minie na nowy rozdział.
    http://all-you-need4.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Aaaaa! Czekam na następne. Świetnie piszesz. Uwielbiam ♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  9. Cudownyyy :*
    Świetnyyy :*
    Boskiii :*
    Czekam na kolejną świetną część :***
    Weny :D
    Zapraszam na rozdział 12 http://and-let-me-kiss-youuu.blogspot.com/ :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Jak to czytałam to miałam motylki w brzuchu *-*

    OdpowiedzUsuń
  11. Świetne. Czekam na kolejną część!
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie: po-prostu-tylko-ja.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  12. OMG. JEZZZZU DZIEWCZYNO TY TO MASZ TALENT!!!!!!! REWELACJA! DAWNO CZEGOŚ TAK DOBREGO NIE CZYTAŁAM! JESTEM ZACHWYCONA! Od dziś jestem twoją stała czytelniczką <3 :)


    W wolnej chwili zapraszam do mnie :) http://harrykochakotki.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  13. O losie nieźle! Podniosłaś wysoko poprzeczkę! ;)
    Niesamowicie napisane!
    Ge-niall-nie ! ;D
    Pozdrawiam Bella♥

    zapraszam na:
    http://imaginy-one-direction-polska.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń